Gdy wobec jednego z pozwanych wszczęto postępowanie nakazowe, a wobec drugiego procedowano tylko na zasadach ogólnych, ale jednocześnie powództwo oparte jest na tych samych podstawach, możliwe jest prowadzenie jednego postępowania – stwierdził Sąd Najwyższy.
Źródłem sprawy było zobowiązanie do zapłaty około 82 tys. zł wynikające z weksla, jaki wystawił Konrad M. na rzecz Janusza W. jako wierzyciela wekslowego. Dłużnikiem wekslowym miał być Marek W., któremu Janusz W. miał pożyczyć wskazaną sumę na zakup nieruchomości. Pełnomocnikiem Marka W. i osobą, która wypisywała weksel, był Konrad M., on sam zresztą podpisał się na wekslu jako poręczyciel wekslowy.
Dysponując pełnomocnictwem od Marka W., Konrad M. odebrał od Janusza W. pieniądze. Później nabył on w imieniu swojego mocodawcy nieruchomość, ale nie zapłacił całej ceny. Następnie pojawiły się kolejne problemy w rozliczeniach między Konradem M. a jego mocodawcą, które finalnie doprowadziły do wszczęcia postępowania karnego przeciwko panu M. (został oskarżony o podrobienie pełnomocnictwa i działanie na szkodę mocodawcy, ale ostatecznie sprawę umorzono).
W tej sytuacji Janusz W. zażądał zwrotu pożyczki, a gdy pieniędzy nie otrzymał, skierował do sądu pozew przeciwko obydwu dłużnikom wekslowym: Markowi W. (który miał być zobowiązany bezpośrednio z weksla) oraz Konradowi M. (jako rzekomemu pełnomocnikowi wekslowemu oraz poręczycielowi). W przypadku drugiego z mężczyzn odpowiedzialność opierała się głównie na dwóch przepisach prawa wekslowego (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 160). A konkretnie na art. 8, zgodnie z którym ten, kto podpisał weksel jako przedstawiciel innej osoby, nie będąc umocowanym do działania w jej imieniu, odpowiada sam wekslowo, oraz art. 32 regulującym całkowitą odpowiedzialność poręczyciela wekslowego.
Tyle że sprawa w sądzie poszła „dwutorowo” – o ile Marek W. otrzymał nakaz zapłaty (od którego się zresztą odwołał), o tyle przeciwko Konradowi M. wierzyciel wytoczył zwykłe powództwo.
Sąd I instancji, biorąc pod uwagę przedstawione dowody i wątpliwości związane z pełnomocnictwem, oddalił powództwo w stosunku do Marka W., a od Konrada M. zasądził na rzecz Janusza W. całość kwoty pożyczki wraz z odsetkami. Apelacja została oddalona, a wyrok II instancji zaskarżyli tak wierzyciel, jak i Konrad M.
Sąd Najwyższy orzeczenie apelacyjne uchylił i nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy. Przyczyną były głównie niejednoznaczne ustalenia sądu II instancji co do roli i zakresu odpowiedzialności w sprawie Konrada M. jako pełnomocnika i poręczyciela wekslowego. Ale SN zwrócił też uwagę na fakt, iż w stosunku do dwóch pozwanych sprawy toczyły się w różnych postępowaniach – nakazowym i zwykłym.
– Pomiędzy tymi uczestnikami jest współuczestnictwo materialne, które jednak nie ma charakteru współuczestnictwa koniecznego. Wobec tego stosuje się art. 72 par. 1 pkt 2 k.p.c., a z tego przepisu wynika, że gdy są współuczestnicy materialni, postępowanie może się toczyć łącznie, ale na zasadach ogólnych, w postępowaniu zwykłym – powiedział sędzia Marcin Krajewski.

orzecznictwo

Wyrok Sądu Najwyższego z 16 października 2019 r., sygn. akt II CSK 155/19. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia