Zapisy i polecenia pomagają łagodzić sztywne reguły spadkowe
Rola zapisów i poleceń wynika z tego, że testament, bez względu na formę sporządzenia, ma w naszym systemie prawnym fundamentalną wadę. Nie można przeznaczyć w nim konkretnemu spadkobiercy konkretnych rzeczy. Spadkodawcy wolno jedynie wybrać tych, którym pozostawi majątek. Podobnie jak może on określić część, w jakiej konkretne osoby będą uczestniczyć w podziale masy spadkowej. Gdyby więc np. w testamencie ktoś napisał, że synowi zostawia firmę, a jego byłej żonie dom, to byłoby to tylko niewiążącą prawnie wskazówką dotyczącą tego, jak spadkodawca chciał rozdysponować majątek.
Stąd bierze się użyteczność zapisów i poleceń, które mogą stać się protezą braku testamentów działowych. Każde takie rozrządzenie majątkiem musi być zawarte w ważnym testamencie. Nieważny więc będzie zapis windykacyjny, który spadkodawca uważał za własnoręczny, ale sporządził go w komputerze i podpisał. Taki dokument będzie bezwzględnie nieważny, a z nim wszelkie zapisane tam rozrządzenia.

Zapis zwykły

Można posłużyć się dwoma rodzajami zapisów: zwykłym albo windykacyjnym. Pierwszy zobowiązuje spadkobiercę ustawowego lub testamentowego do spełnienia określonego świadczenia majątkowego na rzecz oznaczonej osoby lub osób. Zobowiązany z zapisu spadkobierca nie musi być powołany do całości spadku. Może otrzymać na mocy testamentu jego część. Jeśli beneficjentami ma być kilka osób, a testator nie określi, w jakich częściach np. zapisuje im 100 tys. zł, to zostaną obdzieleni po równo. Może więc w treści testamentu np. własnoręcznego albo notarialnego znaleźć się klauzula mówiąca o nałożeniu na Iksińskiego obowiązku oddania Igrekowskiemu auta. Taki zwykły zapis może też zobowiązywać zapisobiercę albo beneficjenta zapisu windykacyjnego do uczynienia czegoś na rzecz kogoś kolejnego, a więc kiedy już rzecz określona jako przedmiot zapisu stanie się jego własnością, będzie miał obowiązek dokonania wydatków na innych, kolejnych zapisobierców. Mówi się wówczas o dalszym zapisie. Ta sama osoba jest i uprawniona, i zobowiązana z zapisów.
Do zapisobierców stosuje się te same kryteria co do spadkobierców przy określaniu ich zdolności dziedziczenia. Nie może to być osoba, która nie dożyła otwarcia spadku, czyli zmarła przed spadkodawcą. Nie może to być osoba prawna, czyli np. fundacja, która nie została utworzona w chwili otwarcia spadku, ani osoba, którą dałoby się uznać za niegodną dziedziczenia (np. znęcająca się nad testatorem). Może być zapisobiercą dziecko poczęte, ale pod warunkiem, że urodzi się żywe.
Przedmiotem zapisu bywają rzeczy (także pieniądze), które należą do spadku nie tylko w chwili ich zapisywania, lecz także w momencie jego otwarcia. Jeśli by się zdarzyło, że dom zostanie sprzedany, a pieniądze skradzione jeszcze za życia spadkodawcy, to zapis po jego śmierci dotyczący tych przedmiotów będzie bezskuteczny.
Przedmiotem zapisu mogą być konkretne rzeczy (portret), rzeczy oznaczone co do gatunku (zboże czy złoto jubilerskie), przedsiębiorstwo albo gospodarstwo rolne czy udział w ich własności. Można zapisać konieczność ustanowienia służebności, np. mieszkania w dziedziczonym przez spadkobiercę domu albo świadczenia określonych usług, takich jak wożenie sąsiadki na terapię.
Zapisobierca nie staje się właścicielem zapisanej mu rzeczy czy świadczenia automatycznie. Może tylko domagać się, np. przed sądem, wykonania zapisu. Spadkobierca ma obowiązek spełnienia woli spadkodawcy. Zapis należy do długów spadkowych. Jeśli nie wykona go spadkobierca, zobowiązanie przejdzie na jego spadkobierców.
Roszczenie zapisobiercy, czyli jego prawo do żądania wykonania zapisu, przedawnia się w terminie pięciu lat od ogłoszenia testamentu albo od spełnienia się warunku, czy nadejścia terminu, jakim testator obwarował zapis. Bo o ile nie można nikogo uczynić spadkobiercą pod warunkiem, to zapisobiercą – owszem.
Wykonanie zapisu polega na zawarciu umowy między spadkobiercą lub spadkobiercami a uprawnionym o przekazanie własności zapisanej ruchomości, względnie nieruchomości. W tym drugim przypadku potrzebny jest akt notarialny. Kolejnym etapem jest wydanie rzeczy zapisobiercy. Spadkobierca zobowiązany jest jednak tylko do wysokości czynnego stanu spadku. Bez względu na to, w jaki sposób go przyjął. Nie płaci więc np. zapisanych komuś pieniędzy, jeżeli odziedziczył mniej albo same długi.
Zapisobiercy wolno zrzec się zapisu. Powinien jednak złożyć stosowne oświadczenie.

