Dziś Krajowa Rada Sądownictwa pochyli się nad kandydaturą Przemysława Radzika, sędziego sądu rejonowego, zastępcy rzecznika dyscyplinarnego, który stara się o awans do warszawskiego sądu apelacyjnego. Wczoraj się to nie udało, gdyż zrodziły się wątpliwości co do tego, którzy członkowie KRS powinni wyłączyć się od głosowania.
Bo gros sędziów zasiadających w radzie albo ma postawione zarzuty dyscyplinarne, albo toczy się w ich sprawach postępowanie wyjaśniające. W takiej sytuacji są: Dariusz Drajewicz, Maciej Nawacki, Ewa Łąpińska oraz Leszek Mazur. Przy czym ostatnia dwójka podjęła już decyzję o wyłączeniu się z głosowania.
– Pan przewodniczący Mazur uznał, że oddanie przez niego głosu w tym konkursie mogłoby później wywoływać niepotrzebne wątpliwości co do obiektywizmu decyzji podjętej przez radę – potwierdza DGP Maciej Mitera, rzecznik prasowy rady.
Teresa Kurcyusz-Furmanik zaapelowała do wszystkich osób, które mają postawione zarzuty dyscyplinarne lub toczy się wobec nich postępowanie dyscyplinarne, aby wstrzymały się od głosowania nad kandydaturą Radzika. Jej zdaniem ich ewentualny udział w tym konkursie będzie mógł być później podnoszony w odwołaniach od uchwały KRS kierowanych do Sądu Najwyższego. Jak zaznaczyła, takich osób jest prawdopodobnie pięć, przy czym nie podała nazwiska piątej osoby, powołując się na RODO i podkreślając, że informacja o ewentualnym zainteresowaniu rzecznika dyscyplinarnego tą osobą pochodzi z mediów, a nie z oficjalnych dokumentów.
Prowadzący wczorajsze posiedzenie Wiesław Johann, wiceprzewodniczący KRS, w związku z zaistniałą sytuacją zarządził przełożenie rozpatrywania kandydatury Radzika na dziś. Jak podkreślił, skoro niektóre osoby jeszcze nie podjęły decyzji u udziale w tym konkursie, to powinny mieć dłuższą chwilę, aby się nad tym namyślić.
Sam sędzia Johann również złożył oświadczenie o wyłączeniu się z głosowania w sprawie Przemysława Radzika. Jak uzasadniał, jest obrońcą sędziego w jednym z postępowań prowadzonych przez zastępcę rzecznika dyscyplinarnego.