Trybunał rozpatrzył sprawę konstytucyjności reformy małych sądów. Wyrok ogłosi 27 marca. Trybunał sprawdzał, czy przepisy, na podstawie których Jarosław Gowin przeprowadził reorganizację małych sądów, są zgodne z konstytucją. Zastrzeżenia zgłosiła Krajowa Rada Sądownictwa i posłowie z dominującą grupą Polskiego Stronnictwa Ludowego. Jak twierdzi szef klubu PSL Jan Bury, decyzja o likwidacji 79 małych sądów rejonowych była błędna.

Wysłuchanie wszystkich stron i szczegółowe pytania trwały od rana do godzin wieczornych.

PSL przekonywał, że ta reorganizacja odstawia polską prowincję na boczny tor

Jak argumentował poseł PSL Piotr Zgorzelski, rozporządzenie ministra Gowina sprawia, że polska prowincja jest odstawiona na boczny tor. Poseł podkreślał, że każdy obywatel ma prawo dostępu do sądu, nowe przepisy jego zdaniem bardzo to prawo ograniczą. Poseł PSL mówił, że rozporządzenie jednego człowieka - ministra Gowina, spowoduje, że kilka milionów Polaków będzie miało ograniczony dostęp do wymiaru sprawiedliwości.

KRS: To zmiana ustrojowa

Wiceprezes Krajowej Rady Sądownictwa Małgorzata Niezgódka-Medek podkreślała, że likwidacja sądów rejonowych to w rzeczywistości zmiana ustrojowa, a taka jak zaznaczyła nie może być przeprowadzona w formie rozporządzenia ministra. Jak podkreślała, zmiana organizacji sądownictwa budzi wątpliwości czy nie została przekroczona zasada podziału władzy i nieusuwalności sędziego.

Resort sprawiedliwości: chcemy usprawnić wymiar sprawiedliwości

Celem reorganizacji sądów rejonowych jest usprawnienie systemu sądownictwa - argumentował przed TK wiceminister sprawiedliwości Michał Królikowski. Jak zaznaczył rozporządzenie ministra nie tworzy nowego prawa, a jedynie je stosuje.

Wiceminister Królikowski podkreślał, że reorganizacja sądów nie ma charakteru zmiany ustrojowej, jej celem jest usprawnienie pracy sądów. Likwidowane sądy to te, które jak argumentował wiceminister, były najmniej obciążone sprawami.

W posiedzeniu Trybunału uczestniczyli też starostowie powiatów, w których zlikwidowano małe sądy. Oni, mają nadzieję, że przepisy na podstawie których minister Gowin zlikwidował sądy rejonowe będą przez trybunał uznane za niekonstytucyjne. Jak mówił starosta opatowski Bogusław Włodarczyk po reformie czas rozpatrywania spraw w jego powiecie wydłużył się o kilkanaście dni.

Z początkiem roku, 79 najmniejszych sądów rejonowych zostało zniesionych i stało się wydziałami zamiejscowymi większych jednostek. Głównym celem zmian - jak wskazywał resort sprawiedliwości - jest doprowadzenie do zrównoważonego obciążenia pracą sędziów.

"W moim przekonaniu minister Gowin przekroczył granice upoważnień ustawowych" - tłumaczył wcześniej poseł Bury.

Jego zdaniem, rozporządzenie mogłoby dotyczyć jednego lub dwóch sądów, ale nie "ustanawiania ustroju sądownictwa w Polsce". Stąd wniosek o zbadanie konstytucyjności przepisów.

Wątpliwości dotyczą zgodności z konstytucją przepisów ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych, na podstawie których minister sprawiedliwości w drodze rozporządzenia po zasięgnięciu opinii Krajowej Rady Sądownictwa tworzy i znosi sądy oraz ustala ich siedziby i obszar właściwości.

Przypomnijmy, że od 1 stycznia 79 najmniejszych sądów rejonowych o limicie etatów do dziewięciu sędziów włącznie stało się wydziałami zamiejscowymi większych jednostek.

Głównym celem tych zmian jest przede wszystkim bardziej racjonalne i elastyczne wykorzystanie potencjału polskich sędziów.

Reorganizacja zaś ma umożliwić prezesowi sądu rejonowego sprawniejsze zarządzanie pracą podległych mu sędziów i jeśli zajdzie taka konieczność skierowanie ich do orzekania w wydziałach, w których przykładowo występują braki kadrowe.

"Dziś już widać, że zarzuty moich krytyków się nie sprawdziły. Sądy funkcjonują lepiej niż do tej pory. Widać zatem, że reforma służy milionom Polaków i mam nadzieję, że wyrok będzie po myśli właśnie Polaków, a nie po myśli elit sędziowskich - powiedział IAR minister Jarosław Gowin.

Tymczasem ludowcy na rozprawę zaprosili starostów 79 powiatów, w których zostały zlikwidowane sądy. Ale nie po to, by manifestować niezadowolenie. "Po to, aby zobaczyli, jak Trybunał proceduje w tak ważnej dla Polski sprawie" - tłumaczy Jan Bury.