Wyrok Sądu Najwyższego z 5 września 2012 r., sygn. akt IV CSK 93/12.
Każdy, kto chce nabyć nieruchomość choćby w części rolną, musi się liczyć z prawem pierwokupu Agencji Nieruchomości Rolnych, jeżeli wcześniej nie prowadził działalności rolniczej – orzekł Sąd Najwyższy.
Każdy, kto chce nabyć nieruchomość choćby w części rolną, musi się liczyć z prawem pierwokupu Agencji Nieruchomości Rolnych, jeżeli wcześniej nie prowadził działalności rolniczej – orzekł Sąd Najwyższy.
Małżonkowie N. chcieli nabyć grunt w gminie Orneta, którego część przeznaczona była zgodnie z uchwałą rady gminy na cele rolne. W tym celu zawarli ze sprzedającym warunkową umowę sprzedaży. W jej treści oświadczyli, że nie są rolnikami i nie spełniają wymagań przewidzianych przez ustawę o kształtowaniu ustroju rolnego (Dz.U. z 2003 r. nr 64, poz. 592 z późn. zm.).
Notariusz wysłał więc wypis umowy do Agencji Nieruchomości Rolnych, gdyż w takiej sytuacji przysługuje jej prawo pierwokupu nieruchomości. Agencja postanowiła zaś z tego prawa skorzystać.
Niedoszli nabywcy zakwestionowali jej działanie. Ich zdaniem ANR nie miała prawa pierwokupu, ponieważ nieruchomość nie była w całości rolna, ale składała się z działek o zróżnicowanym charakterze, w tym także pod zabudowę farmą wiatrową czy do celów przemysłowych.
Ponadto przekonywali, że na nieruchomości poprzednio było lotnisko, a zatem teren jest skażony i nie nadaje się do upraw rolnych. I wnieśli pozew, żądając wydania nieruchomości przez ANR. Sąd okręgowy oddalił jednak powództwo, a sąd odwoławczy apelację.
Obie instancje uznały, że jeżeli 12 na 16 działek wchodzących w skład nieruchomości ma przeznaczenie rolne, to nieruchomość może kupić wyłącznie osoba spełniająca określone warunki.
Małżonkowie wnieśli skargę kasacyjną. Przed Sądem Najwyższym powoływali się na korzystną dla nich opinię biura analiz sejmowych, podnosząc, że sam ustawodawca opowiedział się za tym, że prawo pierwokupu agencji nie przysługiwało. Przekonywali, że celem ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego jest poprawa struktury agrarnej, jednak w sytuacji, gdy grunt jest skażony, jest to niemożliwe do zrealizowania. Dlatego też nieruchomość od 1930 r. była wyłączona z produkcji rolnej.
Sąd Najwyższy oddalił jednak skargę kasacyjną. Orzekł, że w sytuacji, gdy nieruchomość ma niejednorodny charakter, należy się kierować dominującym jej przeznaczeniem. Jeżeli więc na 268 ha, ponad 200 ha to użytki rolne, to nieruchomość ma właśnie taki charakter, zatem ANR mogła skorzystać z prawa pierwokupu.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama