Zmiany zaproponowane w projekcie nowelizacji Prawa o ustroju sądów powszechnych dotyczą procedury powoływania kandydatów na wolne stanowiska sędziowskie. Obecnie postępowania takie trwają długo, często okres od momentu obwieszczenia do podjęcia decyzji o obsadzie wydłuża się do około roku. Proponowane przepisy są również sposobem na zniwelowanie nierównomiernego obciążenia sędziów pracą orzeczniczą w tych sądach, gdzie wakujące stanowiska pozostają długo bez obsady.
Potrzebne konto
Zgodnie z propozycjami, kandydat do objęcia stanowiska sędziego będzie zobowiązany do założenia konta w systemie teleinformatycznym, obsługującym postępowanie w sprawie powołania do pełnienia urzędu tego stanowiska. Konto będzie swego rodzaju repozytorium, gdzie znajdą się wszystkie informacje i zdigitalizowane dokumenty niezbędne w toku postępowania nominacyjnego. Po zalogowaniu do systemu kandydat będzie mógł tworzyć i przesyłać wymagane dokumenty oraz odbierać kierowane do niego doręczenia elektroniczne. Postępowanie rozpocznie się z chwilą wypełnienia formularza karty zgłoszenia na wolne stanowisko. Za datę zgłoszenia kandydatury będzie przyjęta data i godzina wysłania swojej oferty. Zaproponowano, by w postępowaniu elektronicznym był wykorzystywany zwykły podpis elektroniczny, co nie oznacza, że nie będą honorowane zgłoszenia opatrzone podpisem weryfikowanego profilu zaufania.
Dokumenty, które będą dołączane do karty zgłoszenia, mające w oryginale postać papierową, powinny być tworzone w systemie teleinformatycznym. W uzasadnionych przypadkach prezes sądu będzie mógł zażądać, by kandydat dostarczył oryginały (w ciągu 3 dni).
Nowy tryb doręczeń i zawiadomień
Usprawnieniu procedury nominacyjnej ma służyć także zmieniony tryb doręczeń i zawiadomień, tryb ten obejmie również postępowania przed Krajową Radą Sądowniczą. Doręczenia i zawiadomienia będą dokonywane za pośrednictwem systemu teleinformatycznego i kierowane na utworzone przez kandydata na sędziego konto. Minister sprawiedliwości w rozporządzeniu określi szczegółowo tryb zakładania konta, dostęp do konta, sposób korzystania z systemu informatycznego oraz inne, istotne w tej komunikacji warunki.
Do wyboru więcej stanowisk
Jedną z ważniejszych zmian jest ograniczenie możliwości równoczesnego zgłaszania swojej kandydatury na więcej niż jedno stanowisko sędziowskie do czasu zakończenia procedury związanej z pierwszym zgłoszeniem. Takie rozwiązanie ograniczy i ustabilizuje stosowaną obecnie praktykę jednoczesnego zgłaszania się na kilka wakujących stanowisk sędziowskich i zniweluje kłopoty związane z ww. praktyką.
Sprawna ocena
Ponadto wprowadza się przepis uściślający okres oceny kwalifikacji kandydata na sędziego – prezes sądu będzie miał na wydanie oceny nie więcej niż 7 dni. W kwestii kryteriów przeprowadzania oceny kwalifikacji zaproponowano zmniejszenie do 30 liczby spraw podlegających analizie (co najmniej 20 spraw ujętych w wykazie składanym przez kandydata oraz co najmniej 10 spraw spoza wykazu, wybranych przez sędziego dokonującego oceny).
W projekcie zaproponowano ponadto zmiany w ustawie Prawo o ustroju sądów wojskowych oraz w ustawie Prawo o ustroju sądów administracyjnych. W obu projektach zawarto propozycje zmian wynikających z konieczności zharmonizowania treści ww. ustaw z niektórymi zmianami przewidzianymi w ustawie o ustroju sądów powszechnych. Wyraźnie zaznaczono, że postępowanie w sprawie powołania do pełnienia urzędu sędziego w sądzie wojskowym oraz sędziego w sądzie administracyjnym będzie się odbywać bez wykorzystania systemu teleinformatycznego obsługującego postępowanie dotyczące powołania sędziego sądu powszechnego.
