„Pozytywnie należy odnieść się do propozycji (...) uznania braku oświadczenia spadkobiercy (...) o przyjęciu lub odrzuceniu spadku jako jednoznacznego z przyjęciem spadku z dobrodziejstwem inwentarza” – czytamy w uchwale KRN. Zdaniem rady przy zaproponowanej konstrukcji warto też zastanowić się nad dalszymi modyfikacjami w zakresie innych możliwych form aktywności spadkobiercy. W tym nad najdalej idącą – ograniczeniem lub nawet całkowitą likwidacją instytucji odrzucenia spadku. „Konstrukcja swobodnego odrzucenia spadku powoduje wikłanie w taki spadek wszystkich ustawowych spadkobierców, począwszy od kręgu najbliższego, aż (poprzez kolejne odrzucenia) do ustalenia spadkobiercy koniecznego (art. 935 k.c. – jest nim zazwyczaj gmina – red.)” – akcentuje KRN.
Rada przypomina jednocześnie, że wskazana procedura nie należy też do najkrótszych – nierzadko trwa bowiem wiele lat. Wszystko dlatego, że każdy z następnych spadkobierców po odrzuceniu przez poprzednika zachowuje sześciomiesięczny termin na decyzję o przyjęciu lub odrzuceniu spadku. A przy małoletnich czy też ubezwłasnowolnionych w takich sprawach wymagana jest jeszcze uprzednia zgoda sądu rodzinnego i opiekuńczego. „Niezachowanie terminu przez kolejnego spadkobiercę może spowodować sytuacje, w których spadkobiercą staje się osoba z dalszego kręgu uprawnionych (obecnie bardzo rozszerzonego), niemająca w istocie poza tym żadnego związku ze spadkodawcą” – zauważają rejenci.
Taki stan rzeczy to też duży problem dla wierzycieli spadkowych, którzy przez wiele lat nie mogą dochodzić zaspokojenia swoich roszczeń. „W czasie, gdy wiele osób pozostawia po śmierci długi bez pokrycia w aktywach, odrzucanie spadku przez kolejnych spadkobierców prowadzi w konsekwencji do nabycia spadku przez właściwą gminę lub Skarb Państwa. (...) Ani gmina, ani Skarb Państwa nie powinny być zaś swoistym »śmietnikiem« dla takich spadków i w ślad za tym angażować środki publiczne w związane z takimi spadkami problemy. Wypacza to istotę spadkobiercy koniecznego” – uważa KRN.
Etap legislacyjny
Projekt w trakcie uzgodnień
Komentarze (20)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeza zgodą "sądu" , a jakże ( gdzie można nakraść , tam i sąd ) . Teraz złodzieje kombinują , żeby spadkobierca-dłużnik nie mógł zrzec się tego przyszłego spadku - na rzecz reszty rodziny nie obciążonej długiem , na przykład .
Rzecz oczywiście dotyczy pospólstwa pozamafijnego , bo element poresortowy i zmikoryzowany kryminał , co do zasady , to kasta wierzycieli
de facto . A biorąc pod uwagę , że w każdej normalnej rodzinie jest jakiś dłużnik - a jak nie , to nie problem go wykreować - mafia będzie miała wszystkich pod butem . W razie czego , to jeszcze w odwodzie są ruskie bandziory , gotowe do niesienia "bratniej pomocy" - na podstawie jeszcze innego kwitu , a jakże . I dziwię się tylko , że notariusze dają się używać do tej złodziejskiej ustawki .
To co wyprawia z nimi InPost, to się w głowie nie mieści. To jest skandal, to kpina, to jest jawne szydzenie, naigrywanie się z Obywatela Rzeczypospolitej Polskiej.
W dniu 10 miesiąca biega kobieta po klatkach schodowych w bloku z kartkami w ręce zwanymi zawiadomieniem o liście poleconym, nie ma przy sobie żadnego listu i wrzuca te zawiadomienia ludziom do skrzynek pocztowych, ale z zawiadomień wynika, że zrobiła to w dniu6, 7 albo 9.
