Im większa mobilność ludzi w ramach kontynentu i świata, tym częściej spadkobiercy mają problem z uregulowaniem spraw majątkowych po krewnych, o których słuch zaginął. Brak informacji o ich aktualnym miejscu zamieszkania powoduje, że tym bardziej nie można doręczyć im wezwania na rozprawę dotyczącą wniosku o stwierdzenie praw do spadku. W takiej sytuacji można wszcząć postępowanie o uznanie tego krewnego za zmarłego.
Jest ono prowadzone najczęściej wówczas, gdy istnieją przesłanki uprawdopodobniające, że dana osoba nie żyje. Po uznaniu jej przez sąd za zmarłą można przeprowadzić postępowanie spadkowe i podzielić pozostawiony przez nią majątek.

Po dziesięciu latach

Uznanie za zmarłego to jednak skomplikowana procedura. Sąd może stwierdzić zgon osoby zaginionej jedynie, gdy spełnione są przesłanki określone w przepisach prawa cywilnego. Robi to na wniosek każdego zainteresowanego, gdy upłynie dziesięć lat od końca roku kalendarzowego, w którym według istniejących wiadomości ta osoba jeszcze żyła, np. ktoś ją widział, otrzymał od niej list, rozmawiał z nią przez telefon. Odstępstwa od tej zasady mają jednak miejsce w dwóch przypadkach:
● gdyby w chwili uznania za zmarłego zaginiony ukończył już siedemdziesiąt lat, to wówczas wystarczy, że zamiast dziesięciu lat upłynie pięć.
● uznanie za zmarłego nie może jednak nastąpić przed końcem roku kalendarzowego, w którym zaginiony ukończyłby 23 lata.
Na podstawie postanowienia sądu o uznaniu za zmarłego albo postanowienia o stwierdzeniu zgonu zostanie sporządzony akt zgonu w trybie prawa o aktach stanu cywilnego. Jaka jest różnica między tymi dwoma procedurami? Uznać za zmarłego można osobę zaginioną, co do której nie wiadomo na pewno, czy żyje, czy zmarła (np. ktoś wyemigrował za granicę i od 10 lat nie utrzymuje kontaktu z rodziną ani innymi osobami, nikt go też nie widział). Zgon sąd stwierdza zaś, gdy nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że ktoś zmarł, lecz brak jest aktu zgonu. Chodzi o takie przypadki, gdy taki dokument nie został sporządzony i brak jest przesłanek umożliwiających jego przygotowanie. Do sytuacji takiej może dojść np. w razie powodzi lub katastrofy górniczej, po której nie odnaleziono zwłok, mimo że fakt śmierci nie budzi wątpliwości (bo naoczni świadkowie stwierdzili porwanie zwłok przez fale lub górnik przebywał w miejscu, gdzie zawalił się chodnik).
Z kolei zaginięcie księgi stanu cywilnego, w której sporządzono akt zgonu, nie uzasadnia orzeczenia sądu stwierdzającego zgon. W tym przypadku zainteresowani mogą jedynie wnosić o odtworzenie aktu zgonu.
Skutki obu orzeczeń: dotyczących uznania za zmarłego i stwierdzenia zgonu, są jednak takie same. Przyjmuje się, że wskazane w tych orzeczeniach osoby zmarły w chwili wymienionej w postanowieniu sądu. Następuje wówczas otwarcie spadku, ustaje małżeństwo i gasną prawa i obowiązki niemajątkowe.

Wystarczy sześć miesięcy

Już po upływie sześciu miesięcy może zostać uznana za zmarłą osoba, która zaginęła w czasie podróży powietrznej lub morskiej w związku z katastrofą samolotu lub okrętu albo w związku z innym szczególnym zdarzeniem. Termin biegnie od dnia katastrofy lub innego szczególnego zdarzenia. Gdy jednak nie można ustalić dnia, w którym zdarzenie miało miejsce, wówczas bieg półrocznego terminu rozpoczyna się z upływem 12 miesięcy od dnia, w którym samolot albo okręt miały przybyć do miejsca przeznaczenia.
Jeżeli zaś ktoś zaginął w innych okolicznościach (np. podczas pożaru, wyprawy wysokogórskiej lub trzęsienia ziemi), to może zostać uznany za zmarłego po roku od dnia, w którym niebezpieczeństwo ustało albo według okoliczności powinno ustać.

