Redakcja tygodnika "Wprost" podczas akcji ABW odmówiła wydania "rzeczy w postaci wszystkich nośników zawierających treści rozmów prowadzonych podczas spotkań gości w restauracji Sowa i Przyjaciele oraz w restauracji w Amber Room w Pałacyku Sobańskich w Warszawie" zasłaniając się obowiązkiem dochowania tajemnicy zawodowej. Czy "Wprost" miał rację?
Kwestię tajemnicy dziennikarskiej reguluje szczegółowo Ustawa z dnia 26 stycznia 1984 r. Prawo prasowe. W Art. 15 wymienione zostały sytuacje, w których dziennikarz ma obowiązek zachowania tajemnicy zawodowej. Obowiązek ten dotyczy przede wszystkim danych umożliwiających identyfikację autora materiału prasowego, listu do redakcji lub innego materiału o takim charakterze, jak również innych osób udzielających informacji opublikowanych albo przekazanych do opublikowania, jeżeli osoby te zastrzegły nieujawnianie powyższych danych. Dodatkowo dziennikarz obowiązany jest zachować w tajemnicy wszelkie informacje, których ujawnienie mogłoby naruszać chronione prawem interesy osób trzecich.
Zachowanie tajemnicy dziennikarskiej jest obowiązkiem, a nie wolnym wyborem dziennikarza. Takie sformułowanie przepisu dotyczącego tajemnicy zawodowej ma na celu ochronę praw informatora oraz zagwarantowanie mu poczucia bezpieczeństwa.
SN: tajemnica o bezwzględnym charakterze…
W kontekście ochrony tajemnicy dziennikarskiej wypowiedział się także Sąd Najwyższy w uchwale z 22 listopada 2002 roku (sygn. akt I KZP 26/2002). SN stwierdza w niej, iż "ochrona tajemnicy dziennikarskiej idzie dalej od ochrony tajemnicy adwokackiej, radcowskiej i lekarskiej, gdyż w odniesieniu do tych trzech ostatnich tajemnic możliwe jest całościowe zwolnienie od ich zachowania - oczywiście przy zaistnieniu warunków stypizowanych w art. 180 § 2 kpk z 1997 r. - podczas gdy w odniesieniu do tajemnicy dziennikarskiej zwolnienie to nie może dotyczyć danych umożliwiających identyfikację autora materiału prasowego, listu do redakcji lub innego materiału o tym charakterze, jak również identyfikacji osób udzielających informacji opublikowanych lub przekazanych do opublikowania, jeżeli osoby te zastrzegły nieujawnianie tych danych. Tak więc, wbrew twierdzeniom publicystyki prawniczej, tajemnica dziennikarska w odniesieniu do jej zasadniczego trzonu ma charakter bezwzględny".
A co w sytuacji gdy dziennikarz posługuje się nielegalnie zdobytym materiałem (z taką sytuacją mamy do czynienia w sprawie związanej z publikacją taśm "Wprost" – rozmowy na nich utrwalone zostały nagrane za pomocą nielegalnego podsłuchu)? Tutaj prawo również stoi po jego stronie.
- Sposób wejścia przez dziennikarza w posiadanie nagrania jest dla niego mniej istotny, niż konieczność zachowania w tajemnicy źródła pochodzenia tegoż nagrania. Zastosowanie mają tu przepisy z art. 15 prawa prasowego oraz art. 180 kodeksu postępowania karnego. O ile dziennikarz może zostać zwolniony z zachowania tajemnicy dziennikarskiej, a przez to zostać zobowiązanym do przekazania konkretnych materiałów, o tyle winien dołożyć wszelkich starań w celu ochrony źródła swych informacji. Zakaz zwalniania dziennikarza od obowiązku zachowania w tajemnicy danych umożliwiających identyfikację osób, które miały związek z wejściem przez dziennikarza w posiadanie konkretnych informacji, ma bowiem charakter bezwzględny i w swej istocie stanowi podstawę konstytucyjnego prawa do informacji – wyjaśnia Filip Kona, adwokat z kancelarii Kochański Zięba Rapala i Partnerzy.
…ale nie absolutna
Dziennikarz może jednak zostać przesłuchany co da faktów, które objęte zostały tajemnicą dziennikarską. Warunkiem jest sytuacja, w której takie przesłuchanie jest konieczne dla dobra wymiaru sprawiedliwości, a ponadto, gdy okoliczność objęta przesłuchaniem nie może być udowodniona za pomocą innego środka dowodowego (Art. 180 § 2 kpk).
Warto przy tym zaznaczyć, biorąc pod uwagę metodę jaką - według "Wprost" - chcieli posłużyć się funkcjonariusze ABW "zabezpieczając" materiał dowodowy również poprzez kopiowanie danych z laptopów dziennikarzy na zewnętrzny nośnik (a więc de facto mieliby do nich dostęp), iż jedynie sąd może podjąć decyzję o zwolnieniu z tajemnicy dziennikarskiej. Zgodnie z procedurą bowiem, na co zwróciło uwagę również Ministerstwo Sprawiedliwości w raporcie na temat akcji ABW i prokuratury we "Wprost", przekazanie nośnika informacji powinno nastąpić w obecności posiadacza przez umieszczenia zabezpieczonej kopercie i niezwłoczne przekazanie jej do sądu wraz z wnioskiem prokuratora o ustalenia zawartości i ewentualne uchylenie tajemnicy.
Co więcej, art. 180 § 3. Kpk stanowi, iż zwolnienie dziennikarza od obowiązku zachowania tajemnicy nie może dotyczyć danych umożliwiających identyfikację autora materiału prasowego, listu do redakcji lub innego materiału o tym charakterze, jak również identyfikację osób udzielających informacji opublikowanych lub przekazanych do opublikowania, jeżeli osoby te zastrzegły nieujawnianie powyższych danych.
Kiedy można uchylić tajemnicę dziennikarską
Zasada zachowania tajemnicy dziennikarskiej nie ma zastosowania jedynie w przypadkach, gdy informacja, o której dziennikarz dowiedział się, dotyczy najcięższych przestępstw określonych w Kodeksie karnym (art. 240 kk). Będzie to więc: zamach stanu, zabójstwo, zamach na konstytucyjne organy prawa, pozbawienie Rzeczypospolitej niepodległości, szpiegostwo, zamiany przemocą konstytucyjnego ustroju, oderwanie od Rzeczypospolitej jej obszaru, sprowadzenie niebezpieczeństwa zagrażającego życiu, zdrowiu bądź też mieniu w wielkich rozmiarach, zamach na jednostkę sił zbrojnych RP oraz atak terrorystyczny.
Na obecnym etapie wydaje się, że z żadną z wyżej wymienionych sytuacji nie mamy do czynienia w związku z tzw. aferą taśmową. Co prawda w zachodnich mediach pojawiają się głosy, że za nagraniami może stać rosyjski wywiad (w takim przypadku mielibyśmy do czynienia ze szpiegostwem) – w tej kwestii powinniśmy jednak wstrzymać się z pochopnymi opiniami i poczekać na moment wyjaśnienia sprawy przez odpowiednie organy. Oczywiście może się również zdarzyć – jak wskazuje w wywiadzie dla „Polityki” były prezes TK prof. Safjan, "że sąd biorąc pod uwagę skalę i rozmiar, być może intencji dotyczących destabilizacji struktur państwa, miałby podstawę, by sięgnąć dalej do dowodów" i zdecyduje się uchylić tajemnicę dziennikarską w związku z ujawnieniem nagrań przez "Wprost".