Trybunał Konstytucyjny po myśli Gowina. Sędziowie orzekli, że minister sprawiedliwości nie złamał prawa, reformując sądy cywilne.
O zbadanie przepisów, na podstawie których działał szef resortu sprawiedliwości, wnioskowało PSL i Krajowa Rada Sądownictwa.
Sędzia - sprawozdawca Marek Kotlinowski powiedział, że zdaniem Trybunału minister Gowin skorzystał z obowiązujących uregulowań.
"Ustawa o ustroju sądów powszechnych upoważnia szefa resortu do tworzenia i znoszenia sądów oraz ustalania ich siedzib i obszarów właściwości" - wyjaśnił sędzia w uzasadnieniu werdyktu.
Trybunał Konstytucyjny uznał przepisy, regulujące zmianę sądów za zgodne z prawem i uzasadnione społecznie. Sędzia zwrócił uwagę, że określanie siedzib i obszaru działania nie jest zastrzeżone dla Sejmu. Powierzenie tego zadania ministrom pozwala na szybkie i skuteczne dostosowanie aparatu do potrzeb kraju i obywateli.
Trybunał orzekł, że jest to jak najbardziej zgodne z konstytucyjnym wymogiem zapewnienia obywatelom powszechnego dostępu do sądów i rozpatrzenia ich spraw w rozsądnym terminie.
Trybunał uznał za niezgodny z konstytucją przepis upoważniający ministra obrony narodowej do tworzenia i likwidacji sądów wojskowych. Zdaniem sędziów "upoważnienie to nie określa wytycznych dotyczących treści aktu wykonawczego". Przepis ten wygaśnie po roku od ogłoszenia orzeczenia Trybunału.
Z początkiem roku, 79 najmniejszych sądów rejonowych zostało zniesionych i stało się wydziałami zamiejscowymi większych jednostek. Resort sprawiedliwości tłumaczył zmiany potrzebą równomiernego obciążenia sędziów pracą.
Wyrok Trybunału nie był jednogłośny. Odrębne zdania od wyroku złożyło 4 spośród 15-tu sędziów.