Sprawa dotyczyła umieszczenia dwóch słupów z nośnikami reklamowymi (billboardami) na granicy działek. Firma, do których konstrukcje należały, nie dopełniła formalności, w związku z czym powiatowy inspektor nadzoru budowlanego wstrzymał roboty budowlane i podjął postępowanie. Wydał stosowne postanowienie, które zostało prawidłowo doręczone. Dopiero jednak po trzech miesiącach od doręczenia spółka złożyła wniosek o wydanie decyzji o warunkach zabudowy. Po kolejnych dwóch wystąpiła zaś o zawieszenie postępowania, w ramach którego wstrzymano prace budowlane. Organ uznał, że wniosek o wydanie warunków zabudowy został złożony po terminie, z tego też powodu odmówił zawieszenia postępowania w oparciu o art. 97 par. 1 pkt 4 kodeksu postępowania administracyjnego (nakazuje zawieszenie, gdy rozpatrzenie sprawy i wydanie decyzji zależy od uprzedniego rozstrzygnięcia zagadnienia wstępnego przez inny organ lub sąd).
Pouczył spółkę o możliwości złożenia zażalenia, a ta skorzystała z niej. Jednak wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego uznał to za niedopuszczalne. Wskazał, że zażalenie przysługuje tylko wówczas, gdy to wyraźnie wynika z przepisu, a w tym wypadku tak nie jest. Stwierdził, że zgodnie z art. 101 par. 3 k.p.a. ustawodawca przewidział możliwość wniesienia samodzielnego środka zaskarżenia tylko na postanowienie o zawieszeniu postępowania i odmowie podjęcia już zawieszonego postępowania. Przyznał też, że pouczenie o możliwości złożenia zażalenia było błędne, ale zaznaczył, że nie zmienia to meritum. Doradził też spółce, by wszelkie podnoszone przez siebie kwestie uwzględniła w odwołaniu od decyzji I instancji.
Firma reklamowa się z tym nie pogodziła. Złożyła skargę do WSA w Warszawie. Podniosła, że treść art. 101 k.p.a. pozwala – zgodnie z wykładnią językową – przyjąć, że możliwe jest wnoszenie zażaleń od wszystkich postanowień dotyczących zawieszenia bądź wznowienia postępowania. WSA podzielił jednak argumenty Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego i oddalił skargę.
Sprawa trafiła do NSA, który także stanął po stronie organów. Przypomniał, że poza wykładnią językową trzeba brać pod uwagę systemową oraz celowościową. A zaakceptowanie stanowiska strony podważyłoby sens przeprowadzonej w 2010 r. nowelizacji k.p.a. i doprowadziłoby do sytuacji, w której znowu zażalenie można byłoby składać na wszystkie cztery postanowienia, jakie mogą zapaść w tej kwestii (o zawieszeniu lub odmowie zawieszenia oraz o podjęciu lub odmowie podjęcia zawieszonej procedury – przyp. red.), a przecież intencją ustawodawcy było ograniczenie przewlekłości postępowań. Podzielił też opinię organów, że zainteresowany może w skardze do sądu na decyzję (podjętą w postępowaniu, którego zawieszenia mu odmówiono – red.) podnieść istotne dla niego argumenty. Ponadto wzorować się należy na procedurze cywilnej oraz zasadach postępowania przed sądami administracyjnymi, gdzie zażalenie przysługuje tylko na postanowienia tamujące tok postępowania, czyli takie, które nie pozwalają prowadzić go dalej.
Poza wykładnią językową trzeba brać pod uwagę także systemową i celowościową
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 18 lipca 2014 r., sygn. akt II OSK 340/13. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia