Do pięciu lat więzienia ma grozić za nielegalne lub przeprowadzone z obejściem prawa adopcje dzieci - przewiduje nowelizacja Kodeksu karnego, którą w środę uchwalił Sejm. Nowela trafi teraz do Senatu.

Za nowelizacją głosowało 409 posłów, nikt nie był przeciwko, dwóch posłów wstrzymało się od głosu. Sejm wcześniej przyjął też zgłoszone w drugim czytaniu poprawki PiS do tych regulacji.

Nowelizacją zajmie się teraz Senat - kontynuacja jego ostatniego posiedzenia w tej kadencji jest przewidziana na czwartek i piątek.

Jak latem podkreślało Ministerstwo Sprawiedliwości, uzasadniając potrzebę takiej nowelizacji, dziecko nie może być przedmiotem transakcji. "Według szacunkowych ocen, w Polsce może dochodzić rocznie nawet do 2 tys. przypadków handlu dziećmi, przy około 3 tys. legalnych adopcji. O ogromnej skali procederu świadczyć może fakt, że jedna ze stron internetowych, gdzie znajdują się tego typu ogłoszenia, ma dziennie około 400 użytkowników, a w sumie odwiedziło ją już ponad 1,3 mln osób" - uzasadniał resort, gdy propozycja trafiła do konsultacji.

Obecnie Kodeks karny w rozdziale dotyczącym przestępstw przeciwko rodzinie i opiece głosi m.in., że "kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, zajmuje się organizowaniem adopcji dzieci wbrew przepisom ustawy, podlega karze pozbawienia wolności od trzech miesięcy do lat pięciu".

Po zmianie mają zostać dodane przepisy głoszące, że taka sama kara, czyli od trzech miesięcy do pięciu lat, będzie groziła osobie, która, mając władzę rodzicielską nad dzieckiem, wyraża zgodę na adopcję tego dziecka przez inną osobę "w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, i zatajając ten fakt przed sądem orzekającym w postępowaniu o przysposobienie" albo w ogóle "z pominięciem postępowania o przysposobienie". Taka sama kara ma grozić osobie, która wyraża zgodę na adopcję dziecka przez siebie na takich warunkach.

Jeżeli korzyść nie zostanie zatajona przed sądem, to - jak wskazywało MS - sąd uzna, czy doszło do transakcji, która wyklucza możliwość adopcji, czy jedynie do nieznaczącej gratyfikacji. "Chodzi o to, by nie przekreślać adopcji w przypadkach, gdy matka przyjmie od przyszłych rodziców adopcyjnych drobny prezent, np. pieluszki czy mleko dla niemowlęcia" - uzasadniał resort.

Według MS nowe regulacje mają uderzyć w szarą strefę adopcyjną. "Legalni rodzice adopcyjni są sprawdzani w państwowych ośrodkach, przechodzą szkolenia, muszą spełniać odpowiednie wymogi prawne i etyczne. W szarej strefie nie obowiązują natomiast żadne zasady, rządzi jedynie pieniądz. Nowe rozwiązania umożliwią skuteczne ściganie uczestników groźnego procederu. Będą też miały skutek prewencyjny. Surowe kary powinny odstraszyć od zawierania bulwersujących transakcji, w których dziecko jest +żywym towarem+" - zapowiadano.

Przyjęte w środę poprawki dotyczyły m.in. dodania do przepisów obowiązku pouczeń przez sądy stron spraw o przysposobienie dziecka o zagrożeniu odpowiedzialnością karną w razie działania takiego uczestnika w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.

Nowelizacja miałaby wejść w życie 14 dni od dnia jej ogłoszenia.