Przed e-sądem przedsiębiorcy szybciej będą dochodzili swoich roszczeń, co obniży koszty funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości. Podobne cele przyświecały twórcom e-sądu w Austrii, gdzie z powodzeniem funkcjonuje on już ponad 20 lat.
Z dniem 1 stycznia 2010 r. rozpoczął w Polsce swoją działalność e-sąd. Oczywiście jest jeszcze za wcześnie na ocenę jego funkcjonowania. Tym niemniej warto przyjrzeć się innym krajom, gdzie takie e-sądy już funkcjonują, mając nadzieję na powtórzenie w Polsce ich dobrych wyników działania.
Przyspieszenie postępowań
W Polsce e-sąd właściwy jest do rozstrzygania sporów cywilnych, także gospodarczych, w trybie tzw. elektronicznego postępowania upominawczego. Według założeń postępowanie to służyć ma istotnemu przyspieszeniu i usprawnieniu załatwiania spraw cywilnych. Zwiększyć ma się także efektywność ochrony prawnej, szczególnie w tzw. sprawach masowych. Nastąpić ma także poważne obniżenie kosztów funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości. Podobne cele przyświecały twórcom e-sądów w innych krajach europejskich. Niech za przykład posłuży Austria, gdzie działa on już od początku lat 90.
Sprawy w nowym trybie będą prowadzone, przynajmniej w pierwszym okresie, przez jeden tylko sąd rejonowy właściwy dla całego kraju, z siedzibą w Lublinie. W przeciwieństwie do polskiego systemu, w Austrii pozew w postępowaniu elektronicznym trafia do właściwego zgodnie z procedurą cywilną sądu, za pośrednictwem centralnego serwera (Bundesrechenzentrum) i stąd kierowany jest do właściwego e-sądu.
Prekluzja dowodowa
Istotną odmiennością postępowania elektronicznego w stosunku do tradycyjnego postępowania w Polsce jest w przypadku spraw gospodarczych brak obostrzeń proceduralnych w postaci prekluzji dowodowej. W tradycyjnym postępowaniu gospodarczym w Polsce powód zobowiązany jest przy pierwszej czynności procesowej, a więc już w pozwie, zgłosić wszelkie dowody, twierdzenia i argumenty na poparcie swojego pozwu pod rygorem utraty prawa powoływania się na nie na dalszym etapie postępowania. Jak pokazuje praktyka, jest to spory problemem szczególnie dla przedsiębiorców zagranicznych dochodzących swych roszczeń od polskich kontrahentów.
W Austrii prekluzja dowodowa nie jest barierą w postępowaniu gospodarczym. Procedura cywilna jest tam dużo bardziej liberalna niż w Polsce. Pełnomocnik bowiem, stawiając się w imieniu swojego klienta w sądzie, nie musi nawet przedkładać pisemnego pełnomocnictwa. Wystarczy jego zapewnienie, że został prawidłowo umocowany. Oczywiście jakiekolwiek nadużycie w tym względzie jako kwestia etyczna może mieć swoje konsekwencje na gruncie odpowiedzialności dyscyplinarnej. Taki poziom liberalizmu formalnego może budzić zainteresowanie wśród prawników w Polsce.
Bezpieczeństwo systemu
Nakaz zapłaty w elektronicznym postępowaniu upominawczym w Polsce, podobnie jak w Austrii, z urzędu doręczany będzie pozwanemu wraz z pozwem i pouczeniem o sposobie wniesienia sprzeciwu i skutkach niezaskarżenia nakazu.
Nowe postępowanie stanowi z pewnością ważny element prowadzący do unowocześnienia polskiego sądownictwa i jego informatyzacji. Stworzone rozwiązania budzą jednak i pewne obawy związane z bezpieczeństwem systemu teleinformatycznego stosowanego przez e-sąd. Niepokój wywołują także potencjalne zagrożenia lawiną bezpodstawnych pozwów wnoszonych tylko w celu odniesienia korzyści z ewentualnych błędów procesowych pozwanych.
W tym względzie jednak z nadzieją możemy czerpać z doświadczeń Austriaków, gdzie tego typu obawy nie znalazły odzwierciedlenia w praktyce. System funkcjonuje tam bez zarzutu już ponad 20 lat. Ważnym jego elementem jest obowiązek każdego adwokata austriackiego do uczestnictwa w elektronicznym obrocie prawnym i pozyskania wszelkich urządzeń potrzebnych do komunikacji elektronicznej.
