Przepisy niezapewniające obowiązkowego udziału podejrzanego w rozprawie, na której decyduje się o zastosowaniu wobec niego środków zabezpieczających, są niezgodne z konstytucją - orzekł Trybunał Konstytucyjny.

Jednocześnie TK uznał, że zgodny z konstytucją jest inny z przepisów, według którego osoba, która nie stosuje się do określonych obowiązków związanych z orzeczonymi wobec niej środkami zabezpieczającymi, podlega karze grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do dwóch lat.

Obszerny wniosek RPO Adama Bodnara w sprawie szeregu przepisów karnych zawartych w kodeksach - karnym, postępowania karnego i karnym wykonawczym - trafił do TK jeszcze w grudniu 2015 r. Wniosek wiązał się z dokonaną wówczas gruntowną reformą środków zabezpieczających na mocy nowelizacji z lutego 2015 r.

Wobec sprawców, którym udowodniono popełnienie przestępstw, sądy wymierzają kary. Jednak - jak przypominał w swym wniosku RPO - "środki zabezpieczające mają zaradzać problemowi braku możliwości pociągnięcia do odpowiedzialności karnej osób, którym z uwagi na różnego rodzaju okoliczności nie można postawić zarzutu, a więc nie ponoszącym winy lub ponoszącym winę w stopniu ograniczonym". Chodzi więc o osoby np. "z zaburzeniami osobowości, stanami uzależnienia od alkoholu lub środków odurzających, niedojrzałością emocjonalną lub społeczną, czy wręcz chorobą psychiczną".

Kodeks karny do takich środków zalicza pobyt w zakładzie psychiatrycznym, ale też elektroniczną kontrolę miejsca pobytu, terapię i terapię uzależnień. Można je stosować zamiast kary, albo także w przypadku skazania za określone czyny.

Rzecznik zaskarżył m.in. regulacje z Kpk nieprzewidujące obowiązku wysłuchania na rozprawie podejrzanego przed orzeczeniem względem niego środka zabezpieczającego. "Sąd orzekając o de facto przymusowym leczeniu psychiatrycznym sprawcy powinien wysłuchać go, a nie stworzyć sobie jego obraz wyłącznie na podstawie opinii biegłych. Ponadto dokonanie oceny tej opinii może okazać się niemożliwe bez osobistego kontaktu ze sprawcą" - argumentował RPO.

TK potwierdził, że regulacje te są niekonstytucyjne. "Im głębiej określony środek prawny ingeruje w konstytucyjne wolności i prawa osobiste osoby, wobec której jest stosowany, tym surowsza musi być ocena przez Trybunał przyznanych przez ustawodawcę gwarancji ochrony tych wolności i praw. Przemawia to za tym, by orzeczenia sądów określające zakres swobody korzystania z wolności osobistej, a zwłaszcza orzeczenia w sprawie pozbawienia tej wolności, nie zapadały pod nieobecność osoby, której dotyczą" - zaznaczono w komunikacie TK informującym o zapadłym wyroku.

Przypomniano w nim, że "sądy odgrywają bowiem w systemie ustrojowym rolę gwaranta konstytucyjnej wolności osobistej jednostki". "Dlatego też oceniana procedura powinna zapewnić obowiązkowy udział podejrzanego w rozprawie. Zwłaszcza, że postępowanie to dotyczy dotkniętego chorobą psychiczną lub innego rodzaju dysfunkcją psychiczną sprawcy, co do którego prokurator uznał, że zachodzi przesłanka umorzenia postępowania" - dodał Trybunał.

Natomiast za konstytucyjny TK uznał natomiast przepis Kk nakładający sankcje karne za niewypełnianie obowiązków wynikających z orzeczonych środków zabezpieczających. "Stosowanie środków zabezpieczających jest związane z zagrożeniem ze strony sprawcy, a orzekanie tych środków pozwala chronić społeczeństwo przed osobami, co do których stwierdzono szczególnie wysokie prawdopodobieństwo, że mogą zagrozić społeczeństwu i porządkowi prawnemu. Cel ten uzasadnia stosowanie sankcji wobec osób, które nie poddają się obowiązkom wynikającym z orzeczonych środków zabezpieczających" - uzasadnił TK.

W pozostałym zakresie Trybunał umorzył postępowanie. W swym wniosku RPO zaskarżył bowiem także przepisy dopuszczające wykonywanie środków zabezpieczających także po odbyciu przez sprawcę kary więzienia oraz mówiące, że środki te powinny odpowiadać ewentualnemu prawdopodobieństwu popełnienia w przyszłości czynu zabronionego.

Orzeczenie TK zapadło jednogłośnie. Trybunał rozpatrzył sprawę w składzie pięciorga sędziów - z przewodniczącym sędzią Leonem Kieresem, sprawozdawcą sędzią Zbigniewem Jędrzejewskim oraz prezes TK Julią Przyłębską i sędziami Michałem Warcińskim i Andrzejem Zielonackim.