W czwartek po południu w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie projektu. Wniosek o jego odrzucenie złożył poseł Ludwik Dorn (SP). Głosowanie nad wnioskiem zaplanowano w piątkowym, porannym bloku głosowań.
Projekt noweli ustawy o działach w administracji rządowej przewiduje m.in., że szef resortu administracji i cyfryzacji będzie odpowiadać za przeciwdziałanie klęskom żywiołowym i zdarzeniom zagrażającym bezpieczeństwu powszechnemu oraz za usuwanie ich skutków. Minister będzie też sprawował nadzór nad funkcjonowaniem systemu powiadamiania ratunkowego.
Boni przekonywał posłów, że nowelizacja nie tworzy żadnych zagrożeń, a jest bardzo potrzebna - w niektórych obszarach porządkuje, w innych doprecyzowuje prawnie to, co i tak obecnie funkcjonuje. "Z punktu widzenia zadań, jakie realizujemy, im szybciej będziemy mieli ustawowo uporządkowane sprawy, tym lepiej" - mówił minister.
Jak podkreślił, projekt porządkuje przepisy prawa - na wypadek kryzysów. "Najmniejsze znaczenie ma to, czy ministrem spraw wewnętrznych jest Jacek Cichocki, a ministrem administracji i cyfryzacji jest Michał Boni (...), liczy się to, czy przećwiczeni ludzie w konkretnych zadaniach będą umieli działać" - zaznaczył Boni.
Także posłowie koalicji PO-PSL przekonywali, że zmiany są konieczne i spowodowane przede wszystkim faktem powołania nowego resortu - administracji i cyfryzacji.
Dorn: rozmontowanie państwa w jego istotnych strukturach
Odmienne zdanie w tej sprawie przedstawił Dorn, w ocenie którego - projekt powoduje "rozmontowanie" państwa "w jego istotnych strukturach". "Za tym projektem nie stoi nic, (...) premiera cechuje niezrozumienie państwa" - podkreślił.
Jak ocenił, to projekt "fundamentalnie zły i szkodliwy", "zbrodnia na żywym organizmie państwa". "Jej (nowelizacji) negatywne efekty wyjdą wtedy, kiedy zdarzy się coś ekstraordynaryjnego, miejmy nadzieję, że nie podczas Euro2012, ale kiedyś w końcu, wyjdzie" - zaznaczył Dorn.
Poseł PiS Jarosław Zieliński pytał z kolei dlaczego tak późno rząd skierował do Sejmu tę ustawę - skoro Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji działa już kilka miesięcy. "Rodzi się pytanie, na jakiej podstawie działały ministerstwa powstałe po podziale MSWiA, kto byłby faktycznie i prawnie odpowiedzialny za na przykład przeciwdziałanie skutkom klęsk żywiołowych, gdyby one wystąpiły w ostatnich czterech miesiącach" - pytał.