Sejmowa komisja polityki społecznej i rodziny chce radykalnie ograniczyć możliwość adopcji ze wskazaniem. Wczoraj w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie przygotowanego przez nią projektu nowelizacji kodeksu rodzinnego i opiekuńczego oraz kodeksu postępowania cywilnego.
Sejmowa komisja polityki społecznej i rodziny chce radykalnie ograniczyć możliwość adopcji ze wskazaniem. Wczoraj w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie przygotowanego przez nią projektu nowelizacji kodeksu rodzinnego i opiekuńczego oraz kodeksu postępowania cywilnego.
Celem zmian jest ukrócenie handlu dziećmi za pośrednictwem forów internetowych, na których rodzice biologiczni umawiają się z kandydatami na rodziców adopcyjnych i ustalają m.in. warunki finansowe. Dziś rodzice dziecka mogą swobodnie decydować przed sądem, czy i kto ma być adoptującym. Posłowie chcą, aby po zmianach wskazanym przez nich przysposabiającym mógł zostać wyłącznie krewny lub powinowaty rodziców (lub małżonek rodzica).
– Takie rozwiązanie zapewni rodzicom biologicznym możliwość decydowania o przyszłości dziecka, a jednocześnie uniemożliwi adopcje powiązane z korzyściami majątkowymi. Dotychczasowe uregulowania niewystarczająco chronią dzieci – ocenił Marek Michalak, rzecznik praw dziecka.
Prokuratura Generalna zgłosiła uwagi do propozycji posłów. Zwróciła uwagę, że nie obejmują one sytuacji, gdy brak jest rodziny albo gdy jej członkowie nie dają gwarancji sprawowania należytej opieki, a gotowość do wychowywania dziecka zgłasza osoba nie spokrewniona, ale bliska rodzicom.
Zastrzeżenia mają też prawnicy. – Nie można odebrać matce prawa do decydowania o tym, komu powierzy swoje dziecko. Często w takich przypadkach nie dojdzie do zerwania więzi między nimi, co ma miejsce przy adopcji pełnej, kiedy rodzice biologiczni nie są w ogóle informowani o tym, do kogo trafiło ich potomstwo – tłumaczy adwokat Roman Nowosielski z kancelarii Nowosielski, Gotkowicz i Partnerzy. Jego zdaniem wszystkie czynności w ramach konkretnej procedury adopcyjnej powinny być jednak poddane ścisłej kontroli sądu – aby uniknąć patologii.
Zdaniem autorów projektu nowelizacja wyeliminuje także inne nieprawidłowości. Dziś np. kandydaci składają wnioski o adopcję, ale często nie dołączają opinii kwalifikacyjnej i informacji o odbytym szkoleniu, a sąd wyznacza im bardzo długie terminy na uzupełnienie akt. W tym czasie między nimi a np. odebranym ze szpitala dzieckiem rodzi się więź emocjonalna, co bywa decydującym argumentem za orzeczeniem adopcji. Po zmianach wniosek o adopcję miałby trafiać do sądu za pośrednictwem ośrodka adopcyjnego, a więc musiałby zawierać odpowiednie dokumenty.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama