Informacja o zwieszeniu sędziego Juszczyszyna jest informacją porządkującą wymiar sprawiedliwości, dającą gwarancję obywatelom, że z powodu trwającego sporu ich sprawy nie będą w jakikolwiek sposób sabotowane - powiedział we wtorek prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie Maciej Nawacki.

Prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie Maciej Nawacki, odnosząc się do orzeczenia Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w II instancji, która zawiesiła sędziego Pawła Juszczyszyna, zaznaczył, że jest to informacja dobra, która porządkuje wymiar sprawiedliwości oraz daje gwarancję obywatelom, że z racji sporu, który zaistniał na szczytach władzy sądowniczej, wykonawczej i ustawodawczej, "nie będą w jakikolwiek sposób zawieszane, sabotowane sprawy".

"Mamy do czynienia z kilkuset sędziami w Polsce, których prawo do orzekania zostało zakwestionowane m.in. przez pana sędziego Juszczyszyna. Z jednej strony jest to dobra wiadomość, że tego rodzaju zachowania spotykają się z reakcją zarówno rzeczników dyscyplinarnych jak i Izby Dyscyplinarnej. Z drugiej strony jest to o tyle smutna wiadomość, że pan sędzia - mimo jednoznacznej treści rozstrzygnięcia z 23 grudnia 2019 roku - nie zdobył się na refleksję i nie przeczytał tego co było tam napisane, że tego rodzaju jego zachowanie po prostu jest niedopuszczalne" - powiedział prezes Nawacki.

Na pytanie o argumentację, że decyzja Izby Dyscyplinarnej jest bezprawna, bo nie jest ona sądem w rozumieniu prawa europejskiego i uchwały Sądu Najwyższego, odpowiedział, że wykonuje on czynności o charakterze administracyjnym i nie rozstrzyga kwestii sporu kompetencyjnego.

"Oczywiście jest uchwała Sądu Najwyższego, jak również jest jednoznaczne postanowienie Trybunału Konstytucyjnego, który wstrzymuje wykonanie tej uchwały i stwierdza, że istnieje określony spór kompetencyjny. Oczywiście w polskim systemie prawa do Trybunału Konstytucyjnego należy ostatnie słowo" - ocenił.