Po tragicznych wydarzeniach, jakimi były nagła śmierć sędziego z Poznania oraz kilka samobójstw młodych sędziów, środowisko postanowiło zadbać o własną kondycję psychiczną. Do projektu „Monitoring stresu zawodowego w sądach i jego skutki zdrowotne" przyłączyli się już członkowie Stowarzyszenia Iustitia.
Sędzia Barbara Zawisza tłumaczy, że dziś sędziowie nie mają specjalnej opieki psychologicznej. Każdy może liczyć na półroczny urlop zdrowotny, ale w praktyce bardzo trudno go dostać. A praca - jak tłumaczy Barbara Zawisza - jest stresująca. " Na przykład ja w sądzie rejonowym podejmuje decyzję jednoosobowo" - mówi sędzia. "To są decyzje dotyczące ludzkiego życia. Nie są to łatwe decyzje szczególnie kiedy skazuje się kogoś na wieloletnie więzienie" - podkreśla.
Badanie ankietowe ma sprawdzić, czy osoby związane z sądownictwem wykazują potrzebę zmiany sytuacji zawodowej i czy w miejscu pracy występuje ryzyko mobbingu. Dodatkowo badanie ma zdiagnozować sposoby radzenia sobie ze stresem.
Psychologowie związani z projektem podkreślają, że stres zawodowy niesie ryzyko dla zdrowia człowieka, przy czym najczęściej występującymi problemami są: dolegliwości mięśniowo-szkieletowe, choroby układu krążenia, cukrzyca i depresja.
Była minister sprawiedliwości Barbara Piwnik przekonuje jednak, że stres sędziów nie dotyczy kwestii orzecznictwa, a organizacji. Jej zdaniem, nie pomoże tu rozmowa z psychologiem, ale usprawnienie pracy sędziów tak, by nie musieli czekać na konwoje, szukać sal rozpraw czy kłopotać się niedziałającym systemem komputerowym.
Po anonimowym badaniu, które ma objąć reprezentatywną grupę sędziów, asystentów, referendarzy, urzędników, pracowników sądów i kuratorów, jego wyniki będą opracowane i podane do publicznej wiadomości, a także wysłane do KRS i Ministra Sprawiedliwości. Wypełnienie ankiety zajmie od 45 minut do 3 godzin i ma się przyczynić do zmian w zakresie obciążenia pracą w sądach i zmniejszenia stresu związanego z zatrudnieniem.