Zapis windykacyjny

Taki zapis mogą zawierać tylko testamenty w formie notarialnej. I tylko sporządzone od 23 października 2011 r. Wcześniej kodeks cywilny go nie przewidywał. Nie pojawia się tu w ogóle osoba obciążona. Przedmiot zapisu windykacyjnego nie wchodzi do spadku, ponieważ zapisobierca windykacyjny nabywa go – niczym spadkobierca – z chwilą śmierci spadkodawcy. Niedopuszczalne jest także ustanowienie go pod warunkiem lub z zastrzeżeniem terminu. Gdyby tak został w testamencie zapisany przez notariusza, to byłby nieważny i należałoby go w zasadzie traktować jak zapis zwykły.
Różna jest też odpowiedzialność zapisobiercy windykacyjnego za długi spadkowe. Jest ona ograniczona do wartości przedmiotu tego zapisu według stanu i cen z chwili otwarcia spadku.
Spadkodawca może też obciążyć zapisem zwykłym osobę, na rzecz której ustanowił zapis windykacyjny. Nie działa tu zasada dotycząca zapisu zwykłego, zgodnie z którą jeżeli spadkodawca przeznaczył jednej lub kilku osobom prawie cały majątek w formie zapisów, to uważa się takich zapisobierców za spadkobierców, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Zapisami windykacyjnymi można rozprowadzić cały majątek, nie czyniąc zapisobierców spadkobiercami. Jeśli jednak zapisobierca windykacyjny nie chce nim zostać, przedmiot zapisu wchodzi do schedy i podlega dziedziczeniu.
Przedmiotem tego rodzaju zapisu mogą być wyłącznie: rzeczy oznaczone co do tożsamości, zbywalne prawa majątkowe (np. prawa wynikające z akcji czy prawo żądania zwrotu pożyczonych przez spadkodawcę pieniędzy), przedsiębiorstwo lub gospodarstwo rolne. Zapis windykacyjny może polegać na ustanowieniu na rzecz zapisobiercy użytkowania lub służebności. Użytkować wolno m.in. dom, a służebnością może być ustanowienie drogi koniecznej. Cechą tej instytucji jest też możliwość sądowego bądź notarialnego stwierdzenia nabycia przedmiotu zapisu windykacyjnego. Dlatego jest to ważny sposób zostawiania przez spadkodawców określonym przez nich osobom przedsiębiorstw, których inaczej nie mogli wyłączyć ze spadku. A nierzadko kończyło się to jego sprzedażą albo nawet upadłością.

Polecenie z obowiązkiem

Spadkodawca może w testamencie nałożyć na spadkobiercę lub zapisobiercę obowiązek oznaczonego działania lub zaniechania. Różnica w stosunku do zapisu jest jednak taka, że nie czyni on w ten sposób nikogo wierzycielem.
Polecenie testamentowe może nakładać na spadkobiercę lub na zapisobiercę obowiązek mający na uwadze interes określonej osoby, grupy lub nawet całej zbiorowości. Może więc to być np. polecenie wydania określonej kwoty na konkretny cel dobroczynny. Może również chodzić o interes samego spadkodawcy, kiedy poleca ufundowanie mu nagrobka.
Obowiązek wykonania polecenia powstaje z chwilą otwarcia spadku. Kiedy jednak obciążony poleceniem zostaje zapisobierca, to może powstrzymać się z działaniem do chwili uzyskania przedmiotu zapisu. Polecenie, które w chwili śmierci spadkodawcy jest niemożliwe do wykonania albo sprzeczne z prawem czy zasadami współżycia społecznego, jest nieważne.
Uprawniony, każdy ze spadkobierców, jak też wykonawca testamentu, o ile został ustanowiony, mogą żądać wykonania polecenia, chyba że ma ono na celu wyłącznie korzyść obciążonego. Jeśli zaś ma ono na względzie interes społeczny, jego wykonania wolno żądać także organowi państwowemu. I chociaż jedyną sankcją jest groźba procesu wytoczonego spadkobiercy, to przyjmuje się, że spadkodawca może już w testamencie zastrzec, że obciążony, w razie niewykonania polecenia, traci prawo do należnej mu części spadku albo zapisu. Zapisobierca może zostać zwolniony z obowiązku wypełnienia polecenia, ale tylko, gdy uzasadnia to jego treść, czyli wtedy, kiedy spełnienie świadczenia wymaga osobistych umiejętności, wiedzy lub doświadczenia.
Tak jak wolno odwołać cały testament, dopuszczalna jest też zmiana poszczególnych jego postanowień. Testator może więc rozmyślić się co do zapisu, zapisu windykacyjnego albo polecenia. Dlatego dopóki spadkodawca żyje, żaden zapisobierca ani uposażony z polecenia nie może być pewny tego, co z czasem dostanie.

