Na 3 marca przełożono termin rozpoznania wniosku marszałek Sejmu ws. sporu kompetencyjnego między Sejmem, prezydentem a Sądem Najwyższym - wynika z informacji zamieszczonej w piątek na stronie Trybunału Konstytucyjnego. Pierwotnie TK miał zająć się tym wnioskiem 25 lutego.

Trybunał rozpatrzy tę sprawę w pełnym składzie pod przewodnictwem prezes TK Julii Przyłębskiej. Sprawozdawcą będzie Krystyna Pawłowicz.

Wniosek marszałek Sejmu, którym ma zająć się Trybunał, wyniknął w związku z pytaniami I prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf i podjętą w 23 stycznia uchwałą trzech Izb Sądu Najwyższego. Wniosek marszałek Sejmu został sformułowany dzień przed podjęciem uchwały przez SN.

Marszałek Witek zwróciła się we wniosku o rozstrzygnięcie dwóch sporów kompetencyjnych: między SN a Sejmem oraz między SN a prezydentem. Chodzi m.in. o przepisy konstytucji odnoszące się do podziału władz i powoływania sędziów.

Jak podkreślono we wniosku przedmiotem pierwszego sporu jest pytanie, czy Sąd Najwyższy może wydawać uchwały w związku z orzeczeniem sądu międzynarodowego, które wprowadzają zmiany w przepisach dotyczących ustroju i organizacji wymiaru sprawiedliwości, czy też dokonywanie zmian w tym zakresie pozostaje w wyłącznej kompetencji ustawodawcy. Z kolei w przypadku sporu między SN a prezydentem marszałek zapytała TK, czy prerogatywa powoływania sędziów może być kontrolowana przez SN lub inny sąd, czy też jest to osobiste uprawnienie prezydenta, które nie podlega kontroli władzy sądowniczej.

W uzasadnieniu marszałek Sejmu zwróciła uwagę, że pytanie prezes Gersdorf dotyczyło ustroju sądownictwa, a w szczególności konstytucyjnej instytucji powołania sędziego. "Jest oczywiste, że uchwalanie ustaw jest +jądrem kompetencyjnym+ władzy ustawodawczej, a przedstawione wyżej uwagi jednoznacznie świadczą o wyłączności ustawy w zakresie normatywnej regulacji ustroju i organizacji sądownictwa" - napisała.

Ponadto w ocenie marszałek SN zmierza do sytuacji pozwalającej ingerować władzy sądowniczej w kompetencje prezydenta. "Niewątpliwie mamy więc do czynienia z realnym sporem kompetencyjnym, który - zgodnie z ustalonym rozumieniem tego pojęcia - ma miejsce już w tej chwili, gdyż zachodzi wysokie prawdopodobieństwo zaistnienia w nieodległym czasie konfliktu między Prezydentem RP a SN co do określonej kompetencji" - wskazała marszałek Sejmu.

Jak zaznaczyła w tym uzasadnieniu, "podjęcie procedowania przez SN i okoliczności podniesione w uzasadnieniu wniosku I prezes SN dają podstawy do przyjęcia, że prawdopodobieństwo wydania uchwały zasadniczo sprzecznej z obowiązującym porządkiem kompetencyjnym wynikającym wprost z przepisów Konstytucji RP - jest wysokie" oraz podkreśliła, że "SN, zmierzając do (...) zniweczenia uprawnień Prezydenta, zmierza wprost do rewizji postanowień ustawy zasadniczej".

Jeszcze w styczniu w związku z wnioskiem Witek Trybunał wydał postanowienie, zgodnie z którym wstrzymuje stosowanie, od dnia jej wydania, uchwały składu połączonych Izb SN z 23 stycznia. Trybunał wstrzymał także czasowo możliwość wydawania przez SN uchwał, jeżeli miałyby dotyczyć zgodności z prawem krajowym i międzynarodowym m.in. kompetencji do pełnienia urzędu przez sędziego, którego powołał prezydent na wniosek KRS.

Zgodnie z uchwałą podjętą przez trzy Izby SN 23 stycznia, nienależyta obsada SN, sądu powszechnego i wojskowego jest wtedy, gdy w jego składzie znajduje się osoba wyłoniona przez KRS w obecnym składzie. W sądzie powszechnym lub wojskowym - zgodnie z uchwałą - nienależyta obsada sądu może być stwierdzona tylko wtedy, gdy w składzie sędziowskim uczestniczy osoba wyłoniona przez obecną KRS, jeżeli wadliwość procesu powoływania go prowadzi w konkretnych okolicznościach do naruszenia standardu niezawisłości i bezstronności. Uchwała nie ma zastosowania do orzeczeń wydanych przez sądy przed dniem jej podjęcia. Wyjątkiem są orzeczenia Izby Dyscyplinarnej SN; uchwała ma zastosowanie bez względu na datę ich wydania.