Z badań przeprowadzonych przez Homo Homini na zlecenie Wolters Kluwer i DGP wynika, że 87,5 proc. dużych firm (zatrudniających ponad 250 pracowników) nie korzysta z pomocy prawnej przy konstruowaniu umów handlowych. Połowa takich przedsiębiorstw nie powierza też prawnikom przygotowania umów kadrowych. Co więcej, w blisko 40 proc. dużych firm, które wzięły udział w badaniu, pracownicy samodzielnie przygotowują nawet pozwy sądowe.
Alicja Pollesch, dyrektor segmentu prawo i administracja w Wolters Kluwer Polska / Dziennik Gazeta Prawna
Zdaniem ekspertów wadliwie skonstruowane umowy mogą przedsiębiorców sporo kosztować.
– W praktyce prawniczej funkcjonuje powiedzenie, że umowa powinna być przygotowywana na złe czasy. Gdyby wszystko układało się zgodnie z intencją stron, prawie w ogóle niepotrzebne byłoby zawieranie umowy w formie pisemnej. Tak nie jest – przypomina mec. Agnieszka Matusik z AM Legal Kancelarii Radców Prawnych w Warszawie.
– Umowa jest ważnym dowodem w postępowaniu przed sądem. Powierzenie przygotowania tego dokumentu specjaliście może zaoszczędzić wielu problemów – przestrzega radca.
Dlaczego przedsiębiorcy nie korzystają z prawników? Ponad 72 proc. badanych stwierdziło, że w ich przypadkach liczba tego typu spraw jest zbyt mała, by tworzyć dział prawny, zatrudniać prawnika czy nawiązywać współpracę z kancelarią. 23 proc. przedsiębiorców uważa, że ich pracownicy w wystarczającym stopniu mogą podołać temu wyzwaniu.
– Płacimy kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie za obsługę jednej z kancelarii radcowskich. Jednak za każdym razem ważniejsze pisma, np. odwołania do instytucji, która chciała nałożyć na nas poważną karę, pisaliśmy my. Rola prawnika ograniczała się co najwyżej do naniesienia poprawek, które można by uznać za stylistyczne, a często pisma były przesyłane dalej bez żadnej ingerencji – narzeka przedstawicielka jednej z firm handlowych średniej wielkości. – Zastanawiamy się, czy stać nas na taką rozrzutność, skoro nasi ludzie radzą sobie tak dobrze.
Prawnicy przypominają, że nie wystarczy przewidzieć w umowie, że stronie należy się np. kara umowna, odszkodowanie czy inne zabezpieczenie. Musi być jeszcze możliwość wyegzekwowania, a do tego potrzebne są stosowne klauzule. Prawnik zadba o prawidłowe zabezpieczenie interesu strony, stosownie do sytuacji oraz oczekiwań swojego klienta.
– Doświadczony specjalista z prawniczym wykształceniem przygotuje umowę lub pismo procesowe na miarę danej firmy, uwzględniając jej otoczenie biznesowe. Zwróci uwagę na zagadnienia, które tylko pozornie mogą wydawać się mniej ważne, i wskaże na potencjalne zagrożenia, które w związku z planowanymi działaniami biznesowymi mogą spotkać przedsiębiorcę – zwraca uwagę mec. Agnieszka Matusik.
– Prawnicy to osoby wszechstronne, umiejętnie łączące wiedzę teoretyczną z praktyką zawodową, które każde zagadnienie prawne oceniają kompleksowo, tj. nie ograniczają się tylko do jednej dziedziny prawa, ale wskazują firmom możliwe skutki działań w różnych aspektach, np. podatkowych.
Mecenas Matusik nie poleca też samodzielnego rozwiązywania problemów prawnych za pomocą źródeł internetowych czy gazetowych poradników. – Choć wydaje się proste i nieskomplikowane, w istocie może spowodować niepożądane konsekwencje w przyszłości – dodaje prawniczka.

Prawnik jest strażakiem biznesu

Alicja Pollesch, dyrektor segmentu prawo i administracja w Wolters Kluwer Polska
Firmy nie widzą potrzeby udziału prawników w bieżącym prowadzeniu biznesu. Nie dostrzegają w tym gwarancji bezpieczeństwa firmy, a współpracę podejmują, gdy dochodzi do sprawy sądowej lub konieczności ścigania dłużników.
Według firm nie ma konieczności działania prewencyjnego prawników, którzy znają firmę i wiedzą, gdzie są w niej punkty ryzyka, kwestie sporne itd. Niechęć do utrzymywania prawnika wskazuje, że nie ocenia się go jako partnera, a raczej widzi się w nim strażaka, który przyjedzie i ugasi pożar.
Jednak w porównaniu z wcześniejszymi latami sytuacja się poprawia. Spory wpływ ma tu przykład przedsiębiorstw zagranicznych.
Nie bez znaczenia jest też skala działalności. Przedsiębiorcy z segmentu małych i firm mikro, których jest najwięcej, nie zatrudniają prawników czy księgowych. Korzystają z usług zewnętrznych lub oprogramowania do samodzielnej obsługi.
Tam, gdzie obroty idą w miliony, bezpieczeństwo prawne warte jest sporych pieniędzy.