Interpretacje dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej dotyczące przepisu limitującego koszty o charakterze niematerialnym nie tylko nie rozstrzygnęły wszystkich wątpliwości, ale spotykają się też z ostrą krytyką ze strony sądów administracyjnych. Niestety fiskus często zdaje się jej nie zauważa.
Czy można stworzyć regulację tak niedoskonałą, żeby w ciągu jednego roku i dziewięciu miesięcy jej obowiązywania otrzymać ponad tysiąc pytań dotyczących tego, jak należy ją stosować? Otóż można. Dowodem na to są przepisy ograniczające koszty podatkowe z tytułu nabycia usług i wartości o charakterze niematerialnym. Obowiązują one od 1 stycznia 2018 r. i mają zapobiegać agresywnym optymalizacjom polegającym na sztucznym generowaniu kosztów przez podmioty powiązane.
Cel – bez wątpienia słuszny – doczekał się jednak fatalnej realizacji. Na tyle kiepskiej, że spółki zaczęły się prześcigać w składaniu wniosków o wydanie indywidualnych interpretacji podatkowych, które pozwoliłyby im zrozumieć, czy zobowiązane są stosować wskazany w ustawie limit kosztów. W internetowym systemie interpretacji podatkowych można w tej chwili znaleźć 1240 rekordów dotyczących tego zagadnienia. Matematycznie wychodzi więc na to, że fiskus wydaje w tej sprawie codziennie dwie interpretacje podatkowe.
– Tak imponująca liczba zapytań świadczy o wysokim stopniu niejasności przepisów – komentuje Daniel Więckowski, dyrektor i doradca podatkowy w RSM Poland.Przy czym nie wszystkie interpretacje są dla podatników niekorzystne. Całkiem dużo potwierdza ich racje, że limitu stosować nie muszą. Nie zmienia to jednak faktu, że dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej ma pełne ręce roboty.
Herkulesową pracę będą też musiały wykonać sądy administracyjne, do których podatnicy zaskarżają już niekorzystne dla siebie interpretacje. W tej chwili w bazie orzeczeń sądów administracyjnych znaleźć można około 50 wyroków wydanych przez wojewódzkie sądy administracyjne. Spora ich część jest korzystna dla podatników. Są jednak i takie, które potwierdzają stanowisko fiskusa. Bez względu na te wyniki (i kolejne) sprawy z pewnością znajdą finał w Naczelnym Sądzie Administracyjnym – wskutek kasacji złożonej przez organy podatkowe lub podatników.
TO TYLKO FRAGMENT TEKSTU. CAŁOŚĆ PRZECZYTASZ W "TYGODNIKU GAZETY PRAWNEJ" >>>>>