Nasza czytelniczka wróciła niedawno z Londynu, by pozałatwiać sprawy spadkowe po ojcu. Jeden z lubelskich notariuszy odmówił jej wykonania usługi, gdy dowiedział się, że przyjechała z Anglii.
Tymczasem z najnowszej opinii Polskiego Instytutu Notarialnego wynika, że prawa do dokonywania czynności notarialnych nie może być pozbawiona nie tylko osoba, co do której istnieje ryzyko, że jest nosicielem wirusa, ale nawet ta zakażona koronawirusem.
– Jest to jednak możliwe jedynie po odpowiednim zabezpieczeniu notariusza oraz jego współpracowników, pozwalającym zminimalizować prawdopodobieństwo zakażenia. Dlatego konieczne jest poinformowanie rejenta za pomocą środków porozumiewania się na odległość o potrzebie dokonania czynności notarialnej – czytamy w opinii.
Przypomina, że w przypadku obecności osoby zakażonej w kancelarii notarialnej sanepid może w drodze decyzji wprowadzić zakaz wstępu do pomieszczeń skażonych oraz nakazać przeprowadzenie dekontaminacji pomieszczeń i przedmiotów. Decyzjom tym nadaje się rygor natychmiastowej wykonalności.
Specyfika pracy notariuszy sprawia, że większości czynności nie można przeprowadzić na odległość. Bezpośredni kontakt jest konieczny dla stwierdzenia tożsamości stron oraz złożenia podpisu pod dokumentem w obecności notariusza.
Ogłoszenie stanu zagrożenia epidemicznego na obszarze całego kraju spowodowało niepewność notariuszy co do możliwości ograniczenia funkcjonowania kancelarii w celu zapobieżenia ryzyku rozprzestrzeniania pandemii. Zgodnie bowiem z art. 20 par. 1 ustawy – Prawo o notariacie (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 540 ze zm.) kancelarie powinny być czynne w dniach powszednich co najmniej przez sześć godzin.
Zgodnie ze stanowiskiem Krajowej Rady Notarialnej (KRN) wymóg ten w obecnej sytuacji może ulec pewnym modyfikacjom i nie będzie to stanowiło uchybienia obowiązkom notariusza. Krótsze godziny funkcjonowania lub nawet czasowe zamknięcie kancelarii jest możliwe z uwagi na stan zdrowia i sytuację rodzinną notariusza, sytuację organizacyjną kancelarii (np. brak pracowników administracyjnych i utrudnienia związane z dostępem do lokalu), poczucie zagrożenia epidemicznego rejenta czy też z uwagi na inne ważne okoliczności związane z zagrożeniem epidemicznym (w tym nakazy i rekomendacje organów inspekcji sanitarnych lub innych).
Nie oznacza to jednak, że KRN rekomenduje zamykanie lub ograniczenie działalności kancelarii.
– Decyzje w tej sprawie mogą podejmować́ w sposób samodzielny i suwerenny poszczególni notariusze, przy pełnej świadomości ich skutków ekonomicznych oraz przy konieczności zapewnienia dostępu do czynności notarialnych o charakterze niezbędnym, zwłaszcza w sprawach niecierpiących zwłoki – zaznacza Mariusz Białecki, prezes KRN.