Sprawca wypadku, który próbował zrzucić winę na innego kierowcę i przed sądem przedstawił nieprawdziwą wersję zdarzeń, zapłaci za naruszenie dóbr osobistych osoby, którą oczernił - uznał Sąd Okręgowy w Tarnowie.

Sprawa dotyczyła dwóch mężczyzn K.M. i S.T., którzy byli uczestnikami wypadku. Problem w tym, że ich wersje odnośnie przebiegu zdarzenia i osoby odpowiedzialnej za jego spowodowanie różniły się od siebie. Według K.M. do stłuczki doszło z winy S.T., z kolei S.T. odpowiedzialnością obarczał K.M.

Policjanci, którzy przybyli na miejsce wypadku wstępnie ustalili, że sprawcą wypadku był S.T. Jednak wyjaśnienia mężczyzny złożone w toku postępowania przygotowawczego, a dotyczące przebiegu zdarzenia, doprowadziły do skierowania przeciwko K.M. wniosku o ukaranie.

Po przeprowadzeniu postępowania dowodowego, ustaleniu przebiegu zdarzenia przez biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i trwającym rok postępowaniu K. M. został ostatecznie uniewinniony od zarzucanego mu sprawstwa kolizji. Skazany za nieumyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa został natomiast S.T.

K.M. poczuł się dotknięty całą sytuacją. I skierował sprawę do sądu. W pozwie zarzucił S.T., że swoim działaniem naruszył jego dobre imię. Sąd I instancji przyznał mu rację i zasądził na jego rzecz zadośćuczynienie w wysokości 5 tys. zł.

Apelację od powyższego wyroku złożył pozwany S.T. W uzasadnieniu środka odwoławczego podniósł, że sąd I instancji błędnie uznał jego działanie za bezprawne. W jego ocenie stanowiło ono po prostu realizację prawa do obrony. Podkreślił, że nie miało znaczenia, czy zeznając mówił prawdę, czy też kłamał. W prawie karnym nie istnieje bowiem obowiązek samooskarżania się, a więc i dostarczania dowodów przeciwko sobie – napisał w piśmie procesowym S.T.

W odpowiedzi na apelację powód żądał jej oddalenia .

Sąd Okręgowy w Tarnowie uznał apelację za bezzasadną.

W uzasadnieniu podkreślił, że co do zasady składanie zeznań przez świadków lub oskarżonego w postępowaniach sądowych i przygotowawczych jest działaniem w ramach porządku prawnego, nawet jeżeli podawane fakty obiektywnie nie są prawdziwe lub dana osoba nie jest w stanie dowieść ich wiarygodności.

Wskazaną powyżej ochronę z jakiej korzysta świadek lub oskarżony wyłącza jednak złożenie przez nich celowo i świadomie fałszywych zeznań. Wówczas w ocenie sądu będziemy mieli do czynienia z działaniem bezprawnym w rozumieniu prawa cywilnego.

Nie ma więc racji skarżący, który uważa, że odpowiedzialność za skutki naruszenia dobra osobistego powoda, wyłączał już sam fakt korzystania z przysługującego mu prawa do obrony.

Żeby tak się stało musiałby wykazać, iż przedstawiając w zeznaniach swoją wersję wypadku pozostawał w uzasadnionym obiektywnymi okolicznościami przekonaniu, że podawane wówczas fakty były zgodne z prawdą .

Obowiązkowi w tym zakresie pozwany nie podołał, tłumacząc jedynie, że zdarzenia drogowe charakteryzują się dużą dynamiką i każdy z uczestników ma inną ocenę przyczyn, które doprowadziły do wypadku.

W ocenie sądu takie działanie pozwanego nie mogło wyłączać bezprawności, a w konsekwencji jego odpowiedzialności za skutki naruszenia dobra osobistego powoda .

Wyrok Sądy Okręgowego w Tarnowie ( sygn. akt I Ca 378/14).

PS