Domniemana śmierć

Przyjmuje się, że zaginiony zmarł w chwili wskazanej przez sąd w orzeczeniu o uznaniu za zmarłego. Jest to chwila, która według znanych okoliczności może zostać uznana za najbardziej prawdopodobną chwilę zgonu. Jednak w razie braku takich okoliczności przyjmuje się za dzień śmierci pierwszy dzień terminu, po upływie którego uznanie za zmarłego stało się możliwe. W orzeczeniu o uznaniu za zmarłego sąd może czas śmierci określić tylko datą albo podać dodatkowo także godzinę. W razie oznaczenia tylko datą za chwilę domniemanej śmierci zaginionego przyjmuje się koniec dnia.
Ustalenie dokładnej daty i godziny jest bardzo istotne szczególnie wówczas, gdy należy ustalić kolejność osób dziedziczących po sobie, np. w razie dziedziczenia po sobie małżonków. Jeżeli przykładowo mąż umarł śmiercią naturalną w szpitalu 5 maja 1995 r. o godzinie 10, a żona zginęła w katastrofie lotniczej tego samego dnia, ale dopiero o godzinie 20 i takie dane podał sąd w swoim orzeczeniu. W takim przypadku przyjmuje się, że to żona dziedziczy po mężu, a po niej dziedziczą jej spadkobiercy ustawowi albo powołani przez nią do spadku w testamencie. Ustalenie kolejności jest istotne dla spadkobierców obojga małżonków, szczególnie gdy są to dwie różne grupy: np. dzieci z poprzednich małżeństw zmarłej pary.

Przed sądem

Wniosek o uznanie za zmarłego składa się do sądu właściwego miejscowo dla ostatniego miejsca zamieszkania zaginionego. Gdy zaś na skutek tego samego zdarzenia zaginie więcej osób, np. pasażerowie promu, który zatonął, to wówczas zostanie wyznaczony jeden sąd wyłącznie właściwy do rozpoznania spraw ich dotyczących.
Starania o uznanie za zmarłego może rozpocząć każdy, kto jest zainteresowany takim rozstrzygnięciem, a więc nie tylko najbliżsi krewni i spadkobiercy. Może to być również inna osoba, której praw dotyczy wynik postępowania, np. mężczyzna, który chce się ożenić z żoną zaginionego. Wniosek taki może złożyć do sądu również przedstawiciel ustawowy zaginionego (np. rodzice dziecka, które podróżowało samolotem i zaginęło podczas katastrofy), a także prokurator. Składa się go najwcześniej na rok przed końcem terminu, po upływie którego zaginiony może zostać uznany za zmarłego. Z kolei po upływie tego terminu wniosek składa się wówczas, gdy termin wynosił rok albo był krótszy.
We wniosku należy podać imię (wszystkie imiona), nazwisko (również rodowe) oraz wiek zaginionego, imiona rodziców oraz nazwisko rodowe matki oraz ostatnie znane miejsce zamieszkania oraz pobytu. Jeśli nie jesteśmy w stanie podać niektórych z tych danych, należy uzasadnić, dlaczego. Większość tych informacji zostanie wykorzystana przy sporządzeniu aktu zgonu. Jednak okoliczności uzasadniające starania o uznanie za zmarłego należy uprawdopodobnić. Do wniosku nie trzeba dołączać wypisów z aktów stanu cywilnego.
Nieco inne reguły dotyczą wniosku o stwierdzenie zgonu: może być on bowiem złożony w każdym czasie. Sprawa ta nie ulega przedawnieniu, podobnie jak postępowanie o uznaniu za zmarłego.
Przed wydaniem postanowienia o uznaniu za zmarłego sąd powinien wysłuchać osoby bliskie zaginionego. Dlatego wnioskodawca w piśmie do sądu powinien wskazać tych krewnych, którzy będą uczestnikami postępowania. Gdy jednak ich nie wskaże, sąd z urzędu wezwie je do udziału w sprawie.
Gdy kilka osób utraciło życie podczas grożącego im niebezpieczeństwa, domniemywa się, że zmarły jednocześnie

Wzór wniosku o uznanie za zmarłego

Wnioskodawca:

Franciszek Sęp, nauczyciel

zam. w Warszawie ul. Nadwiślańska 12 m.

Uczestnik postępowania:

Joachim Sęp, krawiec

zam. w Warszawie ul. Starowiślna 87 m. 76

Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy

Wydział V Cywilny w Warszawie

Wniosek o uznanie za zmarłego

Wnoszę o uznani za zmarłego Gniewomira Sępa, urodzonego 15 sierpnia 1967 r., syna Bolesława i Świetlany z domu Jasna, ostatnio zamieszkałego w Warszawie przy ul. Staromostowej 44 m. 33.

Ponadto wnoszę o wezwanie na rozprawę świadka Władysława Mąkę, zam. w Warszawie, ul. Małopolska 78 m. 99 na okoliczność wskazaną w uzasadnieniu.

Uzasadnienie

Gniewomir Sęp jest bratem moim oraz Joachima Sępa i w razie jego śmierci po nim dziedziczymy.

Dowód: akt urodzenia

W maju 2000 r. wyemigrował on do Norwegii i rozpoczął pracę na platformie wiertniczej. 17 marca 2001 r. doszło na tej platformie do katastrofy i zginęło kilku członków załogi. W tym czasie na tej platformie przebywał także Gniewomir Sęp, ale nie można było ustalić, co się z nim stało. Ciała nie znaleziono. Po wypadku nikt już Gniewomira Sępa nie widział ani nie utrzymywał z nim kontaktów.

Dowód:

zeznania świadka Władysława Mąki potwierdzające to wydarzenie

Z uwagi na powyższe wniosek o uznanie za zmarłego Gniewomira Sępa jest uzasadniony.

Franciszek Sęp (podpis)

Załączniki:

● akt urodzenia

● odpis wniosku

PRZYKŁADY

1. Sąd obligatoryjnie wezwie zaginionego do stawiennictwa

Pan Bartłomiej chce uznać za zmarłego swojego ojca. Złożył w tej sprawie wniosek w sądzie. Przed wydaniem orzeczenia sąd zawsze musi jednak zamieścić ogłoszenia w prasie o wszczęciu postępowania. Podaje w nim dane wnioskodawcy i zaginionego oraz istotne okoliczności, które mogą przyczynić się do wykrycia zaginionego. Wzywa go też, aby w wyznaczonym terminie (od 3 do 6 miesięcy) zgłosił się, bo w przeciwnym razie zostanie uznany za zmarłego. Z kolei do wszystkich osób, które mogą udzielić wiadomości o zaginionym, sąd kieruje wezwanie o tym, aby w tym czasie przekazały je sądowi.

2. Uznany za zmarłego może się domagać uchylenia postanowienia sądu

Pan Jan wyjechał za granicę i zerwał wszystkie kontakty z rodziną. Uważał, że nie ma obowiązku informować ich o tym, gdzie przebywa. Dopiero po latach dowiedział się, że był poszukiwany jako zaginiony, a potem uznano go za zmarłego. Jego rodzina nawet dysponuje orzeczeniem sądu, który orzekał w tej sprawie. Można je jednak oczywiście uchylić.

Wniosek o uchylenie postanowienia o uznaniu za zmarłego należy złożyć do sądu, który wydał postanowienie w pierwszej instancji, i wskazać w nim nowe okoliczności, z których wynika, że zaginiony pozostaje jeszcze przy życiu. Może to zrobić osoba uznana za zmarłą lub inna zainteresowana w sprawie. Po przeprowadzeniu takiego dowodu sąd uchyli wcześniejsze postanowienie. Nowe orzeczenie prześle do urzędu stanu cywilnego w celu dokonania odpowiednich zmian w aktach stanu cywilnego.

Gdyby osoba uznana za zmarłą zgłosiła się osobiście do sądu i wykazała swoją tożsamość, to bez dalszego postępowania sąd od razu uchyliłby orzeczenie.

Podstawa prawna
Art. 526–543 ustawy z 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (Dz.U. nr 43, poz. 296 z późn. zm.). Art. 29–32 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (Dz.U. nr 16, poz. 93 z późn. zm.).