Wydaje się wątpliwe, czy zwierzę może być traktowane jako przedmiot (artykuł) potrzebny do przestrzegania reguł religijnych – napisał w stanowisku do Trybunału Konstytucyjnego Andrzej Seremet.
Wydaje się wątpliwe, czy zwierzę może być traktowane jako przedmiot (artykuł) potrzebny do przestrzegania reguł religijnych – napisał w stanowisku do Trybunału Konstytucyjnego Andrzej Seremet.
Przepisy ustawy o ochronie zwierząt (Dz.U. z 2003 r. nr 106, poz. 1002 z późn. zm.) w zakresie, w jakim zabraniają uśmiercania zwierząt bez ich uprzedniego ogłuszenia, zaskarżył do TK Związek Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP. Jego zdaniem, jest to pogwałcenie m.in. konstytucyjnie zagwarantowanej wolności religii.
Inaczej na zakaz uboju rytualnego patrzy prokurator generalny Andrzej Seremet. Przypomina on, że wartość, jaką jest ochrona zwierząt przed zbędnym cierpieniem, stanowi element moralności publicznej. A konstytucja pozwala ograniczać prawa i wolności ze względu m.in. na moralność i zdrowie publiczne. „Zgodnie z orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego, pełne urzeczywistnienie wolności religii nie ma charakteru absolutnego, albowiem już sama konstytucja wskazuje na możliwość istnienia ograniczeń w tej dziedzinie, o ile (...) zostały wprowadzone ustawą, a ponadto są konieczne dla ochrony bezpieczeństwa państwa, porządku publicznego, zdrowia, moralności lub wolności i praw innych osób” – czytamy w stanowisku.
Na tej podstawie prokurator generalny stawia tezę, że w imię ochrony zwierząt może zostać ograniczona wolność praktykowania religii i obyczajów. „Wolność religijna nie polega na tym, że ogólnie obowiązujące reguły, ustanowione dla celów niemających nic wspólnego z religią, muszą być zawieszone w odniesieniu do tych, którzy mają religijnie motywowane obiekcje względem tych reguł” – zauważa Seremet.
Ponadto wskazuje, że zarówno polskie, jak i unijne prawo uznaje zwierzęta za istoty czujące i wymagające ochrony przed cierpieniem. I wytyka, że wyjątek od zasady, że zwierzę musi zostać pozbawione świadomości przed uśmierceniem, który motywowany był celami kultu, okazał się „furtką dla przedsiębiorców trudniących się ubojem rytualnym na masową skalę, znacznie przekraczającą potrzeby polskich wyznawców judaizmu i islamu – i równie masowo eksportujących uzyskane w ten sposób mięso, zwłaszcza na Bliski Wschód”.
Tymczasem, jak zaznacza prokurator, art. 53 ust. 1 konstytucji, który gwarantuje wolność sumienia i religii, ma zastosowanie tylko do tych osób, które zamieszkują lub przebywają na terytorium Polski.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama