Konflikt wśród sędziów konstytucyjnych czy wyraz ich pracowitości i niezależnego myślenia? Takie pytanie zadają sobie prawnicy, obserwując rosnącą liczbę zgłaszanych zdań odrębnych
Konflikt wśród sędziów konstytucyjnych czy wyraz ich pracowitości i niezależnego myślenia? Takie pytanie zadają sobie prawnicy, obserwując rosnącą liczbę zgłaszanych zdań odrębnych
/>
Sędziowie konstytucyjni to nie finaliści skoku w dal, a jednak w al. Szucha też padają rekordy. Kategoria: zdania odrębne. Wystarczy spojrzeć na sprawy rozstrzygane przez trybunał tylko w tym roku. Lipiec: obligatoryjne wykonanie zawieszonej kary pozbawienia wolności za przestępstwo podobne – 3 zdania odrębne; uchwalenie w trybie pilnym ustawy podwyższającej składki rentowe – 2; zasady ustalania emerytur – 1. Czerwiec: w sprawie waluty euro – 5; zwolnienie od podatku od spadków i darowizn – 2. Maj: podjęcie pracy w wyniku przywrócenia do pracy – 2; dwuinstancyjność postępowania administracyjnego – 1. Kwiecień: likwidacja ośrodków adopcyjno-opiekuńczych – 1. Marzec: reorganizacja Gowina – 4; zwrot majątku Kościołowi oraz gminom żydowskim – 6.
W tym roku już wiadomo, że padnie nowy rekord. Wśród prawników oceniających tę tendencję wzrostową też nie ma jednomyślności.
– To niepokojące. Wolałbym, żeby tak się nie działo, ponieważ świadczy to o pewnym rozdźwięku w łonie sędziów – wskazuje Jerzy Stępień, były prezes TK.
– Nie widzę w tym niczego złego. Dowodzi to pracowitości sędziów – uważa z kolei prof. Marek Chmaj, konstytucjonalista ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej.
„Uważam z całą stanowczością, że brak jest absolutnie jakichkolwiek konstytucyjnych przesłanek do wydania orzeczenia tak dalece ingerującego w konstytucyjne prawa organizacji społecznej zrzeszającej kilkaset tysięcy członków” – napisał w uzasadnieniu swojego zdania odrębnego sędzia Andrzej Wróbel, który sprzeciwił się wyrokowi uznającemu za niekonstytucyjne większość przepisów ustawy o ogrodach działkowych. W połowie ubiegłego roku TK nie pozostawił bowiem suchej nitki na przepisach chroniących monopol Polskiego Związku Działkowców na prowadzenie ogrodów działkowych (sygn. akt K 8/10).
To nie jest wyjątkowa sytuacja. Zdecydowana większość kontrowersyjnych spraw nie została rozstrzygnięta jednogłośnie. Statystycznie w 2012 r. zdanie odrębne zgłoszono do co trzeciego orzeczenia. Głośne sprawy z tegorocznej wokandy również podzieliły sędziów. Jak choćby ta dotycząca reformy sądownictwa przeprowadzonej przez byłego ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina. Trybunał w marcu br. (sygn. akt K 27/12) uznał, że minister ma prawo decydować o losie sądów. Czterech sędziów stanęło w opozycji.
„Nie zgadzam się z argumentem, że jedynie taki tryb tworzenia i znoszenia sądów umożliwia racjonalne i szybko podejmowane decyzje co do liczby i rozmieszczenia siedzib sądów, a alternatywą jest tylko »zabetonowanie« sieci sądów w drodze ustawy. Możliwe są bowiem, stosowane w państwach europejskich (Czechy, Hiszpania, Niderlandy, Niemcy, Rumunia), różne tryby tworzenia i likwidacji sądów, włącznie z ustawowym. Powinno jednak dać do myślenia, że w żadnym z tych krajów nie decyduje o tym jednoosobowo minister sprawiedliwości” – napisała, uzasadniając swój sprzeciw, sędzia Teresa Liszcz. Nie tylko jej zdaniem przepis był jednak niezgodny z ustawą zasadniczą.
„Uważam, że przyjęta przez większość składu orzekającego interpretacja art. 176 ust. 2 konstytucji jest nieprawidłowa, a dokonana na jej podstawie ocena zaskarżonych przepisów – błędna” – wtórował sędzia Wojciech Hermeliński.
Zdania odrębne nie są modą ostatnich lat. Już bowiem pierwszy wyrok, który wydał TK 28 maja 1986 r. (sygn. akt U 1/86), zapadł przy jednym zdaniu odrębnym. Sprawę rozpoznawało trzech sędziów, a dotyczyła ona rozporządzenia Rady Ministrów, które regulowało opłaty za mieszkania wykupione od państwa. W orzeczeniu nie ma jednak ani słowa na temat zgłoszenia przez któregoś z sędziów poglądu przeciwnego. W archiwum TK znajduje się jednak zdanie odrębne. Zostało bowiem zgłoszone dopiero miesiąc po publikacji wyroku.
