Tak przynajmniej uważa Krajowa Rada Sądownictwa, która wydała stanowisko dotyczące usprawnienia i ujednolicenia przebiegu postępowań w sprawach powołań do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego.
Zbiorcze informacje
Z danych przytoczonych w wystąpieniu wynika, że obecnie procedura powoływania na sędziego, zwłaszcza jeżeli chodzi o pierwsze stanowiska sędziowskie w sądach powszechnych, trwa zbyt długo. I tak w okresie od 1 stycznia 2008 r. do 30 lipca 2011 r. procedury powołania w stosunku do 1155 wakatów sędziowskich trwały (licząc od dnia zwolnienia stanowiska do uzyskania powołań):
A to zdaniem rady stanowczo za długo. Dlatego też KRS kieruje do prezesów sądów okręgowych i apelacyjnych prośbę o przygotowanie i przesłanie syntetycznej informacji zbiorczej o każdym z kandydatów. Powinna ona zawierać m.in. podstawowe dane kandydata, datę i wynik ukończenia studiów oraz wynik egzaminu sędziowskiego, a także opinię kolegium sądu.
Obecnie tego typu informacje są już przesyłane radzie przez prezesów niektórych sądów (m.in. SA w Poznaniu, SO w Gliwicach i Siedlcach). I w sposób istotny usprawniają postępowanie w sprawach indywidualnych odbywających się przed KRS.
Propozycje resortu
Problem zbyt długiego wakatu na stanowiskach sędziowskich został zauważony również w Ministerstwie Sprawiedliwości, gdzie powstał projekt założeń do nowelizacji prawa o ustroju sądów powszechnych. Został on przekazany Stowarzyszeniu Sędziów Polskich Iustitia.
– Udało nam się przekonać ministra sprawiedliwości, że obecny proces powoływania sędziów jest szkodliwy dla całego wymiaru sprawiedliwości. Sędziowie wykonują pracę swoją i tę, która nie jest wykonywana, bo inne stanowisko jest nieobsadzone – mówi Maciej Strączyński, prezes SSP Iustitia.
A to z kolei negatywnie wpływa na czas trwania postępowań sądowych.
Dlatego też resort przedstawił sędziom projekt zmian, które mają przyśpieszyć proces powoływania sędziów. Jedna z nich przewiduje, że całą procedurę będzie można rozpocząć już w momencie, gdy sędzia zgłosi chęć odejścia, a nie dopiero gdy faktycznie zwolni stanowisko (jak to jest obecnie).
– Pozwoli to zaoszczędzić jakieś trzy miesiące z procedury – ocenia Maciej Strączyński.
Druga zmiana wychodzi naprzeciw propozycjom KRS. Resort proponuje bowiem wprowadzenie w procedurze powołania doręczeń elektronicznych.
– Takie doręczenie będzie miało taki sam skutek jak doręczenie dokumentów drogą pocztową. Dzięki temu wymiana korespondencji pomiędzy organami biorącymi udział w procedurze będzie szybsza – chwali zmiany Maciej Strączyński.
Projekt założeń