Podstawą do podważenia negatywnej decyzji w sprawie nadania uprawnień zawodowych jest protokół z przeprowadzonego postępowania egzaminacyjnego. Dokument ten stanowi najważniejsze potwierdzenie zdarzeń, które miały miejsce. Powinien więc być jednoznaczny i rzetelnie przygotowany – stwierdził Naczelny Sąd Administracyjny.

Wynik egzaminu zawodowego decyduje o tym, czy dana osoba będzie mogła rozpocząć wymarzoną karierę zawodową czy nie. Dlatego zdający , którzy otrzymali decyzję negatywną często korzystają z przysługującego im prawa do weryfikacji dokumentacji i odwołania, gdy znajdą ku temu podstawy. Taką możliwość wykorzystała kobieta, której sprawa trafiła przed NSA.

Kandydatka przystąpiła do egzaminu na uprawnienia budowlane w specjalności architektonicznej do projektowania bez ograniczeń przeprowadzonego przez Okręgową Komisję Izby Architektów. Egzamin ten składa się z dwóch części: pisemnej i ustnej. Pozytywne przejście pierwszego, testowego etapu zezwala na wzięcie udziału w drugim. Regulamin postępowania kwalifikacyjnego w sprawach nadania uprawnień budowlanych w specjalności architektonicznej do projektowania bez ograniczeń (dalej – regulamin) stanowi, że część ustna polega na udzieleniu odpowiedzi na pięć pytań. Trzy z nich dotyczą zagadnień ogólnych a dwa pozostałe odpowiednio: praktyki zawodowo-projektowej i zawodowej na budowie. Komisja w razie potrzeby może zadawać pytania pomocnicze. Zgodnie z kolejnymi postanowieniami aktu, wynik pozytywny uzyska osoba, która poprawnie odpowie na wszystkie pytania z zastrzeżeniem, że jedna odpowiedź może zostać uznana za niepełną. Podsumowanie postępowania, weryfikującego wiedzę kandydata odbywa się bez jego udziału w postaci protokołu, który podpisują wszyscy członkowie komisji.

Niestety, pretendentka do zawodu po egzaminie otrzymała informację o odmowie nadania uprawnień, gdyż nie wykazała się odpowiednią wiedzą oraz umiejętnościami. W otrzymanym protokole znalazła następujące dane: treść pytań oraz adnotację, iż udzieliła niepełnych odpowiedzi na pięć z nich. A także wzmiankę o pytaniach pomocniczych, które niestety nie naprowadziły jej na poprawny tok rozumowania. Kobieta odwołała się od przedmiotowego rozstrzygnięcia do Krajowej Komisji Kwalifikacyjnej Izby Architektów RP, która utrzymała w mocy poprzednie rozstrzygnięcie. W uzasadnieniu powołano się na dane zapisane w protokole. Organ poinformował ,że „warunkiem zaliczenia jest udzielenie odpowiedzi prawidłowych i wyczerpujących” oraz że „ocena prawidłowości odpowiedzi zdającego należy do komisji egzaminacyjnej”.

W rezultacie kandydatka zaskarżyła decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Sąd przychylił się do jej argumentacji i decyzję uchylił, przekazując sprawę do ponownego rozpoznania przez organ samorządu zawodowego. Powołując się na odpowiednie przepisy zaznaczył, że protokół wbrew regulaminowi nie zawiera uzasadnienia negatywnych ocen konkretnych odpowiedzi. Mimo przeznaczonych do tego rubryk, na formularzu dokumentu. Sąd zalecił także Krajowej Komisji zbadanie wszystkich zarzutów skarżącej i udzielenie wyczerpującego uzasadnienia stanowiska dotyczącego wyniku egzaminu, z uwzględnieniem każdego pytania. Organ przekazał zobowiązanie komisji okręgowej, która w celach wyjaśnienia stworzyła dokument o nazwie: Uzupełnienie do protokołu z egzaminu na uprawnienia budowlane. Pismo zawierało dotychczasowy materiał dowodowy poszerzony o wyjaśnienia wątpliwości Sądu. Został on również uzupełniony o nowe dokumenty. W oparciu o jego treść Krajowa Komisja wydała decyzję o utrzymaniu w mocy poprzedniej decyzji.

Na to rozstrzygnięcie zdająca również złożyła skargę do WSA. Niestety Sąd ją oddalił. Wyliczając, że organ uczynił zadość wszystkim nałożonym na niego obowiązkom. Przedmiotowe rozstrzygnięcie oparł o przedstawione uzupełnienie protokołu. Sąd wyjaśnił, że „rozstrzygnięcia podejmowane w sprawie wyniku egzaminu ustnego na uprawnienia budowlane w specjalności architektonicznej do projektowania bez ograniczeń mają charakter uznaniowy. Oznacza to, iż egzaminatorzy i komisje podejmujące decyzje, w ramach posiadanej profesjonalnej wiedzy ustalają wynik zdających przy zachowaniu pewnego luzu decyzyjnego”. WSA nie znalazł żadnych naruszeń w przebiegu postępowania, tym samym stwierdził, że nie ma żadnych podstaw do ingerencji.

