W badaniu przeprowadzonym w jednej z sortowni śmieci wykazano, że 48 procent dokumentów znalezionych w śmietnikach wyrzuciły osoby prywatne, 42 procent było wcześniej w dyspozycji firm.
Doktor Anna Wilk, socjolog powiedziała, że terenowe badanie w stołecznym MPO pokazało obraz sporej beztroski Polaków w kwestii ochrony danych. W kontenerze dokumentów zebranych w ciągu dwóch tygodni w Warszawie znaleziono między innymi zeznania podatkowe PIT, dokumenty bankowe, notarialne potwierdzenia zakupu nieruchomości, wyniki badań i inne dane których posiadacze zapewne nie chcieliby szeroko upubliczniać. Z firm wypływały dane dawnych kontrahentów i klientów ale także dokumenty wewnętrzne - mówi badaczka. Znaleziono na przykład listy zatrudnionych czy zestawienia płacowe, umowy z kontrahentami. Jak zaznacza doktor Anna Wilk, więcej materiałów możliwych do odczytania pochodziło z firm i instytucji niż z mieszkań prywatnych.
Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych Wojciech Wiewiórowski podkreśla, że dane ze śmietnika mogą być bardzo ważnym źródłem informacji o nas. Mówią wiele o zainteresowaniach, stylu życia, oraz o tym co wytwarzamy i przetwarzamy sami. Dodaje, że dane osobowe ze śmietnika mogą być też źródłem informacji wskazującym, kto nie segreguje śmieci.
Specjaliści zachęcają do dokładnego przeglądania dokumentów, których chcemy się pozbyć. Należy to zrobić używając niszczarki lub korzystając raz na jakiś czas z usług wyspecjalizowanej firmy.