Gdybym mógł zmienić jeden przepis, to do konstytucji dodałbym nową jednostkę redakcyjną silniej gwarantującą swobodę działalności gospodarczej.
Gdybym mógł zmienić jeden przepis, to do konstytucji dodałbym nową jednostkę redakcyjną silniej gwarantującą swobodę działalności gospodarczej.
O wolności gospodarczej wiele już powiedziano. I wydawałoby się, że już nic nowego powiedzieć nie można. Tymczasem, moim zdaniem, wolność gospodarcza jest taką wartością, o której trzeba pisać i mówić nieustannie. I nigdy nie jest i nie będzie tak, że już wszystko powiedziano, i to wystarczy. Tym bardziej że na świecie po 1945 r. wraz z powszechnym wdrażaniem w życie modelu państwa dobrobytu, państwa sprawiedliwości społecznej takie wartości jak wolność osobista człowieka oraz sprawiedliwość zastępowane są przez różnorodne prawa do otrzymywania rozmaitych świadczeń ze strony państwa, redystrybucję dóbr oraz sprawiedliwość społeczną (redystrybucyjną).
Gdybym mógł zmienić jeden przepis, to do Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej z 2 kwietnia 1997 r. dodałbym nową jednostkę redakcyjną silniej gwarantującą swobodę działalności gospodarczej. Taki przepis znajdował się w pozostawionej w mocy po 1989 r. konstytucji z 22 lipca 1952 r. (art. 6 konstytucji z 1952 r. w rozdziale 1 zatytułowanym „Podstawy ustroju politycznego i gospodarczego”: „Rzeczpospolita Polska gwarantuje swobodę działalności gospodarczej bez względu na formę własności...”). Niestety w 1997 r. nie zdecydowano się wprowadzić odrębnego przepisu, który statuowałby swobodę działalności gospodarczej jako niezależną podstawę ustroju gospodarczego Polski. Artykuł 20 obecnie obowiązującej konstytucji stanowi jedynie, że wolność działalności gospodarczej jest jedynie jednym z pięciu elementów, na których opiera się społeczna gospodarka rynkowa („Społeczna gospodarka rynkowa oparta na wolności działalności gospodarczej, własności prywatnej oraz solidarności, dialogu i współpracy partnerów społecznych stanowi podstawę ustroju gospodarczego Rzeczypospolitej Polskiej”). Uważam, że stan prawny sprzed konstytucji z 1997 r. powinien zostać przywrócony, ponieważ taki przepis mógłby stanowić punkt wyjścia, podstawę dla Trybunału Konstytucyjnego oraz innych sądów do interpretacji przepisów z zakresu m.in. prawa gospodarczego, jak i kierunek (wytyczną) dla ustawodawcy w procesie legislacyjnym. Obecnie wolność gospodarcza przedsiębiorców jest coraz bardziej ograniczana, i to nie tylko w Polsce. Jest to problem globalny. Opiekuńcze państwo dobrobytu to niestety państwo interwencjonistyczne, urzeczywistniające zasadę tzw. sprawiedliwości społecznej, co prowadzi bezpośrednio do ingerencji w coraz to nowe sfery życia gospodarczego i społecznego, ograniczając człowieka w jego naturalnej samodzielności i inwencji twórczej.
Można na koniec zwrócić uwagę, że z punktu widzenia gwarancji ochrony wolności człowieka, w tym wolności gospodarczej, ogromną wartość ma art. 31 konstytucji, zgodnie z którym „1. Wolność człowieka podlega ochronie prawnej. 2. Każdy jest obowiązany szanować wolności i prawa innych. Nikogo nie wolno zmuszać do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje. 3. Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw”. To ten przepis wprowadza fundamentalną we współczesnym demokratycznym państwie prawnym zasadę proporcjonalności, realnie wytyczającą granice możliwości ograniczania przez państwo naszych wolności (vide bogate orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego już od 1993 r.).
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama