Senatorowie proponują rewolucyjny przepis, który ma sprawić, że sądy sporządzając pisemne uzasadnienia orzeczeń przestaną drobiazgowo opisywać stan faktyczny.
Dyskusja dotycząca pisemnych uzasadnień orzeczeń sądowych w ostatnich latach zaostrza się. Po jednej stronie stoją zwolennicy króciutkich, syntetycznych wywodów sędziów. Wskazują, że sędziowie niepotrzebnie tracą czas na opisywanie stanu faktycznego i przeszłości procesowej z zegarmistrzowską wręcz dokładnością. Tym bardziej, że strony postępowania sądowego znają przecież przebieg sprawy na pamięć. W drugiej grupie są przeciwnicy ingerowania w treść uzasadnień. Przestrzegają, że nie wolno ograniczać sądu.
Na tym tle wyłonił się senacki projekt zmiany kodeksu postępowania karnego, który 18 lutego 2014 r. przeszedł przez pierwsze czytanie na posiedzeniu senackich komisji i teraz zajmie się nim Sejm. Senatorzy proponują do art. 424 k.p.k. dodać par. 3, który stanowiłby, że w wypadku złożenia wniosku o uzasadnienie wyroku wyłącznie co do rozstrzygnięcia co do kary lub środka karnego albo o uzasadnienie wyroku wydanego w trybie art. 343 (skazanie bez rozprawy - przyp. red.), art. 343a (wniosek oskarżonego przed doręczeniem mu zawiadomienia o terminie rozprawy o wydanie wyroku skazującego i wymierzenie określonej kary lub środka karnego bez przeprowadzenia postępowania dowodowego; od 1 lipca 2015 r. - przyp. red.) lub art. 387 (dobrowolne poddanie się karze - przyp. red.), sąd może ograniczyć zakres uzasadnienia do wyjaśnienia podstawy prawnej tego wyroku oraz rozstrzygnięcia co do kary lub środka karnego. Przepis jest dość rewolucyjny. Sprowadza się bowiem do tego, aby sądy poświęciły zwięźle uwagę w pisemnym uzasadnieniu wymiarowi kary, nie pogłębiając wywodów o winie.
Senator Piotr Zientarski, przewodniczący senackiej Komisji Ustawodawczej wyjaśnia, że propozycja pozwoli odciążyć sądy, a jednocześnie nie spowoduje zmniejszenia gwarancji procesowych stron.
- Doprowadzi to do przyspieszenia postępowania. Może także służyć podniesieniu jakości sporządzanych uzasadnień, które odnosić się będą jedynie do niektórych kwestii, a to z kolei pozwoli sądowi na skoncentrowanie się na wyjaśnieniu podstawy prawnej wyroku oraz zagadnieniach wskazanych we wniosku strony – wskazuje senator Zientarski. - Cel propozycji jest dobry: skrócić i uprościć postępowanie – przyznaje poseł Witold Pahl, który zaczynał swoją karierę zawodową jako sędzia w sądzie rejonowym. Wskazuje jednak, że należy propozycję przedyskutować z praktykami.
Po stronie sędziów pojawiają się bowiem wątpliwości sprowadzające się do tego, jak omówić wymiar kary, bez szerszego odwoływania się do stanu faktycznego.
Poseł Pahl zwraca jednak uwagę, że w innych krajach podobna regulacja funkcjonuje i się sprawdza. - W Polsce sądy są zaś przyzwyczajone do omawiania wszystkich wątków, które wpłynęły na rozstrzygnięcie – dodaje poseł Pahl. - Ponadto, przy okazji debaty nad tą zmianą należałoby się zastanowić, czy przepis nie powinien przewidywać możliwości sporządzania ograniczonego uzasadnienia za zgodą stron postępowania – proponuje.
Nad zmianą pochylił się również prof. Marek Chmaj, konstytucjonalista ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej, który od dawna podnosi, że sądy powszechne, jak również Sąd Najwyższy czy Trybunał Konstytucyjny piszą zbyt obszerne uzasadnienia swoich orzeczeń. - Dlatego jestem za wprowadzeniem takiej zmiany do procedury karnej – mówi prof. Chmaj. Tłumaczy, że bez ustawowo określonej zmiany sędziowie boją się krytyki, że uzasadnienia wychodzące spod ich rąk mogą być zbyt krótkie, a to może pociągać za sobą myśl, że nie poświęcili wystarczająco dużo uwagi na napisanie uzasadnienia wydanego orzeczenia. - A to przecież wcale nie musi iść w parze – podkreśla.
I zwraca uwagę, że sytuacja obecna jest mocno niepokojąca, skoro wychodzą na światło dzienne przypadki, kiedy sędziowie dla zapełnienia stron uzasadnienia korzystają z funkcji „kopiuj – wklej”.
- To dopiero problem. Dobre uzasadnienie nie musi być bowiem długie. I do tego powinniśmy przyzwyczajać tak sądy jak i obywateli. Nie widzę powodów dla których uzasadnienie musi mieć 30 stron. Często może być ono zdecydowanie gorsze niż takie cztero-stronnicowe sprowadzające się do wyjaśnienia motywów sądu i sposobu wykładni przepisów - uważa prof. Chmaj.
Nie jest jednak stuprocentowo przekonany, czy taka zmiana w prosty sposób przełoży się na przyspieszenie często trwających latami postępowań sądowych.
- Nad tym problemem jeszcze trzeba pracować. Wiele czynników wpływa na obecny stan przeciągających się spraw w sądzie. Niestety odjęcie pracy przy pisaniu uzasadnień jeszcze automatycznie nie spowoduje, że na termin trzeba będzie krócej czekać – przyznaje prof. Chmaj.
- Nie można jednak zapominać o tym, że obywatel ma prawo do odpowiedniego, pełnego uzasadnienia orzeczenia. Poza tym nie wydaje mi się, żeby pianie uzasadnień wysadzało w powietrze szybkość wymiaru sprawiedliwości – uważa adwokat Andrzej Michałowski, członek Naczelnej Rady Adwokackiej. Przypomina, że pisanie uzasadnień rozstrzygnięć to w końcu jeden z podstawowych obowiązków sędziego. Brak zaś takiego odpowiedniego uzasadnienia orzeczenia podważa zaufanie obywateli do wymiaru sprawiedliwości. Przyznaje jednak, że temat uzasadnień orzeczeń nie jest wolny od problemów. A jednym z nich jest zbyt drobiazgowe opisywanie całej historii postępowania. - Kiedyś tak nie było – zauważa mec. Michałowski.