Administracja zasłania się ochroną danych, gdy nie chce udostępniać informacji publicznej. Zwykli ludzie próbują za jej pomocą choćby zablokować nakaz rozbiórki.
Głównym celem RODO jest ochrona prywatności obywateli, co ma szczególne znaczenie w dobie tworzenia gigantycznych baz danych na ich temat. Przepisy te próbuje się jednak wykorzystywać także do innych celów, często je nadużywając. Ludzie powołują się na nie, podważając niekorzystne decyzje administracyjne. Jak choćby jeden z mieszkańców Łodzi, który za pomocą RODO próbował przed sądem administracyjnym doprowadzić do uchylenia nakazu rozbiórki wiaty garażowej. Uznał on, że wykorzystano w jego sprawie dowód z jego pisma złożonego w innym organie, przetwarzając tym samym dane osobowe bez podstawy prawnej. W tej akurat sprawie sąd nie badał zgodności z RODO, gdyż i tak nie miałoby to wpływu na rozstrzygnięcie (wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi, sygn. akt II SA/Łd 24/19).

A nuż się uda