Jeżeli decyzja o przeniesieniu sędziego została podjęta we właściwym trybie i przez uprawniony podmiot, to staje się skuteczna z chwilą jej doręczenia – uznał wczoraj Sąd Najwyższy, wydając uchwałę w składzie siedmiu sędziów.
Jeżeli decyzja o przeniesieniu sędziego została podjęta we właściwym trybie i przez uprawniony podmiot, to staje się skuteczna z chwilą jej doręczenia – uznał wczoraj Sąd Najwyższy, wydając uchwałę w składzie siedmiu sędziów.
Ma ona duże znaczenie dla sędziów, którzy 1 stycznia 2013 r. zostali przeniesieni do sądów przejmujących ich dotychczasowe jednostki macierzyste. Chodzi o reformę Gowina, w wyniku której zniknęło 79 sądów rejonowych.
Sędziowie zlikwidowanych jednostek wnieśli odwołania od decyzji ministra sprawiedliwości, twierdząc, że ten nie miał prawa przenieść ich bez zgody na nowe miejsce służbowe. Zażalenia trafiły do Sądu Najwyższego. Ten jednak postanowił zapytać Trybunał Konstytucyjny, czy zgodne z ustawą zasadniczą są przepisy prawa o ustroju sądów powszechnych, które pozwalają ministrowi sprawiedliwości przenieść sędziego na inne miejsce służbowe bez jego zgody, a nawet bez uwzględnienia jego wniosku co do nowego miejsca pełnienia służby, o ile przeniesienie związane jest ze zmianami organizacyjnymi w sądownictwie. SN odroczył orzekanie w tych sprawach do czasu rozstrzygnięcia zagadnienia prawnego przez TK.
Wczoraj jednak SN wysłał w sprawie reformy Gowina ważny sygnał. Podjął uchwałę, że decyzja ministra o przeniesieniu sędziego bez jego zgody wydana w związku z reorganizacją sądownictwa, jest skuteczna od chwili doręczenia jej adresatowi, chyba że podjęta została niezgodnie z prawem, a w szczególności w niewłaściwym trybie lub przez nieuprawniony podmiot. Jeżeli jednak wszystko odbyło się zgodnie z prawem, to nie może być mowy o nieważności postępowania w sprawach, w których udział brał sędzia przeniesiony.
Problem może być – co wyraźnie sygnalizują sędziowie SN w uchwale – z tymi, którzy otrzymali decyzje podjęte w niewłaściwy sposób. Chodzi o dokumenty podpisane nie przez ministra, a przez jednego z podsekretarzy stanu w resorcie sprawiedliwości. Minister sprawiedliwości bowiem zarządzeniem z 31 sierpnia 2012 r. (nr 173/12/BM) scedował na wiceministra Wojciecha Hajduka swoje kompetencje w sprawie m.in. kadr sędziowskich. I to właśnie ten wiceminister podpisał dużą część z kilkuset decyzji o przeniesieniu.
Jednak o tym, czy TK również będzie musiał pochylić się nad tym problemem, dowiemy się dopiero, gdy SN opublikuje uzasadnienie swojego pytania prawnego.
324 sędziów złożyło zażalenia na decyzję o przeniesieniu
ORZECZNICTWO
Uchwała SN z 17 lipca 2013r., sygn. akt III CZP 46/13.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama