Przedsiębiorca, który dopiero zamierza wykonywać transport drogowy, będzie musiał uzyskać zezwolenie na wykonywanie zawodu przewoźnika drogowego, jeżeli zakres świadczonych usług ma być ograniczony do terytorium Polski. W przypadku gdy zamierza wykonywać międzynarodowy transport, to będzie musiał uzyskać licencję wspólnotową.
Takie zmiany przewiduje projekt nowelizacji ustawy o transporcie drogowym, który przygotowało Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej.
Zmiana nie oznacza jednak, że firmy, które dziś mają licencję na krajowy transport drogowy, nagle zostaną zmuszone do uzyskania zezwolenia. Zgodnie z projektem licencje takie nadal mają uprawniać do wykonywania przewozów w kraju, aż do czasu upływu terminu ich ważności.
Tak samo będzie z obecnie ważnymi licencjami na międzynarodowy transport drogowy. Jednak po upływie terminu ich ważności przedsiębiorca będzie musiał już wystąpić o licencję wspólnotową.

Nieprecyzyjne przepisy

Zgodnie z projektem nowelizacji, każda firma transportowa ma posiadać bazę eksploatacyjną. W dodatku przedsiębiorca, który będzie występował do starosty o wydanie zezwolenia na wykonywanie zawodu przewoźnika drogowego, ma do wniosku dołączać oświadczenie, że dysponuje taką bazą. Nie wiadomo jednak, czym ta baza ma być i jakie ma spełniać warunki.
– Baza eksploatacyjna nie jest nigdzie zdefiniowana. Należy więc określić minimalne wymagania dla takich baz – mówi Maciej Wroński, dyrektor Biura Prawnego w Ogólnopolskim Związku Pracodawców Transportu Drogowego. Dodaje, że jeżeli jakaś działalność jest reglamentowana pod kątem spełnienia określonych wymagań, to muszą być one precyzyjnie określone, aby nie istniało ryzyko, że urzędy będą miały swobodę przy uznawaniu, czy dane warunki są spełnione, czy nie.
– W przeciwnym razie przedsiębiorca, który złoży oświadczenie, że posiada bazę, narazi się na zarzuty urzędników, iż nie spełnia ona odpowiednich wymagań – zaznacza Maciej Wroński. Dodaje, że w takiej sytuacji przedsiębiorca narazi się też na odpowiedzialność karną za złożenie fałszywego oświadczenia, co przewiduje projekt nowelizacji.

Odbieranie uprawnień

Obecnie przedsiębiorca musi posiadać certyfikat kompetencji zawodowych, by prowadzić działalność transportową, albo musi zatrudnić osobę, która posiada taki dokument. Na egzaminie na certyfikat będzie trzeba uzyskać ponad 50 proc. możliwych do zdobycia punktów.
Projekt określa, że sprawdzian ma się składać z dwóch części pisemnych. Pierwszą będzie test z pytaniami wielokrotnego wyboru, a w drugiej trzeba będzie rozwiązać zadanie egzaminacyjne.
Zgodnie z projektem będzie można stracić certyfikat kompetencji zawodowych, gdy starosta lub główny inspektor transportu drogowego stwierdzi niezdolność zarządzającego transportem do kierowania operacjami transportowymi.
Zostanie on przywrócony, gdy ustaną przesłanki będące podstawą odebrania tego dokumentu i po ponownym zdaniu egzaminu. Z tym że w projekcie nie ma już mowy o tym, jakie przesłanki mają być podstawą odebrania certyfikatu.
Projekt określa też, że tylko biegły rewident w rozumieniu przepisów ustawy o rachunkowości zostanie uznany za audytora, który będzie mógł poświadczać, że firma spełnia odpowiednie wymagania finansowe do prowadzenia działalności transportowej.

Etap legislacyjny
Projekt