Ochrona informacji niejawnych to za mało. Resort spraw zagranicznych chce wprowadzenia nowej tajemnicy ustawowo chronionej – dyplomatycznej. Do uzgodnień międzyresortowych trafił właśnie projekt zmiany ustawy o służbie zagranicznej. Powala on utajnić przed opinią publiczną niektóre informacje dotyczące spraw zagranicznych lub naszego członkostwa w Unii Europejskiej.
Wszystko w imię ochrony pozycji negocjacyjnej i procesowej Polski. Jak przekonuje MSZ, brakuje prawnej ochrony dla danych, które co prawda nie mają statusu informacji niejawnych, ale ich upublicznienie może uderzać w interesy kraju. Dziś można się ich swobodnie domagać w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej, prawa prasowego czy ustaw regulujących dostęp do akt postępowań. Ministerstwo przekonuje, że w większości krajów UE i NATO oprócz kategorii informacji niejawnych istnieje także szereg wyjątków od dostępu do informacji publicznej, które dotyczą m.in. stosunków międzypaństwowych.
„Wykonywanie zadań w zakresie spraw zagranicznych i członkostwa RP w UE wiąże się wytwarzaniem, przekazywaniem i otrzymywaniem dużej ilości informacji wrażliwych, które nie powinny być udostępnione bezpośrednio ani pośrednio państwom, osobom lub podmiotom mającym konkurencyjne interesy, a które to informacje z różnych względów nie kwalifikują się, aby objąć je ochroną jako informacje niejawne” – przekonuje w uzasadnieniu ministerstwo.
Resort poproszony o konkrety przytacza kłopotliwe pytania obywateli o negocjacje paktu fiskalnego czy szczegóły rozmów w sprawie nieruchomości dyplomatycznych Serbii. W tym drugim przypadku są one kierowane przez adwokatów osób mających w tym interes prawny, tj. starających się o odzyskanie nieruchomości zajmowanych przez ambasadę Serbii. Ponadto chodzi też o wnioski o ujawnienie stanowiska Polski prezentowanego przed Trybunałem Sprawiedliwości UE przed wydaniem przez TSUE wyroku, a nawet przed przeprowadzeniem rozprawy.
– Ujawnienie stanowiska ułatwiłoby przygotowanie stanowisk innym podmiotom występującym przed TSUE – przekonuje MSZ.
Resort chce dodać do ustawy o służbie zagranicznej art. 43a. Tajemnicę prawnie chronioną będą stanowić informacje dotyczące spraw zagranicznych lub członkostwa w UE, których udostępnienie może osłabić pozycję negocjacyjną lub procesową Polski lub w inny sposób osłabić ochronę interesów Polaków za granicą. Informacje będą mogły zostać udostępnione przez organ, który je wytworzył lub otrzymał, ale tylko ze względu na ważny interes publiczny.
Eksperci ostrzegają, że zmiany pozwalają na uznaniowe reglamentowanie informacji. Katalog spraw, które mogą być objęte tajemnicą, jest otwarty. Wiele pojęć jest nieostrych i będzie podlegać swobodnej interpretacji administracji. Może się okazać, że na zawsze stracimy szanse na poznanie przebiegu negocjacji międzynarodowych, postępowań przed sądami czy trybunałami.
– Samo MSZ, podając przykłady zagraniczne, wskazuje, że ograniczenia wprowadzane są tam w przepisach o dostępie do informacji. Umiejscowienie ich w ustawie o służbie zagranicznej spowoduje jeszcze większe rozproszenie regulacji i będzie rodzić problemy z korzystaniem z informacji publicznej na podstawie jednej procedury – ocenia Krzysztof Izdebski, prawnik Sieci Obywatelskiej – Watchdog Polska.

To stanie się tajemnicą dyplomatyczną

● projekty umów międzynarodowych;

● stanowiska, opinie, instrukcje, sprawozdania i analizy sporządzone na zlecenie organów Polski w ramach:

– postępowania przed sądami, trybunałami i innymi organami międzynarodowymi oraz ich fazy przygotowawcze,

– negocjacji międzynarodowych,

– rozmów i korespondencji;

● bezpieczeństwo personelu i obiektów służby zagranicznej.