Być lepszym od innych! Zdobyć przewagę nad konkurencją! To wyzwania stojące przed każdym przedsiębiorcą. Osiągnięcie najlepszego efektu pochłania pokaźne środki finansowe i wymaga zaangażowania grona pracowników. Firmy poszukują więc skuteczniejszych, szybszych i tańszych sposobów na zaistnienie w świadomości kontrahentów i konsumentów. A ponieważ niełatwo jest walczyć o rynek, niektórzy balansują na granicy prawa, niekiedy ją przekraczając.
Ograniczenie konkurencji
Zasadą wolnego rynku jest, że niezależni przedsiębiorcy samodzielnie kształtują swoją politykę handlową. Odstępstwa od tej zasady są niedozwolone, wyłączają bowiem czynniki rynkowe, takie jak preferencje konsumentów czy oferta konkurencji. Nielegalne na gruncie
prawa antymonopolowego są zatem porozumienia cenowe, kontyngentowe czy dotyczące podziału rynku produkcji i zbytu. Niedozwolona może być także wymiana wrażliwych informacji, np. dotyczących kosztów produkcji i przewidywanych zmian cen.
Aby zrozumieć, jakie działania mogą zostać uznane za niezgodne z prawem konkurencji, warto przyjrzeć się jednej z ostatnich decyzji niemieckiego organu antymonopolowego.
Rozstrzygnięcie dotyczy znanego na całym świecie producenta słodyczy Haribo, który wraz ze swoimi konkurentami zaangażował się w nielegalne porozumienie. Przedsiębiorcy wymieniali się informacjami dotyczącymi negocjacji warunków
sprzedaży określonych produktów.
Ustalenia były utrzymywane w sekrecie, a na trop zmowy naprowadził niemiecki organ jeden z uczestników porozumienia – firma Mars.
Podjęła ona współpracę z organem, ujawniając kartel w ramach programu łagodzenia kar leniency. W zmowę zaangażowani byli jeszcze dwaj inni producenci, wobec których organ prowadzi dalsze ustalenia.
W latach 2006–2007 przedstawiciele działów sprzedaży czterech producentów słodyczy spotykali się, aby wymieniać między sobą informacje dotyczące rynku, na którym działają. Podczas rozmów czterostronnych (z ang. four party talks) pracownik Haribo przekazywał swoim odpowiednikom z konkurencyjnych
firm informacje o przebiegu negocjacji z kluczowymi sprzedawcami.
W ten sposób spółki uczestniczące w wymianie danych dzieliły się wiedzą o zapotrzebowaniu dystrybutorów, np. w obszarze wysokości rabatów. Tego rodzaju informacje są zwykle utrzymywane w tajemnicy, ponieważ mają one niebagatelny wpływ na decyzje podejmowane przez producentów w toku negocjacji.
W konsekwencji karteliści, znając oczekiwania kontrahentów oraz odpowiednie reakcje swoich konkurentów, mogli bez problemu przewidzieć ich decyzje i dostosować się do nich.
Obniżenie kary
Za udział w porozumieniu na Haribo oraz jego przedstawicieli odpowiedzialnych za wymianę
informacji zostały nałożone kary w łącznej kwocie blisko 2,4 miliona euro.
Przy obliczaniu grzywny Bundeskartellamt uwzględnił fakt, że Haribo współpracował z organem w celu wyjaśnienia okoliczności sprawy. Postępowanie zostało zakończone decyzją w trybie settlements. Natomiast Mars – jako wnioskodawca leniency – w ogóle uniknął kary finansowej.
Analizując tę decyzję, nasuwa się wniosek, że do wykrycia zmowy i szybkiego zakończenia sprawy przyczyniło się wykorzystanie dwóch narzędzi przewidzianych w niemieckim prawie antymonopolowym.
Po pierwsze, informacje o kartelu pochodziły od jednego z uczestników zmowy, który w zamian za dostarczenie dowodów i ujawnienie nielegalnego porozumienia został zwolniony z odpowiedzialności finansowej.
Po drugie, spółka Haribo dzięki współpracy z organem i skorzystaniu z procedury settlements uzyskała niższy wymiar kary.
Narzędzie to w Niemczech zyskuje na popularności. W ostatnim czasie wiele spraw jest finalizowanych przy wykorzystaniu trybu ugodowego, co umożliwia szybsze wyeliminowanie naruszeń
prawa z korzyścią dla wszystkich uczestników rynku.
Pracując nad nowelizacją polskiej ustawy antymonopolowej, zdecydowaliśmy się na wprowadzenie tego rozwiązania na grunt naszych przepisów. Liczę, że przyczyni się to do podniesienia skuteczności walki z kartelami.
Kara nie tylko na firmę
Kary za to porozumienie dotknęły również pracowników firmy, którzy byli bezpośrednio zaangażowani w antykonkurencyjną wymianę informacji. Z danych Bundeskartellamt wynika, że w praktyce ostatnich lat organ coraz częściej korzysta z tego mechanizmu.
Obecnie na gruncie polskich przepisów za udział w porozumieniu ograniczającym konkurencję możemy ukarać wyłącznie przedsiębiorcę. Jednak trwają prace nad zmianami w tym obszarze. W ubiegłym tygodniu Rada Ministrów przyjęła założenia do nowelizacji ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów, przewidujące między innymi możliwość obciążenia odpowiedzialnością finansową także menedżerów, którzy doprowadzili do zawiązania porozumienia.
Coraz więcej przedsiębiorców, mając świadomość działania niezgodnego z prawem, ukrywa dowody, aby uchronić się przed odpowiedzialnością. Dlatego niezbędne jest poszukiwanie bardziej efektywnych narzędzi do walki z tymi naruszeniami. Temu celowi przyświecają zmiany w prawie zaproponowane przez UOKiK.
Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów