Czy prawo unijne sprzeciwia się likwidacji gwarancji niezależnego postępowania dyscyplinarnego wobec sędziów w Polsce? Czy obecny system sądownictwa dyscyplinarnego w naszym kraju, z powodu potencjalnego wpływu polityków, nie gwarantuje sędziowskiej niezawisłości? Na te pytania odpowie dziś rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Sprawa zawędrowała do Luksemburga na skutek pytań prejudycjalnych zadanych przez sądy okręgowe w Łodzi i w Warszawie. Wywołało to niemałe kontrowersje, a ich autorami, czyli sędziami Ewą Maciejewską z Łodzi i Igorem Tuleyą z Warszawy zainteresował się rzecznik dyscyplinarny. Chodziło m.in. o to, że treść zadanych przez nich pytań miała być identyczna.
Polskie sądy w uzasadnieniu wystąpień do TSUE stawiają tezę, że wprowadzony w kwietniu zeszłego roku nowy model postępowania dyscyplinarnego sędziów nie jest odporny na polityczne wpływy. To rodzi ryzyko, że system środków dyscyplinarnych będzie wykorzystywany do politycznej kontroli treści orzeczeń sądowych. Zmiany doprowadziły, w ocenie sądów pytających, do tego, że decydujący wpływ na inicjowanie i przebieg postępowań dyscyplinarnych w stosunku do sędziów uzyskał minister sprawiedliwości, będący jednocześnie prokuratorem generalnym. Przypomniano, że powstała zupełnie nowa Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego, która w 100 proc. została obsadzona osobami wybranymi przez obecną Krajową Radę Sądownictwa. A z kolei ten organ w większości został obsadzony przez rządzącą parlamentarną większość. „Przyjęty model postępowania dyscyplinarnego sprawia, że sądownictwo dyscyplinarne może stać się narzędziem do usuwania osób wydających wyroki niepodobające się władzy” – czytamy w uzasadnieniu pytania skierowanego do TSUE przez warszawski sąd okręgowy.
Tymczasem Komisja Europejska stwierdziła już, że nie widzi związku między sprawą, która stała się pretekstem wystąpienia do TSUE, a pytaniami prejudycjalnymi. Przypomniała, że te muszą dotyczyć konkretnego postępowania, a nie odnosić się do problemów generalnych.
Warto zauważyć, że rzecznikiem generalnym, który przedstawi dziś opinię w sprawie wszczętej przez polskie sądy, jest Ewgeni Tanczew. Ten sam, który w innym postępowaniu wydał już druzgocącą dla Polski opinię w sprawie Krajowej Rady Sądownictwa oraz Izby Dyscyplinarnej SN.