InPost wpisuje sobie że zostawiło ponowne zawiadomienie (awizo), ale żadnego 2 (powtórnego) zawiadomienia (awiza) nie było.
Na zawiadomieniach są wpisywane ręcznie błędne numery oznaczenia listów poleconych.
W jaki sposób Obywatel ma odebrać list polecony gdy InPost nie zostawił dla niego ani 1 (pierwszego) zawiadomienia ani 2 (drugiego) zawiadomienia i zwrócił list Nadawcy z wpisami o pozostawieniu dla Odbiory 1 zawiadomienia oraz 2 (powtórnego) zawiadomienie pomimo, że nie zostawił Obywatelowi ani pierwszego zawiadomienia ani drugiego zawiadomienia o przesyłce do odebrania.
Czy naprawdę nie można podejść do punktów odbioru przesyłek aby zobaczyć, że ludzie odchodzą z niczym bo nie ma dla nich listu ani nie ma go w systemie, czy nie można się zapytać, czy dostali 2 awizo. Tu nie ma i nie będzie innej odpowiedzi.
To jest przekręt jaki trudno sobie wyobrazić. To, że pomimo obowiązku dostarczenia, gdy jest potrzeba - 2 awiza, InPost swą samowolą zdecydował, że Obywatel nie ma do tego prawa !!! TO JEST SKANDAL.
O nieprawidłowościach InPost i jego listach poleconych którymi zajmuje się w praworządnym Państwie prawa można pisać i pisać. Można by o tym książkę napisać, tylko pytanie kto to wszystko przeczyta.
Czy naprawdę w Państwie prawa nie ma żadnej kary za to co wyprawia z listami poleconymi ten InPost.
Czy gorszego partacza już nie było, że wybrano InPost.
Zadziwia też że wszyscy ponoszą surowe konsekwencje za najmniejsze uchybienia a InPost żadnych za to wszystko.
To co wyprawia z tym InPost urąga jakimkolwiek standardom. Jakim prawem jego roznosicielom wolno zabierać listy których nie doręczyli do ich prywatnych mieszkań.
Czy wyznaczone przez InPost punkty odbioru listów mogą być dowolne i urągać podstawowym standardom.
Czy Obywatele naszego Państwa mogą być traktowani przez InPost jak … i być zmuszani do pójścia wszędzie gdzie tylko zechce InPost i każe Im pójść.
Czy nie może się tym zajmować instytucja która się na tym zna i potrafi się listami poleconymi rzetelnie zajmować.
Czy ktoś zainteresował się tym aby odbiór listów mógł odbywać się w przyzwoitych i odpowiednich warunkach.
Więc jeśli już kogoś małpowaliśmy przy polskiej regulacji zachowku, to nie Francuzów tylko Rzymian ;].
Więc informuję : w razie braku oświadczenia - winno być przyjęte dorozumiane odrzucenie spadku ( jeśli byłby on obciążony windykacją ) , a nie "przyjęcie z dobrodziejstwem inwentarza . A likwidacja instytucji odrzucenia spadku ,
to żadna pomoc spadkobiercom , tylko woda na młyn elementu bankierskiego , poresortowego pomiotu , mafii generalnie i ścierwojadów przeróżnych - póki oczywiście prywatnymi majątkami zarządzają - nie ich właściciele , tylko tzw. ustawodawca do spółki z łańcuchowymi przebierańcami .
Całe armie oszustów buszują w wydziałach ksiąg wieczystych i szukają okazji na przejęcie jakiejkolwiek nieruchomości.
A gdyby takiego spadkobiercę obciążyć podatkami za niepłacenie podatku od nieruchomości, podatku gruntowego,oraz wszelkich zaległości, odsetek karnych za zwłokę??? Wtedy na pewno cwaniaczki musieli by dopłacić do tego interesu i nie byłoby tylu chętnych na łatwy,lewy interes.
I to jest właśnie najgorsze. Przecież spadkodawca sporządzając testament ma jakiś powód dla którego chce przekazać majątek określonej osobie. Instytucji wydziedziczenia nie zawsze można zastosować, bo art. 1008 k.c. wymienia tylko 3 przesłanki.