Projekt założeń do nowych przepisów o restrukturyzacji przedsiębiorstw zaakceptowała wczoraj Rada Ministrów. Celem jest zmiana filozofii prawa upadłościowego
Michał Królikowski, wiceminister sprawiedliwości / DGP
Chodzi o stworzenie warunków do udanej restrukturyzacji firm. Z kolei upadłość, jeśli już do niej dochodzi, powinna pozwolić na sprawne zaspokojenie wierzycieli i powrót zorganizowanej części majątku dłużnika do obrotu gospodarczego. Podejście takie pozwoli też w większym stopniu chronić miejsca pracy w przedsiębiorstwach, które popadają w kłopoty.
Temu właśnie służyć mają propozycje kompleksowych zmian w prawie upadłościowym i naprawczym przygotowane przez resorty sprawiedliwości i gospodarki wspólnie z zespołem ekspertów.

Zmiany pilnie potrzebne

Zdecydowaną większość postępowań upadłościowych stanowią upadłości likwidacyjne (w 2013 r. aż 82 proc.). Mało jest więc takich, które pozwalają ocalić nie tylko przedsiębiorstwo, lecz także miejsca pracy. Dodatkowo badania wskazują, że wierzyciele są zaspokajani z masy upadłości w niewystarczającym stopniu. Jednocześnie wysoka jest liczba wniosków o ogłoszenie upadłości, które są oddalane z uwagi na ubóstwo masy, czyli brak wystarczających środków na prowadzenie postępowania. Z kolei procedura naprawcza jest wykorzystywana marginalnie. Wpływ na to mają nie tylko obowiązujące rozwiązania prawne, ale też stygmatyzowanie w obrocie przedsiębiorstw restrukturyzowanych. Upadłość, nawet układowa, odbierana jest często jako początek końca działalności gospodarczej. Do tego długotrwałe procedury prowadzą często nie tylko do likwidacji przedsiębiorstwa, ale co gorsza do fizycznej degradacji majątku produkcyjnego upadłego.
Potrzebne są więc nowe rozwiązania prawne, w tym jednoznaczne rozdzielenie procesów restrukturyzacyjnych od upadłościowych. Przedsiębiorstwo znajdujące się w trudnej sytuacji finansowej, często zresztą na skutek niezależnych od niego i niezawinionych działań, powinno mieć szansę na skuteczną restrukturyzację, która nie będzie się wiązać z jego likwidacją.
Z punktu widzenia gospodarki efektywne procedury restrukturyzacyjne mają zwiększyć liczbę przedsiębiorstw, które dzięki porozumieniu z wierzycielami przetrwają i będą kontynuować działalność. Procedury upadłościowe z kolei, jeśli restrukturyzacja nie jest możliwa, mają zapewnić wierzycielom sprawne dochodzenie należności. W tym wypadku chodzi też o to, by zorganizowana część likwidowanego przedsiębiorstwa jak najszybciej brała znów udział w obrocie gospodarczym. Upadłość ma zagwarantować nie tylko maksymalne zaspokojenie roszczeń wierzycieli upadłego, lecz także zapewnić ochronę wartości ekonomicznej przedsiębiorstwa i pozwolić na jego dalsze funkcjonowanie. Przedsiębiorstwo to nie tylko zarząd i kadra menedżerska, ale przede wszystkim miejsca pracy i kapitał intelektualny, które należy szczególnie chronić.

