Uchwalony niedawno zbiór zasad etyki zawodowej prokuratorów narusza konstytucyjne prawa śledczych; jest również niezgodny z europejską konwencją praw człowieka – uważa Niezależne Stowarzyszenie Prokuratorów „Ad Vocem”.
Nowy kodeks etyki przyjęła we wrześniu Krajowa Rada Prokuratury (KRP). Zastąpił on dotychczasowe regulacje, wprowadzając jednocześnie wiele dodatkowych obostrzeń dla śledczych. Część z nich spotkała się z ostrą krytyką środowisk prokuratorskich, czego wyrazem jest uchwała „Ad Vocem” z minionej soboty. Stowarzyszenie nie wyklucza nawet zwrócenia się do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem o uznanie nowego zbioru zasad etyki za niezgodny z ustawą zasadniczą, jeśli KRP nie zmieni ustanowionych miesiąc temu zasad.
Prokuratorzy przekonują bowiem, że dokument w obecnym kształcie narusza konstytucyjne prawa do wolności słowa i udziału w życiu publicznym, które przysługują każdemu obywatelowi Polski, w tym również śledczym. Stowarzyszenie zwraca także uwagę na wiele nieprecyzyjnych postanowień. O które z nich konkretnie chodzi?
Między innymi o zakaz demonstrowania przez prokuratorów poglądów politycznych, w tym promowania działalności politycznej innych osób oraz o nakaz „rozważnego korzystania” z wolności słowa. Wzburzenie środowiska wywołuje również to, że śledczy bez upoważnienia nie mogą wypowiadać się na temat toczących się postępowań ani publicznie dyskredytować sędziów lub przedstawicieli innych organów.
„Ad Vocem” ostrzega również, że zapis ustanawiający dla śledczych zakaz świadczenia usług prawniczych uderza szczególnie w oferowaną dotąd przez prokuratorów bezpłatną pomoc prawną dla pokrzywdzonych. Stowarzyszenie niepokoi sytuacja objęcia surowymi obostrzeniami także prokuratorów w stanie spoczynku, którzy nie wykonują przecież czynności zawodowych.
Komentarze(2)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszePrzykładem tego jest Dariusz Furdzik z Prokuratury Kraków Śródmieście Zachód oraz jego przełożeni.
Proszę sobie wyobrazić, że Pan Prokurator Dariusz Furdzik naprzód przez całe postępowanie przygotowawcze kłamał, że ma dowody w sprawie do tego wymuszał zeznania na świadkach. Raz za razem kłamał, no ale cóż prowadził postępowanie przygotowawcze więc podobno mylić się mógł. Następnie napisał akt oskarżenia sprzeczny z zebranym w sprawie materiałem dowodowy do tego stworzył nowe fakty nieprawdziwe w sensie obiektywnym. Dowodzi on że pieniądze z jednego podmiotu wpływały bezpośrednio do drugiego podmiotu. Nie działo się tak ani faktycznie ani nie wynika to z materiału dowodowego.
Prokurator wiec kłamie, co miesiąc bierze kasę tak jak i jego przełożeni, a gniot leży w sadzie...tzn. akt oskarżenia.
Nie jest to pierwszy przypadek oszustw prokuratorów, którzy nie robią nic a pobierają pieniądze.
smutna taka rzeczywistość prokuratury... może więc swoim kolegą zajmie się wielkie stowarzyszenie prokuratorów.
Sprawa była prowadzona przez Prokuraturę w Krakowie 4DS 149/11 zajrzyjcie sprawdźcie i zmierzcie się ze swoim sumieniem:)
zastanawiam się jak potraktujecie teraz swojego kolegę - może znanym Wam zwrotem "oczywista pomyłka pisarska"...wtedy jednak trzeba będzie stwierdzić, że jesteście idiotami...skoro nie potraficie porównać przelewów bankowych jednej i drugiej firmy:)
Obawiam się jednak, że jest to zbyt trudne zadanie dla wielu z prokuratorów, mam jednak nadzieję, że niektórzy mają rozum:)