Zawodowy kierowca, który nie dostosuje prędkości do warunków panujących na drodze, nie zawsze traci prawo do odszkodowania z tytułu wypadku przy pracy - uznał Sąd Okręgowy w Suwałkach.

R.C. jest zawodowym kierowcą. Pewnego razu jadąc samochodem ciężarowym z naczepą załadowaną drewnianymi słupami z prędkością 40 km/h, wpadł w poślizg. Uderzył prawą stroną pojazdu w krawężnik chodnika i przewrócił się na bok. Tego dnia warunki atmosferyczne były złe - padał śnieg, a jezdnia była śliska. R.C. w wyniku wypadku doznał licznych stłuczeń. Funkcjonariusze policji obecni na miejscu zdarzenia za przyczynę kolizji uznali niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze i nałożyli na kierowcę mandat w wysokości 250 zł.

Z uwagi na to, że zdarzenie nastąpiło w związku z wykonywaną przez R.C. pracą, wystąpił on o odszkodowanie. Zakład Ubezpieczeń Społecznych odmówił jednak przyznania mu jednorazowej rekompensaty. Z ustaleń organu rentowego wynikało bowiem, iż przyczyną wypadku było niedostosowanie przez R.C. prędkości jazdy do panujących warunków, które doprowadziło do poślizgu samochodu. Natomiast świadczenia z ubezpieczenia wypadkowego nie przysługują, gdy wyłączną przyczyną zdarzenia jest naruszenie przez ubezpieczonego przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia, spowodowane przez niego umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa.

R.C. odwołał się od tej decyzji . Argumentował, iż jego zachowanie w czasie wypadku nie może być zakwalifikowane jako rażące niedbalstwo.

Zakład Ubezpieczeń Społecznych w odpowiedzi na odwołanie wniósł o jego oddalenie.

Sąd Rejonowy w Suwałkach zmienił zaskarżoną decyzję organu rentowego i przyznał R. C. jednorazowe odszkodowanie w wysokości 3.520 zł, w związku z 5% długotrwałym uszczerbkiem na zdrowiu, powstałym na skutek wypadku przy pracy.

Wskazał, iż w chwili wypadku samochód, którym kierował R.C. poruszał się jedynie w granicach 40 km/h, co świadczy o tym, że miał on świadomość, iż warunki atmosferyczne były niesprzyjające i próbował się do nich dostosować. Z kolei do uderzenia w krawężnik, a następnie wywrócenia pojazdu doszło na skutek poślizgu na śliskiej, oblodzonej i dodatkowo pokrytej śniegiem jezdni, co oznacza, że nie była ona prawidłowo przygotowana przez służby drogowe.

Sąd I instancji nie wyłączył więc całkowicie winy poszkodowanego w wypadku, wskazał bowiem, że gdyby kierowca ograniczył prędkość samochodu do minimum, nie doszłoby do uderzenia w krawężnik, a następnie wywrócenia pojazdu. Niemniej jednak uznał, że nie stanowi to podstawy do odmowy wypłaty jednorazowego odszkodowania z tytułu wypadku przy pracy.

Wskazał też, iż naruszenie przez R.C. przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy nie wystąpiło w postaci rażącego niedbalstwa, a do tego nie było wyłączną przyczyną wypadku przy pracy, co wyłącza zastosowanie art. 21 ust.1 ustawy wypadkowej.

Apelację złożył organ rentowy. Domagał się zmiany zaskarżonego wyroku i oddalenia odwołania.

Sąd Okręgowy w Suwałkach uznał apelację za bezzasadną.

W jego ocenie nieuprawnione jest bezwzględne utożsamianie braku zachowania szczególnej ostrożności, o której mowa w ustawie Prawo o ruchu drogowym, z rażącym niedbalstwem, bowiem są to odrębne i samodzielne pojęcia różnych regulacji.

W niniejszej sprawie chodziło więc przede wszystkim o kwestię niedostosowania prędkości do warunków ruchu. Przepisy nie regulują bowiem jak szybko kierowca powinien jechać przy wystąpieniu złych warunkach atmosferycznych. Istotne jest, aby w takiej sytuacji był on wyczulony, iż przykładowo z uwagi na opady śniegu i śliską powierzchnię, może dojść do niekontrolowanego poślizgu. Wbrew stanowisku organu rentowego odwołujący zachował taką ostrożność, gdyż zredukował szybkość do ok. 40 km/h.

Sąd wskazał ponadto, że zawinione w określonym stopniu ma być nie tylko przekroczenie prędkości, lecz również sam wypadek (art. 21 ust. 1).

Na poparcie swoich twierdzeń przywołał wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 lipca 2012r.,w którym SN stwierdził, iż „ocena winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa powinna być odnoszona nie tylko do naruszenia przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia, lecz także do przewidywalności związku przyczynowego pomiędzy naruszeniem przepisów i skutkiem (wypadkiem)."

W ocenie sądu w działaniu kierowcy nie można dopatrzyć się rażącego niedbalstwa, choć nie jest on zupełnie bez winy. Zaznaczył, że po czasie można oczywiście dywagować, iż w przypadku zupełnego zredukowania prędkości lub zmniejszenia jej do minimum kierowca mógłby uniknąć wypadku. Jednak jak podkreślił zachowanie R.C. w tym dniu wskazuje, iż zachował on ostrożność w związku z sytuacją na drodze i nie jechał z pełną, dozwoloną prędkością. Dlatego też sąd zdecydował, że jego zachowaniu nie można przypisać cech rażącego niedbalstwa.

Wyrok Sądu Okręgowego w Suwałkach ( sygn. akt III Ua 6/14)

PS