Premier Donald Tusk liczy, że uda się osiągnąć porozumienie między klubami i poczekać z głosowaniem nad reorganizacją sądów na werdykt TK w tej sprawie. Na razie nie ma głosowania, a kiedy dojdzie do głosowania, to klub PO będzie wspierał swój rząd - podkreślił.
Premier Donald Tusk pytany piątek w Sejmie na konferencji prasowej, czy rekomendował swojemu klubowi poparcie projektu ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina, podkreślił, że na razie "sprawa będzie w komisji, na razie nie ma głosowania, a kiedy dojdzie go głosowania, to klub Platformy będzie wspierał swój rząd".
"Ale być może uda się porozumieć tutaj w Sejmie i kluby zdecydują się poczekać z głosowaniem na werdykt Trybunału Konstytucyjnego. On jest możliwy jak sądzę już zimą i wtedy będziemy wiedzieli więcej" - zaznaczył premier.
Podkreślił, że "w intencji ministra Gowina sądy w tych miejscowościach, w jakich są - pozostaną". "Będziemy mogli tylko dzięki temu rozporządzeniu lepiej dysponować kapitałem ludzkim tzn. czasem pracy sędziów, aby rozkładał się on w sposób bardziej elastyczny i będzie po prostu 79 mniej prezesów" - przekonywał Tusk. "Uważam, że to rozporządzenie ma sens, natomiast budzi ono głębokie emocje" - dodał.
Tusk i Gowin spotkali się w piątek w Sejmie z władzami klubu PO ws. reorganizacji sądów - poinformowała PAP Małgorzata Kidawa-Błońska (PO). "Zgodziliśmy się, że konieczne jest usprawnienie funkcjonowania sądów" - tak relacjonowała przebieg spotkania. Z kolei w nieoficjalnej rozmowie z PAP inny z przedstawicieli władz klubu PO przyznał, że z rozstrzygnięciami losów reformy Gowina Platforma poczeka na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie - PO liczy, że zapadnie ono na przełomie roku.
"Zgodziliśmy się, że konieczne jest usprawnienie funkcjonowania sądów" - powiedziała PAP Kidawa-Błońska. Z kolei w nieoficjalnej rozmowie z PAP inny z przedstawicieli władz klubu PO przyznał, że z rozstrzygnięciami losów reformy Gowina Platforma poczeka na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie - PO liczy, że zapadnie ono na przełomie roku.
W czwartek Sejm skierował do prac w sejmowej komisji sprawiedliwości obywatelski projekt ustawy, która ma zablokować reorganizację sądów przygotowaną przez Gowina. Obywatelska propozycja wyszczególnia wszystkie istniejące obecnie sądy wraz z ich okręgami. Przedstawiciel komitetu inicjatywy ustawodawczej mec. Wojciech Błaszczyk prezentując projekt, powiedział, że impulsem do jego opracowania stały się zamierzenia resortu sprawiedliwości dotyczące zniesienia niektórych sądów rejonowych.
Na mocy podpisanego na początku października przez ministra sprawiedliwości rozporządzenia od 1 stycznia 2013 r. 79 sądów rejonowych o limicie etatów do dziewięciu sędziów włącznie zostanie przekształconych w wydziały zamiejscowe - cywilny, karny, rodzinny i nieletnich oraz ksiąg wieczystych - sąsiednich sądów.
Pomysł tej reformy wywołał sprzeciw wśród samorządowców z miejscowości, w których znajdują się sądy przeznaczone do zniesienia. Krytycy reorganizacji oceniają ponadto, że określanie okręgów sądowych w rozporządzeniu jest niekonstytucyjne. Do TK trafiły już dwa wnioski - grupy posłów PSL i Krajowej Rady Sądownictwa - o stwierdzenie niezgodności z ustawą zasadniczą upoważnienia ministra sprawiedliwości do tworzenia i znoszenia sądów oraz ustalania ich siedzib i obszarów właściwości w drodze rozporządzenia.
Za dalszymi pracami nad projektem obywatelskim opowiedziała się również Platforma Obywatelska. Robert Kropiwnicki (PO) mówił w czwartkowej debacie, że jego klub opowiada się za dalszymi pracami nad obywatelskim projektem, bo "dobro i efektywność władzy sądowniczej jest ważna dla nas wszystkich". "Do tego należy sprowadzić dyskusję, a nie do tego, czy sąd ma być w tym, czy innym miejscu" - powiedział. Kropiwnicki oświadczył, że zmiany organizacyjne sądów są konieczne, ale dodał, że nie wie, czy według tego, co proponuje Gowin, czy według projektu obywatelskiego.
Z kolei Gowin pytany o stanowisko posłów PO, podkreślił w czwartek na konferencji prasowej, że projekt reorganizacji został publicznie poparty przez premiera. "Jednak oczekiwałbym lojalności w stosunku do rządu i do premiera" - powiedział minister sprawiedliwości. Jego resort przekonuje, że zmiany dotyczące sądów rejonowych mają, w zamierzeniach ministerstwa, służyć lepszemu wykorzystaniu kadry sędziowskiej.