W czwartkowym wyroku Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego, powołując się na orzeczenie TSUE z 19 listopada br., uznała m.in., że polska Krajowa Rada Sądownictwa nie daje wystarczających gwarancji niezależności od organów władzy ustawodawczej i wykonawczej, a Izba Dyscyplinarna SN nie jest sądem w rozumieniu prawa UE i prawa krajowego. Tym samym Izba Pracy SN uchyliła uchwałę KRS w sprawie z odwołania sędziego Naczelnego Sądu Administracyjnego i oddaliła wniosek prezesa Izby Dyscyplinarnej SN o przekazanie sprawy do tej Izby.
W poniedziałkowej rozmowie na antenie TVN24 sędzia Andrzej Kuba, który złożył odwołanie od uchwały KRS, podkreślił, że przede wszystkim ma satysfakcję z wyniku tej sprawy. "Mogę powiedzieć, że nawet przerosło to pewne moje oczekiwanie, bo Trybunał wypowiedział się bardzo szeroko i ta wypowiedź w pełni odpowiada moim przekonaniom, poglądom - jak również Sąd Najwyższy. Po wysłuchaniu ustnych motywów wyroku SN byłem naprawdę pełny uznania" - mówił.
"Dla mnie było zupełnie niezrozumiałe to rozwiązanie ustawowe, które miało spowodować, że sędzia powyżej 65. roku życia w sytuacji takiej, w której wcześniej ustawa gwarantowała mu pracę do 70. roku życia, miał przejść w stan spoczynku, chyba że poprosiłby prezydenta o wyrażenie zgody na dalsze zajmowanie stanowiska, a KRS zaopiniowała pozytywnie to przedłużenie" - mówił sędzia.
Na pytanie o ogólną ocenę sytuacji w polskim sądownictwie, sędzia Kuba odparł: "Wydaje mi się, że jedynym rozwiązaniem (…) są zmiany ustawowe, czyli w zasadzie może nie powrót do poprzednich rozwiązań, ale na tyle zmiana ustawy, zarówno o KRS, jak i o Sądzie Najwyższym jeżeli chodzi o Izbę Dyscyplinarną, aby dostosować to prawo do tych standardów i do tych wskazań, które zostały przedstawione w orzeczeniu Trybunału jak i wyroku Sądu Najwyższego".
Czwartkowy wyrok SN to finał jednej z trzech spraw wytoczonych przez sędziów SN i NSA na tle procedur o przechodzeniu sędziów w stan spoczynku. Następnie w tych sprawach do Trybunału Sprawiedliwości UE trafiły pytania prejudycjalne Sądu Najwyższego, odnoszące się do oceny niezawisłości i spełniania wymogów prawa UE przez Izbę Dyscyplinarną SN oraz KRS.
TSUE zdecydował o połączeniu pytań z trzech spraw do wspólnego rozpoznania i 19 listopada br. orzekł m.in., że to polski Sąd Najwyższy ma badać niezależność nowej Izby Dyscyplinarnej SN, by ustalić, czy może ona rozpoznawać spory dotyczące przejścia sędziów SN w stan spoczynku. Po odpowiedzi TSUE sprawy wróciły do SN. W czwartek Izba Pracy tego sądu zakończyła pierwszą z nich, posiedzenia w dwóch pozostałych wyznaczone są na 15 stycznia.