Polityka łagodzenia kar uczestnikom antykonkurencyjnych porozumień daje przedsiębiorcom możliwość uniknięcia dotkliwej kary pieniężnej, mogącej sięgać nawet do 10 proc. rocznego przychodu lub jej znacznego zmniejszenia.
Korzyści takie wymagają od przedsiębiorcy nie tylko przyznania się prezesowi UOKiK do uczestnictwa w zakazanym porozumieniu i współpracy z nim, ale przede wszystkim dostarczenia
informacji lub dowodów, które będą przydatne do wykrycia zakazanego porozumienia.
Zwolnienie czy obniżenie
Całkowite zwolnienie z kary uczestnik zakazanego porozumienia może uzyskać pod warunkiem dostarczenia
informacji o jego istnieniu, wystarczającej do wszczęcia postępowania antymonopolowego, lub przedstawienia dowodu umożliwiającego stwierdzenie zakazanej praktyki, przy założeniu, że prezes UOKiK nie ma tych informacji lub dowodów.
Jeżeli
przedsiębiorca nie spełnia tych wymogów i ubiega się jedynie o obniżenie kary, musi przedstawić dowód, który istotnie przyczyni się do wydania decyzji stwierdzającej naruszenie.
Skorzystanie z dobrodziejstw programu łagodzenia kar (leniency) wymaga też dostarczania organowi antymonopolowemu wszelkich dowodów, którymi
przedsiębiorca dysponuje lub może dysponować, i udzielania niezwłocznie wszelkich informacji związanych ze sprawą, zarówno z własnej inicjatywy, jak i na żądanie prezesa UOKiK.
Decyzja o odstąpieniu od ukarania zależy od wartości dowodów
Podkreślić trzeba, że wartość złożonych przez przedsiębiorcę dowodów decydować będzie o odstąpieniu przez prezesa UOKiK od wymierzenia kary pieniężnej lub jej obniżeniu.
Dowody
W przypadku porozumień zawieranych w formie pisemnej istotną wartość może mieć np. podpisana przez prezesów zarządów konkurencyjnych przedsiębiorców umowa, w której ustalają oni datę jednoczesnej
podwyżki cen sprzedaży produktów.
Taki dowód wzmocnią wszelkie informacje i dokumenty pokazujące, w jaki sposób porozumienie faktycznie działało, np. dokumenty wewnętrzne uczestnika porozumienia wdrażające uzgodnienia.
Skompletowanie przez przedsiębiorcę dowodów, które prezes UOKiK uzna za wystarczające dla przyznania mu statusu leniency, może być wyzwaniem w przypadku najcięższych porozumień kartelowych, które na ogół są sekretne. W ich przypadku antykonkurencyjne uzgodnienia nie są raczej sporządzane na piśmie.
Brak takiego dokumentu nie wyklucza jednak udowodnienia naruszenia zakazu porozumień ograniczających konkurencję w inny sposób. Jako dowody uzgodnień uczestnik może przedstawić np. protokoły spotkań przedstawicieli przedsiębiorców czy ich korespondencję (listy tradycyjne, wydruki wiadomości e-mail, teleksy etc.). Wartość dowodową może mieć także korespondencja między pracownikami przedsiębiorcy.
Przykładowo w jednym z wykrytych przez prezesa UOKiK porozumień cenowych, dotyczących hurtowego obrotu farbami i lakierami, za dowód naruszenia uznano e-mail między dwoma pracownikami jednego z uczestników porozumienia o treści „Policja cenowa czuwa!!!” (nieprawomocna decyzja nr DOK-4/2010).
Ważne mogą być także nieformalne dokumenty potwierdzające ustalenia uczestników porozumienia, np. niepodpisany projekt wspólnego stanowiska.
Jego wartość zwiększą np. adnotacje. Istotną wartość dowodową mogą mieć również wewnętrzne notatki pracownika domniemanego uczestnika kartelu, sporządzane w związku z realizacją porozumienia (np. dotyczące ustalania jego warunków, realizacji porozumienia, wymiany informacji między uczestnikami porozumienia), szczegółowo przedstawiające zachowanie wymienionych w niej przedsiębiorstw.
Opis porozumienia
Dla organu antymonopolowego istotne znaczenie może mieć przedstawienie przez przedsiębiorcę klarownego i przekonującego opisu zawarcia i funkcjonowania porozumienia, wsparte oświadczeniami pracowników w sprawie niektórych aspektów jego realizowania i korespondencją handlową dotyczącą naruszenia.
Na tej podstawie prezes UOKiK uwzględnił m.in. wniosek leniency złożony przez przedsiębiorcę w sprawie porozumienia na rynku obrotu produktami chemii gospodarczej (nieprawomocna decyzja nr DOK-10/2011).
Ubiegający się o odstąpienie od wymierzenia kary lub jej złagodzenie musi pamiętać, że dostarczane informacje i dowody nie mogą być wcześniej znane organowi antymonopolowemu. Dlatego do współpracy z prezesem UOKiK warto przystępować na jak najwcześniejszym etapie, jeszcze przed wszczęciem postępowania wyjaśniającego lub antymonopolowego.
Im dłużej przedsiębiorca zwleka, tym bardziej ryzykuje, że wszelkie istotne informacje prezes UOKiK zdąży zgromadzić samodzielnie, np. w wyniku kontroli z przeszukaniem lub w efekcie wcześniej złożonego wniosku leniency przez innego uczestnika tej samej zmowy.
Grzegorz Materna, dyrektor departamentu ochrony konkurencji UOKiK