Dziś taka sytuacja byłaby nie do pomyślenia. Procedowanie TK jest bowiem jasno określone w przepisach. Zgodnie z ustawą o Trybunale Konstytucyjnym (Dz.U. z 1997 r. nr 102, poz. 643 ze zm.) orzeczenie zapada większością głosów. Członek składu orzekającego, który nie zgadza się z większością głosujących, może przed ogłoszeniem orzeczenia zgłosić zdanie odrębne. Jest ono zaznaczone w orzeczeniu. Może dotyczyć zarówno istoty wyroku, jak i samego uzasadnienia.
W takim przypadku przewodniczący składu orzekającego informuje o tym bezpośrednio po ogłoszeniu orzeczenia na sali rozpraw, wskazując sędziego, który następnie przedstawia motywy swojego odmiennego stanowiska.
Może się zdarzyć i tak, że sędzia głosuje tak jak większość, a mimo to zgłasza odmienny pogląd. Tak było choćby w sprawie lustracyjnej (sygn. akt K 2/07). Sędzia Bohdan Zdziennicki podał w uzasadnieniu swojego stanowiska, że przychylił się do wyroku TK, ale zgłasza zdanie odrębne, gdyż trybunał nie podzielił poglądu wnioskodawcy, że niezależnie od zaskarżonych 46 przepisów niekonstytucyjna jest cała ustawa.
– Zdanie odrębne podważa siłę wyroku, ale też dzięki niemu można się dowiedzieć, jakie myśli krążyły podczas narady – zauważa Jerzy Stępień.
Doktor Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego, wskazuje, że warto by rozważyć w ogóle sens utrzymywania tajności narad.
– Uważam, że ich przebieg powinien być ujawniony. Nie widzę bowiem powodów, by wiedza o tym, dlaczego dany sędzia ma takie, a nie inne zdanie i jakich argumentów użył na jego poparcie, miałaby być utajniana – postuluje.
Co powoduje coraz częstsze zgłaszanie sprzeciwu: konflikt wśród sędziów czy wpływ coraz bardziej skomplikowanych spraw, trudnych do jednoznacznego rozstrzygnięcia? Prawnicy przyznają, że nie sposób rozstrzygnąć. Choć część z nich dostrzega pozytywne strony takiego kierunku.
– To potwierdza kwalifikacje sędziów, którzy nie wahają się przedstawić własnego stanowiska. W końcu przygotowanie uzasadnienia zdania odrębnego wymaga pracy i przemyśleń – wskazuje dr Piotrowski.
Jego zdaniem byłoby wręcz zastanawiające, gdyby w kwestiach kontrowersyjnych panowała jednomyślność.
– Ta tendencja wskazuje na postawę nonkonformistyczną, a ta godna jest pochwały – podkreśla prof. Chmaj.
Jerzy Stępień zaznacza jednak, że po zdanie odrębne powinno się sięgać wyłącznie w ostateczności. Wyjaśnia też, że tak naprawdę argumenty sędziów dysydentów mają znaczenie jedynie dla dyskursu wewnątrzśrodowiskowego.
Profesor Chmaj zauważa natomiast, że trafiają one jednak do opinii publicznej i mają znaczenie dla samych uczestników postępowania.
– Widywałem wyraz ogromnej satysfakcji na ich twarzach po odczytaniu zdań odrębnych. Dla nich był to sygnał, że wniosek nie był bezzasadny – mówi.
Dla adwokatów i radców prawnych znaczenie ma jednak wyłącznie wyrok.
– Orzeczenia trybunału mają moc wiążącą, a zatem fakt, że któryś z sędziów nie zgadza się z sentencją wyroku, nie ma znaczenia dla stanu prawnego obowiązującego po jego wydaniu. W mojej praktyce adwokackiej nie miałem więc takiej sytuacji, aby powoływać się na poglądy zawarte w zdaniach odrębnych i nie widzę w tym większego sensu. Podstawą żądania wznowienia postępowania, które może prowadzić do podważenia skutków orzeczenia sądowego, jest wyrok trybunału, a nie zdanie odrębne sędziego zasiadającego w składzie orzekającym – tłumaczy adwokat Rafał Dębowski, członek Naczelnej Rady Adwokackiej.
Dodaje jednak nową konkluzję: zdania odrębne dowodzą, że jakość stanowionego u nas prawa pozostawia wiele do życzenia.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama