Egzamin na prawo jazdy będzie można zdać nie tylko w mieście wojewódzkim i powiatowym. Ośrodki będą mogły być tworzone także w innych miastach wskazanych przez sejmik województwa. Wynika to z nowelizacji ustawy o kierujących pojazdami (Dz.U. z 2011 r. nr 30, poz. 151 ze zm.), którą podpisał prezydent. Ustawa nie nakazuje, lecz dopuszcza możliwość tworzenia nowych ośrodków. Chętnych miast nie brakuje. W przeciwieństwie do pieniędzy.
Tylko w Łódzkiem do urzędu marszałkowskiego wpłynęło pięć wniosków: z Kutna, Tomaszowa Mazowieckiego, Radomska, Pabianic i Zgierza. – Jest zapotrzebowanie, ale niestety nie ma pieniędzy na sfinansowanie powstania ośrodków. I to nie tylko w obecnym budżecie, ale obawiam się, że nie będzie to możliwe przynajmniej w perspektywie dwóch kolejnych lat – mówi Tomasz Włodkowski z Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi.
O utworzenie ośrodka wystąpił też Ełk. – Upoważniłem dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Olsztynie do zebrania danych i wyliczenia kosztów, jakie musiałby ponieść
samorząd województwa, gdyby taki ośrodek miał tam powstać. Na tej podstawie zarząd podejmie decyzję – mówi Jacek Protas, marszałek województwa warmińsko-mazurskiego.
Możliwość zdawania egzaminów na
prawo jazdy w Kędzierzynie-Koźlu dawałaby szansę egzaminowania poza Opolem kandydatów na kierowców z południowo-wschodniej części województwa. – Najważniejsze w tej chwili są jednak koszty. Dyrekcja opolskiego WORD-u przygotowuje kalkulację całego przedsięwzięcia – zastrzega Violetta Ruszczewska z opolskiego urzędu marszałkowskiego. Od tych samych czynników uzależnione jest powstanie ośrodka w Chojnicach na Pomorzu, a także w Stargardzie Szczecińskim i Kołobrzegu w Zachodniopomorskiem.
Rachunek ekonomiczny będzie kluczowy przy rozpatrywaniu utworzenia ośrodków w Skarżysku-Kamiennej, Starachowicach i Ostrowcu Świętokrzyskim, mimo że kielecki WORD jest jedyny na całe liczące ponad 1,2 mln mieszkańców województwo. Kursanci ze Świętokrzyskiego na egzaminy jeżdżą więc do Radomia, Tarnobrzega, Częstochowy, a nawet Katowic. Żadnych nowych ośrodków nie planuje się ani na Śląsku, ani na Lubelszczyźnie.
Nie tylko trudna sytuacja ekonomiczna zniechęca marszałków do tworzenia nowych ośrodków.
– Dane demograficzne wskazują, że w grupie osób w wieku 18–20 lat, stanowiącej główną część kursantów, następuje wyraźny spadek populacji. W perspektywie kilku lat spowoduje to jeszcze większe zmniejszenie liczby osób egzaminowanych, a co za tym idzie zmniejszenie wpływów finansowych. Już teraz z powodu spadku liczby osób zainteresowanych egzaminem ośrodki na Mazowszu zagrożone są redukcją etatów – przypomina Marta Milewska z Urzędu Marszałkowskiego w Warszawie. Właśnie z tych powodów żadnych zmian nie będzie np. na Podlasiu.
W Holandii na ośrodek przypada 300 tys. osób, w Irlandii 90 tys. W Polsce 700 tys.