Komentarze(6)
Pokaż:
Wiem ,że ta propozycja nigdy nie przejdzie ale pomarzyć można !
Wciąż kombinuje co komuś ukraś co Ktoś wypracował -a to wcześniejsze emerytury po fakcie świadczenia pracy (policji i wojsku już nie bo tam odebrał tylko nowoprzyjmowanym) a to pożycza wciąż bajońskie sumy z zagranicy nie martwiąc się Kto i jak je będzie spłacał samemu nie mając nawet planu jak to zrobić ,a to patrzy to wszystko co narodowe wysprzedać i roztrwonić na kibolskie stadiony i "haratanie w gałę"- czyż to nie jest mentalność typowego zagorzałego kryminalisty ? -ukraść ,pożyczyć bez zamiaru oddania ,wysprzedać i roztrwonić oraz oszukać !! Sam przed dostaniem się do Sejmu stażu pracy miał tyle co dzieci w sumie wakacji no i jak każdy zagorzały kryminoł też ćpał.
W nagłówku jest "możliwość składania kandydatury na więcej niż jedno miejsce", w rzeczywistości projekt zakłada zupełnie odwrotnie.
Cała Warszawa odda wtedy hołd wspaniały młodym mężczyznom i kobietom, którzy ginęli z bronią w ręku w nadziei na lepszą wolną przyszłość. Dlaczego w tym samym czasie studenci samorząd organizuje pokaz komunistycznej komedii "Miś" Barei zamiast wykorzystać okazję i wyświetlić film wpisujący się w obchody rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego?
Czy studiowanie w murach Uniwersytetu Warszawskiego, uczelni która znajduje się w mieście tak mocno dotkniętym okresem wojennej okupacji nie zobowiązuje już do niczego?
"Tylko świnie siedzą w kinie" - hasło wywodzące się z tych mrocznych czasów opisujące kolaborujących z hitlerowcami "warszawiaków", którzy ulegali propagandzie i przesiadywali w kinie oglądając filmie fałszujące rzeczywistość jest nadal aktualne.
Szkoda, że tym razem dzieje się to z inicjatywy studenckiego samorządu i za przyzwoleniem władz Uczelni.
Na czym ona polega?
Można ją streścić w haśle: umiesz liczyć – licz na siebie. Czyli podjęto próbę działań ratunkowych w oparciu o własne możliwości. A polegały one między innymi na tym, że opodatkowano tych, którzy do tej pory praktycznie nie płacili podatków - a więc duże koncerny zagraniczne, zagraniczne banki komercyjne, wielkie sieci handlowe, firmy telekomunikacyjne i energetyczne, które na Węgrzech, podobnie jak w Polsce, są w zdecydowanej większości własnością kapitału zagranicznego. One do tej pory skutecznie unikały płacenia podatków i innych obciążeń na rzecz państwa, w którym gościły. Podjęto więc działania racjonalne, żeby ci którzy zarabiają najwięcej płacili wreszcie podatki. Oczywiście to się spotyka z lobbingiem i odwetowymi działaniami politycznymi ze strony wielkich koncernów zachodnioeuropejskich.
Z drugiej strony jednak wielkie koncerny otwierają swoje zakłady na Węgrzech. Ostatnio Audi zdecydowało się na otwarcie pierwszej filii poza granicami Niemiec właśnie nad Balatonem.
No właśnie. Bo to nie jest tak, że jak gospodarz zażąda porządku i chce wprowadzić pewne zasady,to kapitał zagraniczny się obrazi i ucieknie. Jak się okazuje wcale się nie obraża i działalność nadal mu się opłaca. Wielkie koncerny motoryzacyjne jak choćby Mercedes, czy wielkie firmy – badawczo-naukowe jak choćby CERN – otwierają swoje siedziby nad Balatonem. A przypomnijmy, że Jacek Rostowski jeszcze niedawno krzyczał, że nie będzie Budapesztu w Warszawie.