Lista nowych rozwiązań

Jednym z narzędzi pozwalających realizować te cele będą pre-packi. Dzisiaj wartość rynkowa spółki, w przypadku której złożono wniosek o ogłoszenie upadłości, znacząco spada. Pre-pack daje możliwość sprzedaży takiego przedsiębiorstwa bez efektu obniżenia wartości, utraty renomy i wystraszenia kontrahentów. Zakłada, że dłużnik, który ma problemy finansowe, może sprzedać swoją firmę za cenę i na warunkach zatwierdzonych przez sąd, a uzyskane środki będą rozdysponowane między wierzycieli.
Cztery rodzaje procedur restrukturyzacyjnych, dostosowane do sytuacji ekonomiczno-finansowej poszczególnych przedsiębiorstw, mają zachęcać do naprawy firmy na możliwie wczesnym etapie jej kryzysu. Im wcześniej dłużnik skorzysta z proponowanych rozwiązań, tym większą elastyczność i samodzielność zachowa w tych postępowaniach.
Przykładowo uproszczone postępowanie układowe pozwoli m.in. na zawarcie układu z wierzycielami bez formalnego wszczynania postępowania przez sąd. Byłby on angażowany dopiero na końcu – by zatwierdzić tak wypracowane porozumienie.
Zwiększeniu atrakcyjności procedur restrukturyzacyjnych służyć ma także zastosowanie w nich rozwiązań, które obecnie zastrzeżone są wyłącznie dla upadłości likwidacyjnej, jak np. wstrzymanie egzekucji w okresie niezbędnym do zwiększenia przychodów i ograniczenia kosztów czy elastyczne dopasowanie poziomu zatrudnienia do potrzeb firmy.
Ponadto wzmocnione zostaną prawa wierzycieli i ich wpływ na przebieg postępowania i warunki restrukturyzacji. Po zmianach w większym niż dziś zakresie za bezskuteczne byłyby uznawane czynności zawierane przez dłużnika na przedpolu upadłości, służące wyprowadzaniu majątku i przekazywaniu go podmiotom powiązanym.
Zaproponowaliśmy także zmianę definicji niewypłacalności poprzez położenie akcentu na określenie rzeczywistej zdolności dłużnika do spłacania zobowiązań. Definicja ta powinna być powiązana ze stanem ekonomiczno-finansowym firmy, a nie faktem niezapłacenia kilku faktur (w tym wypadku prawo przewiduje inne niż upadłość procedury). Z punktu widzenia wierzyciela istotna jest faktyczna możliwość spłaty zobowiązań. Brak zapłaty nie musi jeszcze oznaczać niewypłacalności. Ponadto wartość majątku powinna być liczona według wartości rzeczywistej (zbywczej), a nie bilansowej.
Jednocześnie w celu przeciwdziałania praktyce traktowania wniosków o ogłoszenie upadłości jako formy wywierania presji na firmy, by uregulowały wierzytelności (nierzadko z pokrzywdzeniem innych wierzycieli), ograniczona zostanie możliwość cofnięcia takiego wniosku.

Efektywność i jasność

Uproszczeniu i skróceniu procedur służyć mający standaryzacja i nadanie postaci elektronicznej wzorom formularzy wykorzystywanych w procesie, a także eliminacja zbędnych załączników.
Planujemy też stworzenie specjalnego portalu internetowego – Centralnego Rejestru Upadłości, który zawierać będzie informacje na temat majątku likwidowanych przedsiębiorstw, ogłoszenia syndyków czy wzory pism procesowych. W jednym miejscu znajdą się informacje o wszystkich postępowaniach upadłościowych w Polsce. Pozwoli to ograniczyć obowiązki administracyjne stron i sądu oraz poprawi przejrzystość postępowań.
Z punktu widzenia efektywności procedur istotna będzie też zmiana zasad motywowania syndyków. Proponujemy uzależnienie wynagrodzenia syndyka od szybkości postępowania, poziomu zaspokojenia wierzycieli, liczby wierzycieli oraz wielkości i rodzaju majątku. Sąd miałby jednak w tym względzie pewną elastyczność w razie upadłości i nietypowych restrukturyzacji.
Chcemy, aby nowe prawo restrukturyzacyjne było sprawnym i efektywnym instrumentem, dobrze wykorzystywanym przez przedsiębiorców. W nowoczesnej gospodarce narzędzia prawne powinny umożliwiać rzetelnym firmom i ich kontrahentom umiejącym osiągać konsensus wychodzenie z trudnych sytuacji.

Obecnie procedura naprawcza jest wykorzystywana marginalnie

Mariusz Haładyj - wiceminister gospodarki, Michał Królikowski - wiceminister sprawiedliwości

Najwięcej opinii prawników w serwisie Prawnik.pl