Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu, sygn akt. II SA/Wr 263/12.
Ulica mająca jeden wjazd nie jest miejscem publicznym, a więc budowa przy niej ogrodzenia niższego niż 2,2 m nie wymaga zgłoszenia – uznał Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu.
Ulica mająca jeden wjazd nie jest miejscem publicznym, a więc budowa przy niej ogrodzenia niższego niż 2,2 m nie wymaga zgłoszenia – uznał Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu.
Sprawa dotyczyła nakazu rozbiórki ogrodzenia o wysokości 1,6 metra wybudowanego od strony jednowjazdowej drogi osiedlowej. Wydał ją powiatowy inspektor nadzoru budowlanego, z kolei wojewódzki uchylił tę decyzję. Ale sąsiad, któremu przeszkadzał płot, złożył skargę do sądu.
Spór sprowadzał się do interpretacji art. 30 ust. 1 pkt 3 ustawy – Prawo budowlane (Dz.U. z 2010 r. nr 243, poz. 1623 z późn. zm. – dalej pr. bud.). Zgodnie z nim zgłoszenia właściwemu organowi wymaga budowa ogrodzeń od strony dróg, ulic, placów, torów kolejowych i innych miejsc publicznych oraz ogrodzeń o wysokości powyżej 2,20 m.
Zdaniem powiatowego inspektora nakaz rozbiórki musiał zostać wydany, gdyż sporne ogrodzenie zostało wzniesione bez wymaganego zgłoszenia od strony „innego miejsca publicznego”, jakim był tzw. sięgacz, czyli ulica mająca jeden wjazd (ślepa).
WINB przekonywał natomiast, że ustawodawca nie zdefiniował w ustawie – Prawo budowlane pojęcia „miejsce publiczne”. Kierując się orzecznictwem, należy więc przyjąć, że jest to miejsce, do którego ma dostęp nieograniczona ilość osób; z którego może korzystać każdy, kto będzie miał na to ochotę. Takim zaś miejscem nie jest ślepa ulica.
Skład orzekający zgodził się z tą argumentacją. Podkreślił, że art. 30 ust. 1 pkt 3 pr. bud. musi być interpretowany ściśle.
– Powołany przepis, jak wynika wprost z jego treści, wymienia obok dróg, ulic, placów i torów kolejowych także „inne miejsca publiczne”. Jeśli zatem ustawodawca użył słowa „inne” w znaczeniu uzupełniającym do „miejsc publicznych”, to wydaje się, że jego zamiarem było, aby wymienione w pierwszej części przepisu pojęcia (drogi, ulice, place i tory kolejowe) miały również charakter miejsc publicznych – wyjaśniła przewodnicząca Anna Siedlecka.
Jej zdaniem jeśli ustawodawca w pierwszej części przepisu wyraźnie i wyczerpująco określił rodzaj dróg uznanych za miejsca publiczne, to uznać należy, że nie ma podstaw do tego, aby w pojęciu „inne miejsca publiczne” ujmować inne rodzaje dróg lub ulic.
Tym bardziej że zgodnie z ustawą o drogach publicznych (Dz.U. z 2007 r. nr 19, poz. 115 z późn. zm.) drogą publiczną jest droga zaliczona na podstawie tej ustawy do drogi krajowej, drogi wojewódzkiej, drogi powiatowej i drogi gminnej, z której może korzystać każdy zgodnie z jej przeznaczeniem.
– Stwierdzić zatem należy, że droga wewnętrzna, która nie jest ulicą ogólnodostępną lub placem ogólnodostępnym, nie ma charakteru miejsca publicznego w rozumieniu przepisu art. 30 ust. 1 pkt 3 pr. bud., co oznacza, że budowa ogrodzeń (poniżej 2,2 m) na granicy z taką drogą wewnętrzną lub placem nie wymaga zgłoszenia właściwemu organowi – spuentował spór sąd.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama