Sędzia Mitera był pytany w rozmowie w Radiu Plus, czy zapadłe w czwartek orzeczenie Izby Pracy SN może mieć wpływ na wybór nowego I prezesa SN i czy sędziowie Izby Dyscyplinarnej SN będą mogli w tym wyborze uczestniczyć, a ich pozycja będzie podczas tego wyboru niekwestionowana. Kadencja obecnej I prezes SN Małgorzaty Gersdorf upływa z końcem kwietnia przyszłego roku.
"Nie mnie oceniać. Widzę jakiś związek. Faktycznie obecna pani I prezes kończy swoją kadencję. Musi dojść do wyboru następcy. Nie wiem, czy właśnie nie jest to obliczone, żeby w ten sposób uniemożliwić (wybór - PAP) sędziom obu Izb (Dyscyplinarnej i Kontroli Nadzwyczajnej - PAP)" - odpowiedział sędzia Mitera mówiąc o przyszłym udziale sędziów SN w wyborze I prezesa tego sądu.
Jak zastrzegł Mitera - nie chce on niczego sugerować. "Jako sąd jestem od stosowania prawa. Natomiast to jest rzecz, która przyjdzie, czyli wybór następcy I prezes. I jeśli będziemy kwestionować status sędziów SN poszczególnych Izb, to te głosy mogą się rozłożyć" - mówił.
W czwartkowym wyroku Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN - powołując się na orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE z 19 listopada br. - uznała m.in., że polska Krajowa Rada Sądownictwa nie daje wystarczających gwarancji niezależności od organów władzy ustawodawczej i wykonawczej, a Izba Dyscyplinarna SN nie jest sądem w rozumieniu prawa UE i prawa krajowego. Tym samym Izba Pracy SN uchyliła uchwałę KRS w sprawie z odwołania sędziego Naczelnego Sądu Administracyjnego i oddaliła wniosek prezesa Izby Dyscyplinarnej SN o przekazanie sprawy do tej Izby.
Poniedziałkowy "Dziennik Gazeta Prawna" napisał, że czwartkowe orzeczenie SN może mieć wpływ na wybór I prezesa SN, a także na orzeczenia Izby Kontroli Nadzwyczajnej. "Kadencja Małgorzaty Gersdorf na tym stanowisku kończy się w kwietniu przyszłego roku. Kandydatów, zgodnie z przepisami, wyłoni Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN. Tutaj rodzą się wątpliwości: czy osoby, które przeszły procedurę przed podważoną w wyroku SN Krajową Radą Sądownictwa, można traktować jako pełnoprawnych sędziów SN i dopuścić do udziału w zgromadzeniu" - zaznaczono w "DGP".