Nowelizacja ustawy o kosztach sądowych nie wzbudziła zbytnich kontrowersji, ale mimo usunięcia najbardziej zwalczanego przez adwokaturę przepisu dotyczącego źle opłaconych środków odwoławczych jest kilka pułapek.
Prace nad rewolucyjną zmianą procedury cywilnej (ustawa z 4 lipca 2019 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw, Dz.U. z 6 sierpnia 2019 r. poz. 1469) trwały wyjątkowo długo. Termin wejścia w życie zmian jest natomiast stosunkowo krótki, ponieważ zasadnicza część nowych przepisów będzie stosowana już za trzy miesiące. Ustawa nie nowelizuje jednak tylko k.p.c., lecz także ustawę o kosztach sądowych. W tym zakresie mamy do czynienia z prawdziwym ekspresem, ponieważ vacatio legis wynosi tylko 14 dni. W myśl art. 15 noweli nowe regulacje będą stosowane do wszystkich pism i wniosków podlegających opłacie wnoszonych po dniu wejścia w życie ustawy. Warto się zatem zapoznać się z tym, co czeka prawników uczestniczących w procesach cywilnych (gospodarczych czy pracowniczych) już od jutra.
Skutki braku wiedzy o wprowadzanych zmianach nie będą tak dotkliwe, jak mogłyby być, gdyby – w efekcie zmian projektu w czasie prac sejmowych, a następnie interwencji Senatu – nie doszło do zmiany przepisów pozwalających odrzucać nieprawidłowo opłacone apelacje i inne środki odwoławcze. Heroiczne wręcz starania profesjonalnych pełnomocników o wyeliminowanie tych przepisów wydawały się niektórym przesadzone. Uiszczenie prawidłowej opłaty nie jest wszak trudne. Wymaga tylko obliczenia 5 proc. od wartości przedmiotu sporu bądź przeczytania w ustawie, ile wynosi opłata stała. Zabezpieczeniem przed restrykcyjnym orzecznictwem uznającym opłaty zawyżone nawet o 1 zł za nieprawidłowe jest natomiast przepis wyraźnie eliminujący taką możliwość (art. 8 ust. 3 u.k.s.c.). Mając jednak na względzie bardzo krótkie vacatio legis w zakresie przepisów zmieniających wysokość opłat, można domniemywać, że w początkowym okresie liczba apelacji i wniosków o uzasadnienie odrzuconych z powodu nieprawidłowego opłacenia byłaby jednak ogromna i to może tłumaczyć determinację w dążeniu do usunięcia tych zapisów.

Za uzasadnienie do szuflady

Zacznijmy od postulowanego przeze mnie na łamach „Prawnika” ponad trzy lata temu pomysłu (DGP nr 21/2016) przywrócenia obowiązującej przed laty opłaty za uzasadnienie wyroku. Pomysł oczywiście poddany został zmasowanej krytyce. Głównym argumentem adwersarzy było to, że uzasadnienie powinno być sporządzane w ramach opłaty od pozwu. W praktyce kończyło się to tak, iż podmioty wnoszące tysiące pozwów, chociażby o nieuiszczone opłaty za przejazd autobusem, składały wnioski o uzasadnienie, oszczędzając kilka złotych na opłatach kancelaryjnych. Setki tysięcy niepotrzebnych uzasadnień opóźniały zaś rozpoznanie innych, poważniejszych spraw o miesiące.
Nie można wykluczyć, że w sprawie, w której od pozwu uiszczono opłatę stosunkową, od apelacji zapłacić będzie trzeba opłatę stałą
Rzeczywistość sądowa jest taka, że uzasadnienia pisane na żądanie stron wygrywających postępowanie (i najczęściej znowu tych składających pozwy masowo) tylko po to, aby przytaczać argumentację sądu w innych sprawach, są obecnie smutną regułą, a nie wyjątkiem. Bardzo dobrze zatem, że od 21 sierpnia każde uzasadnienie będzie wymagało uiszczenia opłaty w kwocie 100 zł (art.25b ust. 1 u.k.s.c.). Trzeba pamiętać, że opłata obejmie nie tylko uzasadnienia wyroków, lecz także zaskarżalnych postanowień wpadkowych, zaś za wprowadzeniem tej opłaty podąży zmiana procedury polegająca na tym, iż wszystkie postanowienia, w tym zaskarżalne, wydawane będą bez uzasadnienia (zgodnie z nowym brzmieniem art. 357 k.p.c.). Strony, którym uzasadnienie jest potrzebne do zaskarżenia orzeczenia, z reguły na tym nie stracą, ponieważ opłata zaliczona zostanie na poczet opłaty od środka zaskarżenia (art. 25b ust. 2 u.k.s.c.).

Droższe sprawy o mniejsze kwoty

Zasady opłacania pozwów w sprawach majątkowych zmieniają się najbardziej i opłaty w nich rosną dosyć istotnie. Reguła opłacania pozwu opłatą stosunkową (5 proc. wartości przedmiotu sporu) będzie odtąd obowiązywała tylko w sprawach, w których wartość przedmiotu sporu (WPS) będzie przekraczać 20 000 zł (art. 13 ust. 1 u.k.s.c.). Maksymalna opłata wyniesie 200 000 zł.
W innych sprawach przy wnoszeniu pozwu będzie obowiązywała opłata stała zależna od wartości przedmiotu sporu:
1) do 500 zł – w kwocie 30 zł;
2) ponad 500 zł do 1 500 zł – w kwocie 100 zł;
3) ponad 1 500 zł do 4 000 zł – w kwocie 200 zł;
4) ponad 4 000 zł do 7 500 zł – w kwocie 400 zł;
5) ponad 7 500 zł do 10 000 zł – w kwocie 500 zł;
6) ponad 10 000 zł do 15 000 zł – w kwocie 750 zł;
7) ponad 15 000 zł do 20 000 zł – w kwocie 1 000 zł.
Przy wnoszeniu środków odwoławczych decydujące dla ustalenia należnej opłaty znaczenie miała będzie wartość przedmiotu zaskarżenia (WPZ). Jeśli będzie się mieścić w jednym z powyższych przedziałów, również będzie obowiązywała opłata stała. Nie można zatem wykluczyć, że w sprawie, w której od pozwu uiszczono opłatę stosunkową, od apelacji zapłacić będzie trzeba opłatę stałą.
To rozwiązanie dotyczące opłat stałych zostało szeroko skrytykowane w trakcie prac legislacyjnych, ponieważ miały jakoby promować rozdrabnianie roszczeń w celu zaoszczędzania na opłatach. Z punktu widzenia praktyka zarzuty te były, najdelikatniej mówiąc, absurdalne. Podobne zasady obowiązywały dotąd w postępowaniu uproszczonym, tyle że przy okazji podwyższania dwa lata temu progu postępowania uproszczonego do 20 000 zł, prawdopodobnie przez przeoczenie, zapomniano dokonać korekty ustawy o kosztach sądowych i opłata od pozwu i apelacji w sprawie o 20 000 zł wynosiła 300 zł, podczas gdy w sprawie o 21 000 zł – 750 zł. Nie spotkałem się z tym, aby przez to dochodziło do rozdrabniania roszczeń, ponieważ trudności z tym związane przewyższają potencjalne korzyści.
Rozwiązanie polegające na tym, że opłaty w sprawach o niższym WPS będą wyższe, należy ocenić bardzo pozytywnie. W mojej opinii w sprawach o kwoty najniższe (do 500 zł) opłata powinna być jeszcze wyższa i wynosić 100 zł. Nie przekonuje mnie argument, iż blokuje to drogę do sądu. Jeśli strona chce się procesować o 100 zł – a nawet o kilka złotych, bo i takie procesy się zdarzają – to powinno to być dopuszczalne, ale należałoby pobierać za to stosownie wyższą opłatę. Z reguły bowiem nakład środków poniesionych na rozpoznanie sprawy w sądach dwóch instancji (związanych z wysyłaniem korespondencji, rozprawami, zaangażowaniem sędziów i pracowników sądu) w sprawie o kilkanaście złotych jest taki sam, jak w tej o kilkanaście tysięcy. Wartość przedmiotu sporu nie przekłada się w prosty sposób na stopień skomplikowania sprawy, liczbę potrzebnych czynności i czas potrzebny na jej rozpatrzenie.
W sprawach o roszczenia wynikające z czynności bankowych (w odniesieniu do konsumentów i prowadzących gospodarstwa rodzinne), gdy WPS lub WPZ będzie wyższy od 20 000 zł, opłata wyniesie 1000 zł (art. 13a u.k.s.c.).
Kolejne obniżki opłat dotyczą spraw o „usunięcie niezgodności treści księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym”, gdzie wprowadzono górną granicę opłaty w kwocie 2000 zł, gdy WPS lub WPZ przekroczą 40 000 zł (art. 13c). Ustawodawcy chodziło prawdopodobnie o sprawy z art. 10 ustawy o księgach wieczystych i hipotece. Konfuzja wynika natomiast z tego, że wprowadzając opłatę, użyto sformułowania zawartego w art. 22 dekretu z 11 października 1946 r. – Prawo o księgach wieczystych, podczas gdy od 1983 r. procesy dotyczące niezgodności w księgach wieczystych są sprawami o usuniecie niezgodności między stanem prawnym nieruchomości ujawnionym w księdze wieczystej a rzeczywistym stanem prawnym.
Identyczne górne granice opłat wprowadzono w sprawach o pozbawienie tytułu wykonawczego wykonalności i zwolnienie zajętego przedmiotu od egzekucji. W postępowaniu grupowym opłaty stałe lub stosunkowe wyniosą natomiast połowę opłaty stałej lub stosunkowej (art. 13d).

Taniej dla chcących się porozumieć

Istotnym novum jest obniżenie opłat dla tych powodów, którzy przed wytoczeniem powództwa wzięli udział w mediacji lub złożyli wniosek do konsumenckiego sądu polubownego. Opłata ulegnie obniżeniu o dwie trzecie, nie więcej niż o 400 zł (art. 13e u.k.s.c.). Oczywiście na podstawę do obniżenia opłaty należy się powołać w pozwie.
Nowością proceduralną będzie szybka ścieżka oddalania powództw oczywiście bezzasadnych. Powód nie poniesie kosztów opłaty od takiego powództwa po jego oddaleniu, chyba że zdecyduje się złożyć apelację, gdyż wtedy sąd obciąży go opłatą podstawową od pozwu i apelacji (art. 14a).
Istotna podwyżka opłat szykuje się w postępowaniach pojednawczych. Dotąd zawezwanie do próby ugodowej kosztowało 40 zł lub 300 zł w zależności od tego, czy WPS przekraczał 10 000 zł. Obecnie będzie to 1/5 opłaty od pozwu (art. 19 ust. 3 pkt 3 u.k.s.c.).
Zamiast 40 zł za zażalenie podlegając opłacie stałej (dotyczące grzywien i należności świadków, biegłych, mediatorów, kuratorów czy wyłączenia sędziego) zapłacić będzie trzeba 100 zł (art. 22 u.k.s.c.). Identyczny wzrost opłaty dotknie wnioski składane w postępowaniu nieprocesowym, od których nie pobiera się innych opłat, środki odwoławcze w sprawach wszczynanych z urzędu i wnioski o zabezpieczenie dowodu (art. 23 u.k.s.c.).
Rosną także – do 100 zł – wszystkie opłaty stałe związane z wpisami w księgach wieczystych (art. 44 ust. 1 u.k.s.c.), do tej pory 60 zł, oraz wnioski z zakresu prawa spadkowego, za które teraz płaci się 50 zł (art. 49 ust. 1 u.k.s.c.). Inaczej ustalane będą opłaty od wniosków o zabezpieczenie roszczenia pieniężnego składanego przed złożeniem pozwu. Zamiast 100 zł, jak było dotąd, zapłacić będzie trzeba 25 proc. opłaty od pozwu z możliwością zaliczenia tej wpłaty na opłatę od pozwu (art. 69 u.k.s.c.).
Nowela wprowadza też zasadę pobierania opłat od pisma rozszerzającego powództwo w wysokości różnicy pomiędzy opłatą sprzed rozszerzenia lub zmiany i po dokonaniu tej modyfikacji (art. 25a u.k.s.c.).

Drogie spóźnienie się ze zgłoszeniem dowodów

Sankcją za naruszenie ustaleń wynikających z całkowicie nowej instytucji procesowej, jaką jest plan rozprawy, będzie konieczność uiszczenia po 100 zł od wniosku o wezwanie każdego świadka, strony lub biegłego (art. 34a ust. 1 u.k.s.c.). Dodatkowe 200 zł zapłaci strona, która domaga się przesłuchania świadka, którego będzie trzeba przymusowo sprowadzić (art. 34 ust. 2 u.k.s.c.).
Warto było przy tej okazji pomyśleć o podobnej sankcji za formułowanie żądań rozliczenia kolejnych nieujawnianych wcześniej składników majątku, wniosków o rozliczenie nakładów itp. w sprawach o podział majątku i dział spadku. Konieczność uiszczenia przynajmniej części opłaty stałej za zgłoszenie ich po ustaleniu planu rozprawy postawiłoby tamę notorycznemu zwlekaniu z przedstawieniem od razu wszystkich roszczeń w tych sprawach, które często właśnie przez to trwają po kilkanaście lat i biją rekordy w długości rozpatrywania.

W sprawach pracowniczych

Niewielkie obniżki opłat sądowych nastąpią w procesach pracowniczych. W sprawach o WPS nie wyższym niż 50 000 zł pracownicy nie będą płacić 30 zł opłaty podstawowej od apelacji, zażalenia i skargi kasacyjnej (art. 35 ust. 1 u.k.s.c.). Na tle zmienionego art. 35 u.k.s.c. już dziś przewidywać można kłopoty interpretacyjne. Dotąd przepis ten mówił tylko o pobieraniu opłat w sprawach z zakresu prawa pracy. Teraz w jego końcowej części przewiduje się, że opłatę stosunkową (gdy WPS przewyższa 50 000 zł) pobiera się od pracownika i pracodawcy. Zapomniano jednak o tym, iż w sprawach pracowniczych występują jako strony także inne podmioty – na przykład spadkobiercy pracownika czy związki zawodowe.

Opłaty kancelaryjne po nowemu

Duże zmiany czekają pełnomocników przy uiszczaniu opłat kancelaryjnych. Wprowadza się opłaty ryczałtowe i teraz za wszystkie dokumenty z poświadczeniem sądu będzie trzeba zapłacić minimum 20 zł. Za tę kwotę otrzymamy 10 stron dokumentu (art. 77 ust.1 u.k.s.c.). Dotąd było to 6 zł za stronę. Minimalna opłata za kopię dokumentu z akt wyniesie także 20 zł. Sekretariat naliczy opłatę za każde kolejne rozpoczęte 20 stron wydanej kopii (art. 78 u.k.s.c.). Podwyżki dotkną zatem tych, którym potrzebna jest mniejsza liczba stron.
O 5 zł więcej (czyli 20 zł) kosztowała będzie natomiast płyta z zapisem dźwięku lub dźwięku i obrazu z rozprawy (art. 77 ust. 1a). Pamiętajmy, że potrzeba wykorzystania płyt z e-protokołem niepomiernie wzrośnie, gdyż po zmianie art. 368 k.p.c., powołując się w apelacji na fakt wykazany dowodem utrwalonym za pomocą urządzenia rejestrującego dźwięk i obraz, trzeba będzie oznaczyć część zapisu z e-protokołu, czyli de facto wskazać odpowiednią minutę i sekundę zapisu.
Korzystną dla pełnomocników zmianą będzie z pewnością brak opłaty od pierwszego wniosku o wydanie wyroku czy postanowienia kończącego sprawę z klauzulą wykonalności (art. 77a u.k.s.c.). Niestety na opłacie zaoszczędzi tylko powód czy wnioskodawca, ponieważ brak opłaty dotyczy tylko strony, która wszczęła postępowanie. Klauzula wykonalności może być jednak potrzebna także pozwanemu, jeśli wygrał on sprawę i na skutek oddalenia powództwa zasądzono na jego rzecz koszty procesu. Nietrafne jest unormowanie, w którym taka bezpodstawnie pozwana osoba będzie musiała zapłacić dodatkowe 20 zł, aby uzyskać odpis orzeczenia o kosztach z klauzulą wykonalności.
Pełnomocnicy – przyzwyczajeni do uzyskiwania zwrotu całości lub części opłat na skutek cofnięcia pisma czy zawarcia ugody – przygotować się muszą na to, że po wejściu w większości przypadków od zwracanej kwoty potrącane będzie 30 zł opłaty minimalnej (art. 79 ust. 3 u.k.s.c.). Przy postulowanym wciąż dążeniu do ugodowego kończenia jak największej liczby sporów rozwiązanie to wydaje się niepotrzebne w tym zakresie, w którym dotyczy zwracania opłat po zawarciu ugody. Niskie opłaty mogą natomiast w ogóle nie podlegać zwrotowi, ponieważ nie będzie się go dokonywało, gdy koszt zwrotu jest wyższy niż zwracana kwota. Wspomnieć też trzeba, że nowela eliminuje zwrot przez sądy opłat w postępowaniu upominawczym i europejskim postępowaniu nakazowym.

Zasady wynagradza biegłych

Całkowitą nowością będą zasady ustalania wynagrodzenia i wydatków biegłych. Dotąd opłacani byli zawsze zgodnie ze stawkami wynikającymi ze wskaźników wyraźnie określonych przepisami. Po zmianach w sprawach typowych, gdzie przewodniczący będzie mógł sam oszacować przewidywany koszt opinii (uwzględniający wynagrodzenie i wydatki biegłego), będzie on uprawniony do oznaczenia kosztu opinii. Po otrzymaniu zlecenia biegły ma prawo zażądać kwoty wyższej (art. 89a u.k.s.c.). Strony mogą się zgodzić na zaproponowaną przez biegłego kwotę (art. 89a ust. 2) i uiścić zaliczkę. Jeśli jej nie zaaprobują, opinia może być zlecona za wynagrodzeniem ustalonym na ogólnych zasadach (na podstawie art. 89 u.k.s.c.).
Podobne zasady ustalania wynagrodzenia i wydatków biegłego mają dotyczyć tych spraw, w których z góry da się przewidzieć, że wynagrodzenie lub wydatki ustalone według obowiązujących stawek spowodują trudności ze sprawnym przeprowadzeniem dowodu, a kosztu opinii nie będzie w stanie oszacować przewodniczący. Biegły będzie mógł w nich – w zakreślonym terminie – zaproponować swoją ofertę kwoty wynagrodzenia i wydatków. Strony mogą ją zaakceptować, co będzie wiązać sąd. W innym wypadku sąd ma zlecić przeprowadzenie opinii z wynagrodzeniem ustalonym na zasadach ogólnych (art. 89b u.k.s.c.).
Można się domyślać, że te uregulowania mają zapobiegać odmowom sporządzania opinii, które na ogólnych zasadach są wyceniane zbyt nisko, i przyspieszyć postępowania. Widać tu jednak dwa zagrożenia. Po pierwsze nietrudno przewidzieć, że biegli, którzy wycenili swoją pracę na kwotę niezaakceptowaną przez strony, będą jeszcze częściej niż obecnie odmawiać opiniowania, powołując się na różne okoliczności. Po drugie opinia sporządzana jest na wniosek jednej ze stron i ma udowodnić jej racje. W interesie drugiej strony będzie zatem zwykle blokowanie jej przeprowadzenia. Dlatego bardziej racjonalne byłoby wyrażanie zgody na opłacenie opinii zgodnie z propozycją biegłego tylko przez tę stronę, która wnioskowała o przeprowadzenie dowodu i wykłada w związku z tym zaliczkę.
Pełnomocnicy reprezentujący spółki w złej kondycji finansowej powinni zapoznać się natomiast z nowym ust. 2 art. 103 dotyczącym zwalniania osób prawnych od kosztów sądowych. Otóż spółka handlowa, aby uzyskać zwolnienie od kosztów sądowych, będzie musiała wykazać, że jej wspólnicy lub akcjonariusze nie mają środków na zwiększenie majątku spółki lub udzielenie jej pożyczki.

Pełnomocnicy, uwaga!

Nowelizacja ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych wywołała mniej kontrowersji niż nowelizacja kodeksu postępowania cywilnego. Szczególnie adwokaci i radcowie prawni powinni się jednak sprawnie przygotować do jej stosowania, ponieważ mimo usunięcia najbardziej zwalczanego przez adwokaturę przepisu dotyczącego źle opłaconych środków odwoławczych jest kilka pułapek, na które mogą się natknąć.
W pierwszej kolejności przypomnieć trzeba, że po oddaleniu wniosku profesjonalnego pełnomocnika o zwolnienie strony od kosztów sądowych ma on obowiązek bez wezwania uiścić prawidłową opłatę (art. 112 ust. 3) Pomyłka skończy się odrzuceniem pisma. Z kolei pełnomocnicy z urzędu ustanowieni dla stron, których nie zwolniono od kosztów sądowych, powinni uczulić klientów na konieczność uiszczania opłat od wniosku o uzasadnienie, aby zabezpieczyć się przed późniejszym zarzutem, że przez brak wpłaty (spowodowanej na przykład niemożnością porozumienia się z klientem) utracono możliwość odwołania się od wyroku sądu pierwszej instancji. Jest to szczególnie ważne, jeśli mamy na względzie fakt, że w trzy miesiące po uchyleniu art. 369 par. 2 k.p.c nie będzie już możliwości wniesienia apelacji bez uprzedniego zgłoszenia wniosku o doręczenie sentencji wyroku wraz z uzasadnieniem.