Orzeczona kara dyscyplinarna wobec sędziego powinna chronić dobre imię osób wykonujących ten zawód i przyczyniać się do utrzymania autorytetu władzy sądowniczej .
Sprawa dotyczyła sędziego sądu rejonowego. Zarzucono mu, że podrabiał podpisy na fakturach VAT w miejscu osoby uprawnionej do ich odbioru, a wystawionych dla nabywcy BHU „P.”. Przez to rażąco uchybił godności urzędu sędziego. Ale zachowanie sędziego było przede wszystkim przestępstwem z art. 270 par. 1 kodeksu karnego, za które został prawomocnie skazany. Wymierzono mu karę grzywny w wysokości 80 stawek dziennych, ustalając wysokość 1 stawki na 40 zł.
Co do późniejszego postępowania dyscyplinarnego, to Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny uznał obwinionego sędziego za winnego popełnienia zarzucanego mu przewinienia dyscyplinarnego z art. 107 par. 1 ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz.U. z 2001 r. nr 98, poz. 1070 ze zm.). Za to sąd dyscyplinarny orzekł wobec sędziego najsurowszą karę – złożenia sędziego z urzędu. Doszedł do przekonania, że popełnienie przez sędziego przewinienia dyscyplinarnego nie budzi wątpliwości. Przewinienie to, które jednocześnie wyczerpuje ustawowe znamiona przestępstwa, należy zakwalifikować jako rażące uchybienie godności urzędu sędziego. Obwiniony został prawomocnie skazany za popełnienie przestępstwa umyślnego, co stanowi ciężki delikt dyscyplinarny. Ustalone w toku postępowania dyscyplinarnego działanie sędziego dowodzi rażącego lekceważenia przez niego zasad porządku prawnego i uprawnia do oceny, że sędzia utracił przymiot nieskazitelności charakteru niezbędny do sprawowania urzędu sędziego. W tym stanie rzeczy sąd uznał, że kara złożenia sędziego z urzędu jest adekwatna do ciężaru gatunkowego przewinienia dyscyplinarnego.
Za zastosowaniem tej najsurowszej sankcji przemawiały: 1) szczególna, bardzo wysoka szkodliwość społeczna czynu, którego dopuścił się sędzia, wynikająca z umyślności jego działania oraz niskich pobudek, jakimi się kierował w celu osiągnięcia korzyści majątkowej; 2) sposób działania obwinionego, w tym fakt, że popełnione przez niego przestępstwo miało charakter czynu ciągłego i polegało na dziesięciokrotnym fałszowaniu dokumentów w krótkich odstępach czasu przez okres 1 roku i 7 miesięcy; 3) sposób działania obwinionego w trakcie prowadzonego przeciwko niemu postępowania karnego, ukierunkowany na maksymalne utrudnianie normalnego toku procesu, co zostało szczegółowo przedstawione w pisemnych motywach wyroku sądu karnego II instancji.
Przy wymierzaniu kary dyscyplinarnej sąd nie znalazł żadnych okoliczności łagodzących, które usprawiedliwiałyby czyn obwinionego. Ciężar gatunkowy tego czynu powoduje, że sędzia nie powinien pełnić dalszej służby na obecnym stanowisku. W ocenie Sądu Apelacyjnego zastosowana kara dyscyplinarna musi także zapewnić prawidłowe funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości. Orzeczona kara powinna chronić dobre imię sędziów i przyczyniać się do utrzymania autorytetu władzy sądowniczej, w której szeregach nie mogą pozostawać sędziowie o takim nastawieniu do powszechnie obowiązujących reguł porządku prawnego, jaki zaprezentował obwiniony. Sędzia złożył odwołanie.
Najcięższa kategoria przewinień
Sąd Najwyższy (wyrok z 18 lipca 2014 r., sygn. akt SNO 34/14) utrzymał zaskarżone rozstrzygnięcie w mocy. Wyjaśnił, że zasadą jest, iż postępowanie dyscyplinarne prowadzone przeciwko sędziemu toczy się niezależnie od postępowania karnego wszczętego przeciwko niemu, także w wypadku ich jednoczesności i podmiotowo-przedmiotowej tożsamości. Niezależność tych postępowań jest wynikiem tego, że inne są kryteria kwalifikacji czynu jako przewinienia dyscyplinarnego, a inne jako przestępstwa. Tożsamość przedmiotu postępowań karnego i dyscyplinarnego oznacza więc tożsamość czynu, a nie tożsamość jego ocen. W postępowaniu dyscyplinarnym zachodzi tym samym konieczność autonomicznego ustalenia wszystkich znamion czynu stanowiącego delikt dyscyplinarny, a dopiero następnie analizy, czy są to jednocześnie znamiona przestępstwa. W takim ujęciu należy postrzegać kategorię „przewinień służbowych zawierających znamiona przestępstwa”, które stanowią najcięższą kategorię przewinień służbowych sędziów.
Związanie sądu innym wyrokiem
Sąd Najwyższy wskazał, że problem związania sądu karnego prawomocnym wyrokiem zapadłym w innym postępowaniu karnym należy do spornych w doktrynie. W orzecznictwie (z aprobatą doktryny) przyjmuje się, że sąd karny nie jest związany orzeczeniem sądu karnego zapadłym w innej sprawie, a także ustaleniami faktycznymi czy treścią wyroku w sprawie jednego ze współsprawców przestępstwa rozpoznanej odrębnie, gdy następnie rozpoznaje sprawę innego współuczestnika przestępstwa. W tym przypadku chodzi o ustalenie popełnienia czynu, uznanie winy sprawcy i spełnienie znamion przestępstwa, czyli samą istotę postępowania karnego. Inna (należy uznać, że utrwalona, choć nie zawsze aprobowana w literaturze) jest wykładnia art. 8 par. 2 kodeksu postępowania karnego w odniesieniu do związania prawomocnym wyrokiem sądu karnego zapadłym w innym postępowaniu w kwestiach nienależących do tak rozumianej istoty postępowania karnego. Ten kierunek wykładni Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny podziela i stwierdza, że sąd dyscyplinarny jest związany wyrokiem skazującym co do popełnienia przestępstwa (jego znamion). Nie musi, a nawet nie może w tym zakresie czynić własnych ustaleń i ocen, a obwiniony nie może w postępowaniu dyscyplinarnym kwestionować popełnienia przestępstwa. Mając to na uwadze, należy stwierdzić, że sąd dyscyplinarny orzekający w rozpoznawanej sprawie był związany prawomocnym wyrokiem sądu karnego skazującym obwinionego za przestępstwo.
KOMENTARZ
Rafał Puchalski -sędzia Sądu Rejonowego w Jarosławiu

Orzeczenie SN stanowi najczystszy dowód na to, że środowisko sędziowskie wbrew obiegowym i lansowanym przez polityków tezom, umie i potrafi skutecznie eliminować ze swojego grona tzw. czarne owce. Zgodnie z art. 61 par. 1 pkt 2 ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych, sędziego musi cechować nieskazitelność charakteru. Walor ten jest gwarancją dla obywatela, że jego sprawa będzie rozpoznana nie tylko zgodnie z przepisami, ale również przez osobę będącą przykładem idealnego przedstawiciela społeczeństwa. Sąd Najwyższy w wyroku z 10 września 2002 r. (sygn. akt SNO 27/02) wskazał przedstawicielom tego elitarnego zawodu oczekiwany przez społeczeństwo oraz samo środowisko kierunek postępowania. SN orzekł, że „Popełnienie przez sędziego umyślnego przestępstwa, będące wyrazem rażącego lekceważenia porządku prawnego skutkuje utratą kwalifikacji do sprawowania urzędu sędziego, niezależnie od oceny jego wcześniejszej służby”. Opisywany wyrok dowodzi, że standardy zachowania sędziów nie uległy zmianie i środowisko w imię utrzymania najwyższego poziomu etycznego konsekwentnie wymaga od samego siebie przestrzegania prawa. Stawiane sędziom wymogi i zasady postępowania są z punktu widzenia obywatela uciążliwe. Przeciętny obywatel, który dopuszcza się czynu zarzucanego w opisywanym przykładzie, stając przed obliczem wymiaru sprawiedliwości, nie jest w stanie zrozumieć, dlaczego jest oskarżonym, dlaczego sąd wymierza mu karę. Przecież nikomu krzywdy nie uczynił. Znam takie opinie z własnego doświadczenia i wiem, że w niewielu wypadkach skutkiem wyroku skazującego jest „utrata pracy”. Musimy jednak pamiętać, że sędzia jest osobą, wobec której państwo stawia znacząco wyższe wymagania. Dlatego też sędziowie muszą ponosić surowszą odpowiedzialność za swoje czyny. Ze smutkiem jedynie muszę stwierdzić, że państwo polskie, wymagając od sędziów najwyższych standardów, samo zapomina o swoich konstytucyjnych obowiązkach względem tego środowiska.