Kilka poprawek zgłoszonych przez klub PiS w środowej debacie w Sejmie spowodowało, że projekt nowelizacji prawa o ustroju sądów powrócił do komisji sprawiedliwości. Pozostałe kluby popierają projekt zmian w ustawie.

Projekt zmian w ustawie o ustroju sądów od kilkunastu miesięcy wywołuje dyskusje w środowisku prawniczym. Szczególne kontrowersje budzą m.in. kwestie systemu oceniania sędziów i prokuratorów, zarządzania sądami oraz ich struktury. Protestują przeciwko niemu środowiska sędziowskie, krytyczna jest Krajowa Rada Sądownictwa.

W rządowej nowelizacji zaproponowano m.in. wprowadzenie systemu indywidualnych ocen pracy sędziów i prokuratorów. W ocenie resortu ma to pomóc słabszym sędziom poprawić orzecznictwo, a także wpłynąć na poprawę jakości funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości.

Rząd proponuje też wprowadzenie jako zasady, że w sądach są wydziały karne i cywilne, zaś wydziały gospodarcze, rodzinne czy pracy - już tylko można utworzyć, jeśli na danym terenie jest takie zapotrzebowanie. Te wydziały, które zostaną uznane za zbyt małe lub nieefektywne, mają być zlikwidowane. Sędziów w wydziałach rejestrowych i ds. ksiąg wieczystych zastąpiliby referendarze sądowi, co ma pozwolić przesunąć tych sędziów do orzekania.

Inna kwestia, którą krytykuje sejmowa opozycja, to wprowadzenie do sądów dyrektorów menedżerów, którzy kierowaliby sądową administracją i zajmowali się wszystkim, co nie jest orzekaniem. Prezes sądu miałby tylko sprawować nadzór nad orzeczniczą działalnością sądu.

Projekt poparli w środę w Sejmie przedstawiciele PO, PSL i SLD. Natomiast występujący w imieniu PiS poseł Andrzej Dera zgłosił kilka poprawek, dotyczących likwidacji wydziałów rodzinnych i pracy oraz pozycji dyrektorów sądów.

Arkadiusz Mularczyk (PiS) powiedział, że nowe stanowiska dyrektorów sądów da rządzącym możliwość umieszczenia tam swoich ludzi. Przeciw temu zarzutowi protestował minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski. Jak zapewniał, dyrektorów wybiera się w apolitycznym konkursie.

Krytycznie o rozwiązaniach zawartych w projekcie nowelizacji Prawa o ustroju sądów powszechnych od wielu miesięcy wypowiada się Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia". W środę podczas konferencji prasowej zorganizowanej przed sejmową debatą przedstawiciele stowarzyszenia zaapelowali o zaprzestanie prac nad rządowymi propozycjami i odrzucenie projektu. "Wymiar sprawiedliwości wymaga przemyślanej reformy, która na długie lata ustanowi nowe funkcjonowanie sądów w Polsce" - mówiła przedstawicielka "Iustitii" sędzia Anna Adamska-Gallant.

Sędziowie ze stowarzyszenia wielokrotnie wskazywali, że zamiast dokonywać kolejnej obszernej nowelizacji u.s.p. konieczne jest opracowanie zupełnie nowej ustawy. Ustawa taka - zdaniem stowarzyszenia - powinna być wypracowana po szerokich konsultacjach ze środowiskiem sędziowskim i prokuratorskim.

Stowarzyszenie sędziów (wraz z organizacjami prokuratorów) protestuje także przeciw zamrożeniu w planach budżetowych na przyszły rok waloryzacji sędziowskich i prokuratorskich płac. Akcje protestacyjne w tej sprawie zaplanowano na 11 lipca i 19 września.