Likwidacja Krajowej Rady Prokuratury, reorganizacja sądownictwa dyscyplinarnego śledczych, nowocześniejsza organizacja pracy i bardziej racjonalne rozłożenie zadań pomiędzy poszczególne szczeble hierarchii – wszystko to znalazło się w projekcie nowej ustawy – Prawo o prokuraturze.
Zastąpi ona regulację z 1982 r. Pierwotnie chciano znowelizować obowiązującą ustawę, ale zakres modyfikacji okazał się na tyle szeroki, że za bardziej czytelne rozwiązanie uznano przygotowanie całkowicie nowego aktu. Wśród najważniejszych zmian należy wymienić dookreślenie pozycji prokuratora generalnego w strukturze państwa. Pozostanie on podmiotem niezależnym, ale jego działalność zostanie poddana obserwacji nie tylko premiera, jak obecnie, lecz także Sejmu. Będzie zobowiązany przedkładać im sprawozdanie z funkcjonowania prokuratury. Rząd będzie też wskazywał prokuratorowi generalnemu „kierunki
polityki karnej”.
– Propozycje poszerzają demokratyczną kontrolę nad prokuraturą oraz zwiększają transparentność jej działania – przekonywał wczoraj Jarosław
Gowin, szef resortu sprawiedliwości.
Z ministrem nie zgadza się Jacek Skała, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratur RP.
– Pomysł rządu stanowi niebezpieczną mieszankę trzech modeli usytuowania prokuratury w państwie. W żadnym demokratycznym kraju coś takiego nie funkcjonuje. Albo prokuratura jest niezależna, albo zostaje pod kontrolą rządu, albo podlega parlamentowi. Trzeba się na coś zdecydować. Tymczasem próbuje się odtworzyć pępowinę łączącą śledczych z rządzącymi, którą zerwano reformą sprzed dwóch lat – zauważa nasz rozmówca.
W projekcie znalazł się też zapis o likwidacji Krajowej Rady Prokuratury (KRP). Zastąpi ją Zgromadzenie Ogólne Prokuratorów Prokuratury Generalnej i Prokuratorów Apelacyjnych.
– To koniec samorządności śledczych – uważa prok. Skała.
– Istnienie KRP, która jest bliźniaczą siostrą Krajowej Rady Sądownictwa, miałoby sens, gdyby prokurator generalny pełnił funkcję jedynie koordynatora pracy prokuratury. Jeśli czynimy go odpowiedzialnym za funkcjonowanie prokuratury, to jego pozycja musi zostać wzmocniona, a władztwo scentralizowane – tłumaczy pilotujący projekt wiceminister Michał Królikowski.
Prokurator sędzią
Rewolucja czeka też dyscyplinarki śledczych. Obok sądu dyscyplinarnego przy prokuratorze generalnym zostaną powołane
sądy przy prokuraturach apelacyjnych i wszyscy prokuratorzy tych jednostek będą w nich sędziami. Do prowadzenia postępowań dyscyplinarnych będą wyłaniani w drodze losowania. Rola drugiej instancji zostanie powierzona sądownictwu powszechnemu na poziomie apelacji i Sądu Najwyższego.
– Z punktu widzenia Prokuratury Generalnej jedną z najważniejszych zmian, które należy wprowadzić, jest jawność postępowań dyscyplinarnych. Jej brak rodzi podejrzenia, że śledczy celowo unikają kontroli społecznej, podczas gdy nie mamy nic do ukrycia. Chcemy, by wszystko było transparentne, dlatego popieramy postulat jawnego
sądownictwa dyscyplinarnego wobec śledczych. Tajne mogłyby w trakcie takich postępowań pozostać jedynie akty czy dokumenty, których nie można powszechnie udostępnić – postuluje w rozmowie z DGP prokurator generalny Andrzej Seremet.
Szefowie prokuratur otrzymają większą swobodę w ustalaniu struktury wewnętrznej jednostek. Zmienią się też kryteria ocen okresowych prokuratorów: większy nacisk ma być położony na prawidłowość i jakość merytoryczną postępowań, a nie na statystyki spraw „załatwionych”.
– Cele tych zmian to podkreślenie autonomii prokuratury i podmiotowości prokuratora generalnego jako jej szefa, a z drugiej strony wzmocnienie niezależności i odpowiedzialności za swoje decyzje prokuratora „liniowego” – wskazuje wiceminister Królikowski.
Jak już opisywaliśmy, projekt rozstrzyga, w jakim zakresie wpływ na toczące się postępowanie może wywierać prokurator wyższego rzędu. Likwiduje także prokuraturę wojskową, a jej dotychczasowi śledczy zostaną włączeni w struktury powszechne.
Etap legislacyjny
Projekt ustawy przekazany do konsultacji