Zainteresowana zaskarżyła rozstrzygnięcie do NSA. W skardze podniosła przede wszystkim fakt, że dokument o nazwie uzupełnienie do protokołu nie może być dowodem w sprawie, gdyż regulamin nie przewiduje takiej formy. Dodała, że dokument na podstawie którego Sąd wydał wyrok został sporządzony ponad rok po egzaminie. Wskazała także nowe dokumenty, które dołączono do dowodów w sprawie, a których nie było w pierwszym postępowaniu. Ponadto wypunktowała różnice pomiędzy pierwszym protokołem a uzupełnieniem do protokołu. W pierwszej wersji wszystkie pięć odpowiedzi miało status niepełne, w uzupełnieniu widniała informacja, że pierwsze pytanie oceniono, jako pełne, drugie niepełne a pozostałe negatywne.

Naczelny Sąd Administracyjny uznał zaskarżone postępowanie WSA za nieprawidłowe. Jego zdaniem Sąd nie powinien opierać swojego rozstrzygnięcia na dokumencie zatytułowanym uzupełnienie protokołu, gdyż nie ma on żadnej mocy prawnej i jest niegodny z przepisami. Tym bardziej jeżeli został stworzony po tak długim czasie od zdarzenia. Skład orzekający powołała się na treść art. 68 § 1 Kodeksu postępowania administracyjnego (Dz. U. z 2000 r., Nr 98, poz. 1071 z zm.), zgodnie z którym: „protokół sporządza się tak, aby z niego wynikało, kto, kiedy, gdzie i jakich czynności dokonał, kto w jakim charakterze był przy tym obecny, co i w jaki sposób w wyniku tych czynności ustalono i jakie uwagi zgłosiły obecne osoby”.

Jest to sformalizowany sposób udokumentowania czynności organu. Może być sporządzony w trakcie dokonywania określonej czynności, ponieważ treść protokołu potwierdza jej dokonanie – czytamy w uzasadnieniu wyroku.

NSA jednoznacznie wskazał, że protokołu nie można sporządzić w terminie późniejszym. Jego zdaniem dokument z egzaminu potwierdza stan faktyczny z chwili jego sporządzenia. Wygląd protokołu powinien być zgodny z treścią regulaminu. Akt musi także zawierać podpisy wszystkich członków komisji a wszelkie braki w tym zakresie muszą być wyjaśnione na dokumencie.

Niestety w sprawie skarżącej podpisy pod protokołem i uzupełnieniem nie pokrywały się ze sobą. Dodatkowe wyjaśnienia opatrzyła podpisem osoba, nie uczestniczyła w egzaminie skąd więc wiedziała jaki był jego przebieg? Fakt ten w istotny sposób podważa prawdziwość dokumentu i budzi wiele wątpliwości Sądu. Nie można więc uznać by główny dowód w sprawie był jednoznaczny i rzetelny. Opisane uchybienia uznane zostały za podstawę skierowania sprawy do ponownego rozpatrzenia zgodnie z żądaniem skarżącej.

Jak zauważyli sędziowie w niniejszej sprawie złamana została także zasada, wymagająca aby rozstrzygnięcia dotyczące indywidualnych rozstrzygnięć podpisywali wszyscy członkowie komisji. Na zaskarżonej decyzji brakuje podpisu jednego z członków składu egzaminującego.

Dodatkowo za oczywiście wadliwy został uznany pogląd WSA jakoby rozstrzygnięcia podejmowane w sprawie wyniku egzaminu ustnego miały charakter uznaniowy.
Sposób oceniania wiedzy osoby egzaminowanej nie daje podstaw do przyjęcia uznania administracyjnego. W sprawie ustalenia wyniku egzaminu na uprawnienia budowlane w specjalności architektonicznej bez ograniczeń organ nie działa w sposób charakterystyczny dla decyzji uznaniowej, co oznacza, że wynik egzaminu w zależności od stopnia przygotowania do wykonania omawianego zawodu przez osobę przystępującą do egzaminu powinien być pozytywny lub negatywny – czytamy. Decyzja ta ma więc charakter związany. To znaczy, że nie zostawia organom żadnego luzu decyzyjnego.

Naczelny Sąd Administracyjny uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania przez WSA.

Wyrok NSA z 4 lipca 2014 r. sygn. akt II GSK 931/13