WZÓR

Wielkie Miasto, 28 kwietnia 2014 r.

Testament z zapisem obwarowanym warunkiem

Ja Jan Iksiński oświadczam, że do całości spadku powołuję mego brata Andrzeja iksińskiego, syna Marka i Anny, urodzonego 1 stycznia 1960 r. w Małym Mieście, zamieszkałego w Średnim Mieście, przy ul. Górnej 25 m. 4.

Jednocześnie zobowiązuję mojego spadkobiercę do tego, by umorzył wszystkie dług naszej siostry, Marii Zetowskiej, z domu Iksińskiej, której pożyczał wielokrotnie pieniądze. Chcę jednak, by uczynił to pod warunkiem, że nasza siostra zacznie leczyć się na astmę w miejscowej przychodni lub szpitalu.

Jan Iksiński

WZÓR

Wielkie Miasto, 28 kwietnia 2014 r.

Testament z poleceniem

Ja Jan Iksiński oświadczam, że do całości spadku powołuję mego brata Andrzeja iksińskiego, syna Marka i Anny, urodzonego 1 stycznia 1960 r. w Małym Mieście, zamieszkałego w Średnim Mieście, przy ul. Górnej 25 m. 4.

Jednocześnie zobowiązuję mojego spadkobiercę do tego, by otrzymane po mnie pieniądze przeznaczył na wyższe studia jego syna, a mego bratanka – Damiana Igrekowskiego-Iksińskiego.

Jan Iksiński

Ciągle niełatwo jest przekazać przedsiębiorstwo

Uważam, że zapis windykacyjny, choć dość użyteczny, należy traktować tylko jako pierwszy krok we właściwym kierunku. Nadal bowiem kodeks cywilny nie dopuszcza zastrzeżenia w testamencie warunku ani terminu. Jest to wprawdzie możliwe przy zapisach zwykłych, ale z niezrozumiałych powodów wyłączono z tego dobrodziejstwa zapis windykacyjny. Tym samym jednoosobowy przedsiębiorca nie może ani w samym testamencie, ani w zapisie windykacyjnym zastrzec, że przedsiębiorstwo po jego śmierci ma objąć syn, tyle że dopiero po skończeniu 23 lat albo po uzyskaniu potrzebnych kwalifikacji. Przecież na okres przejściowy spadkodawca mógłby przewidzieć powołanie zarządcy lub rady powierniczej. No i oczywiście mógłby określić i inne warunki czy terminy objęcia spadku lub jego części. Nie trzeba przecież tłumaczyć zainteresowanym, że dziedziczenie przedsiębiorstwa albo udziałów w spółce połączonych z jej zarządzaniem przez osoby bez potrzebnych kompetencji, czyli np. przez niepełnoletnie, uczące się dzieci, albo przez współmałżonka pracującego w innym zawodzie może prowadzić do katastrofy.
Polecenie jest natomiast użyteczne, dlatego że można przekazać zapisem windykacyjnym przedsiębiorstwo albo udziały, powiedzmy, współmałżonkowi, lecz z jednoczesnym umieszczeniem w tym samym testamencie polecenia. Chodzi o takie, które mówi, że z chwilą ukończenia przez dziecko albo przez dzieci określonej liczby lat, czy z chwilą uzyskania przez nie niezbędnych kwalifikacji, spadkobierca przekaże przedsiębiorstwo albo udziały dziecku czy dzieciom.
Nie rozwiązuje to oczywiście sytuacji całkowicie, ponieważ nadal konieczne jest w takich sytuacjach znalezienie kompetentnego spadkobiercy na okres przejściowy, niemniej w wielu przypadkach taka konstrukcja może pomóc w rozwiązywaniu praktycznych problemów związanych z zarządzaniem gospodarczą częścią spadku.
Podstawa prawna
Art. 968–985 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 121).