Gdy stopka redakcyjna sugeruje, że dodatek do gazety albo serwis internetowy jest odrębnym tytułem prasowym, adresatem wniosku o sprostowanie i ewentualnym pozwanym będzie redaktor tego medium. Nawet jeżeli nie było ono osobno zarejestrowane. Uznał tak Sąd Najwyższy.
1 kwietnia 2017 r. w lokalnej, szczecińskiej części portalu Wyborcza.pl (Szczecin.wyborcza.pl) ukazał się tekst pt.: „Dorota Kania: Jaruzelski to sowiet podstawiony za prawdziwego Jaruzelskiego”. Wbrew tytułowi, główną bohaterką artykułu była jednak znana dziennikarka, która niedługo po tej publikacji skierowała do redakcji portalu żądanie opublikowania sprostowania w trybie art. 31a prawa prasowego (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 1914).
I tu zaczęły się problemy. Otóż red. Kania, za pośrednictwem swojego pełnomocnika, zażądała publikacji sprostowania personalnie od ówczesnej redaktor (figurującej w stopce internetowej też jako redaktor naczelna) portalu Szczecin.wyborcza.pl. Portal odrzucił ten wniosek, twierdząc, że jest on źle zaadresowany – jego zdaniem żądanie sprostowania powinno być kierowane do zarejestrowanych tytułów. Zaś zarejestrowany został tylko portal Wyborcza.pl. Jego lokalne serwisy są tylko częścią ogólnego portalu i nie funkcjonują jako odrębny podmiot, jako internetowy dziennik lub czasopismo i nie mogą być „właściwym dziennikiem lub czasopismem” w rozumieniu art. 31a prawa prasowego.
Opinię tę podzieliły także sądy I i II instancji, oddalając powództwo o publikację sprostowania i apelację. Innego zdania był Sąd Najwyższy, który uchylił wyrok apelacyjny i nakazał ponowne rozpoznanie sprawy.
W uzasadnieniu SN wskazał najpierw, że nie ma potrzeby przy wnioskowaniu o sprostowanie podawać personaliów redaktora naczelnego. Pozywanym jest bowiem nie osoba, ale podmiot sprawujący określoną funkcję w danym publikatorze. Poza tym, co do zasady, pozwanym w takiej sprawie powinien być redaktor naczelny zarejestrowanego dziennika lub czasopisma. Dotyczy to także dodatku tematycznego lub serwisu będącego częścią większej publikacji lub portalu internetowego – jeżeli taki dodatek lub serwis jest osobno zarejestrowany.
– Patrząc formalnie, powinien być więc w niniejszej sprawie pozwany redaktor naczelny serwisu Wyborcza.pl. Ale tu mamy istotny wyjątek – powiedział sędzia Paweł Grzegorczyk.
W sytuacji gdy taki dodatek prasowy lub serwis internetowy, nawet niezarejestrowany jako odrębny tytuł, w stopce redakcyjnej publikuje dane redakcji, także dane redaktora naczelnego sugerujące, iż jest to odrębna od głównego tytułu lub portalu redakcja, wówczas redaktor naczelny dodatku czy serwisu internetowego lub osoba pełniąca taką funkcję może być adresatem wniosku o sprostowanie czy też późniejszego pozwu sądowego.
– Reguły muszą być klarowne dla wszystkich, tak by osoba działająca bez wsparcia profesjonalnego pełnomocnika mogła skutecznie dochodzić swojego uprawnienia do sprostowania, wynikającego z prawa prasowego. Zaś podawanie niedokładnych, mylących informacji w impressum (stopce redakcyjnej) publikacji powinno być interpretowane na korzyść wnioskującego – stwierdził sędzia Grzegorczyk.

orzecznictwo

Wyrok Sądu Najwyższego z 4 września 2020 r., sygn. akt II CSK 801/18.