85 proc. pozwów w postępowaniu upominawczym zostało w Austrii w 2008 roku skierowanych drogą elektroniczną
Komentarze (20)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeMoże następny krok to nakaz bez sądu? Pomyślcie jaka to oszczędność czasu, pieniędzy, pracy! A bezpieczeństwo obrotu prawnego gwaaaarantowane, bo przecież zawsze można wnieść sprzeciw do sądu, np. "elektronicznego".
Art. 871. § 1. Wolna od potrąceń jest kwota wynagrodzenia za pracę w wysokości:
1) minimalnego wynagrodzenia za pracę, ustalanego na podstawie odrębnych przepisów, przysługującego pracownikom zatrudnionym w pełnym wymiarze czasu pracy, po odliczeniu składek na ubezpieczenia społeczne oraz zaliczki na podatek dochodowy od osób fizycznych - przy potrącaniu sum egzekwowanych na mocy tytułów wykonawczych na pokrycie należności
innych niż świadczenia alimentacyjne
Aktualnie od nowego roku najniższe wynagrodzenie 1237 zł brutto czyli ok.1000 zł netto (dokładniej ok. 980 zł ).
E-sąd nieczego nie zmienia, poza wygodniejszym, łatwiejszym i szybszym (w założeniach) tytułem egzek. i wykon. A co potem?
Obecnie warto zaryzykować wytaczanie bezzasadnych powództw. Nawet, jeśli stanowi to mały procent wszystkich spraw, to jest jednak dużo w liczbach bezwzględnych osób nękanych powództwami bezzasadnymi. Powód często liczy na nieodebranie przesyłki, na nieumiejętność powołania zarzutu przedawnienia, na nieznajomość klauzul abuzywnych, na niewypełnienie formularza sprzeciwu "SP".
Twierdzę, że nieprawomocny upominawczy nakaz nie powinien uprawniać do zabezpieczenia roszczenia. Do udzielenia zabezpieczenia jest odrębna procedura.
Nieprawomocny upominawczy nakaz nie powinien też uprawniać do uzyskiwania informacji o toczących się postępowaniach egzekucyjnych. Jeśli bowiem okaże się, że powództwo zostało oddalone, to jak zrekompensować naruszenie prawa do prywatności?
Ja jestem zwolennikiem przyzwoitego wymiaru sprawiedliwości, stąd takie moje uwagi.
Opłaty sądowe są zbyt niskie i powód nieproporcjonalnie mało ryzykuje i nie liczy się z konsekwencjami przegranej.
Wydawanie nakazów zapłaty jest zbyt łatwe.
Następstwa wynikające z wydania nakazu zapłaty są zbyt poważne, zanim się tytuł uprawomocni; pozwany jest wyraźnie dyskryminowany.
Pewnie jednak mało kto się ze mną zgodzi, spośród tych, którzy żyją z wytaczania i prowadzenia procesów. Gdyby dostęp do sądu był racjonalnie ograniczony, a odpowiedzialność powodów za bezzasadne powództwa byłaby większa, to nie byłoby takiego zawału powództw.
Przestańcie dzielić ludzi na PRZEDSIĘBIORCÓW i RESZTĘ.
Faszyzm i socjalizm wymaga takich rozróżnień.
W normalnym ustroju patrzy sę na człowieka i na to, co czyni.
Wszelkie rozróżnienia muszą mieć podłoże aksjologiczne, aby nie stanowić formy totalitaryzmu. Skoro przedsiębiorca w zasadzie nie specjalizuje się w procedurze prawnej, to bezzasadne jest tworzenie dla niego odrębnej procedury w k.p.c. W każdym jednak razie przed e-sądem nie wyróżnia się orzedsiębiorców.
Przy okazji mam pytania trochę z innej kategorii, czy wszczynał już Pan ezgekucję na podstawie Europejskiego Nakazu Zapłaty??
Pozdrawiam
w dniu 5.01.2010 wystąpiłem o zarejestrowanie w e-sądzie i zweryfikowanie podanych przeze mnie danych jako profesjonalnego pełnomocnika. weryfikacja miała nastąpić w dwa dni robocze, nie nastąpiła do dnia dzisiejszego.
e-sąd (XVI wydział SR w Lublinie) nie ma telefonu, nie ma maila, nie ma możliwości kontaktu. osobista wizyta w sądzie nic nie przyniosła, bowiem ochroniarz odmówił wpuszczenia adwokata do środka.
krótko mówiąc: ustawa jest, rozporządzenie jest, strona internetowa jest, ale sądu nie ma
W naszym e-postępowaniu jakoś nie znalazłem nic na temat jej wnoszenia.
Do tego ta ortografia na stronie EPU. Pełny "profesjonalizm". Odtrąbiono sukces i wystarczy.
Przy postępowaniu gospodarczym w Polsce rzymski proces formułkowy to pikuś.